Sofeicz napisał(a): Ale właściwie jaka jest filozofia takiego myślenia?
Przecież ludzie trzymają sobie świnki czy drób ozdobny jako zwierzęta domowe.
Ale nawet nie o to chodzi - nie ma tu żadnej logiki dotyczącej stopnia odczuwania, inteligencji czy innych aspektów gatunkowych.
To jest typowa świętoszkowata hipokryzja.
Jakiś czas temu w jakimś tam kraju była wielka afera, bo w sklepie znalazły się zafoliowane ptaki z piórami - klientów widok opierzonego ptactwa w folii przerażał, a że na innym stoisku od zawsze były wypatroszone flaki tego samego gatunku, to cóż... Widok człowieka zmarłego w ubraniu dla wielu nie jest niczym szczególnym, ale gdyby zmarły był nagi, nie mówiąc już o przypadku, że byłby bez głowy i bez nóg jak kurczak w sklepowej lodówce...
Odnośnie przepisu - zapewne chodzi o co innego - zwierzęta tzw. towarzyszące są z natury rzeczy "uczłowieczane" (antropomorfizm), a często stają się substytutem "wiernego i kochającego człowieka", szczególnie dla dzieci, ale nie tylko - no i gdy ktoś, np. dziecko, widzi, że rodzic katuje jego "uczłowieczonego i kochającego" ulubieńca, tudzież rodzice widzą, że dziecko katuje ich ulubieńca, to pojawiają się wątpliwości i pytania dotyczące przenoszenia takich zachowań ze zwierząt na innych przedstawicieli Homo Sapiens...
A że każdy spacerując po parku "morduje i katuje" miażdżąc butami setki owadów, no to cóż, akurat owady trudno uczłowieczyć...
Ze świniami człowiek od dawna ma problem, ale wynika on wg mnie z wielu podobieństw - np. jak ktoś chce poznać anatomię wewnętrzną ciała ludzkiego, to powinien zacząć od wizyty w rzeźni, bo organy ludzkie i świńskie są bardzo do siebie zbliżone, a podobno na świniach kształci się np. chirurgów - zakładam, że tysiące lat temu ludzie takie podobieństwa zauważyli, stąd zwierzęta świniowate, mimo niezaprzeczalnie wysokiej inteligencji bijącej na głowę psy, są uznawane za "nieczyste", a raczej za wcielenie "nieczystych ludzi" co to będąc teraz świniami grzebiącymi w gównie i błocie ponoszą karę za swoje poprzednie ludzkie i grzeszne wcielenie...