Liczba postów: 1,598
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
7 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
Fale tsunami to tylko jeden z elementów globalnego kataklizmu.W opisie biblijnym jest mowa o dwóch źródłach wody: wytryskująca z głębin ziemi oraz spadająca w postaci deszczu.Woda jest elementem nieodzownym dla zaistnienia potopu, ale musiały jej towarzyszyć takie zjawiska jak wybuchy wulkanów i trzęsienia ziemi.O potopie traktuje film na youtube: Dr Robert Gentry Młody wiek Ziemi, w którym m.in. W.Brown prezentuje swoją teorię hydropłyt, którą (z pewnym zastrzeżeniem) można by zaadoptować do wersji z uderzeniem meteorytu.W filmie sporo faktów i wyników badań.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Liczba postów: 1,835
Liczba wątków: 160
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
49 Płeć: nie wybrano
Miałam taki problem z Noe, czym żywiły się zwierzęta mięsożerne np. pies, wilk, tygrys, lew, hiena, krokodyl, kot, puma, szakal, lis, po potopie, skoro było tylko po 2 sztuki samiec i samiczka zwierząt roślinożernych, które musiały się rozmnażać a nie iść na obiad dla drapieżników.
Jest co prawda taka opcja, że każdego samca roślinożernego można byłoby zjeść jakby zapłodnił samiczkę owcę, kozę lub krowę. Ale jednak krowa, owca czy koza mogła być w ciąży z dziećmi płci tylko żeńskiej więc samce trzeba byłoby oszczędzić.
Myślę, że w tych odrzuconych przez kościół ewangeliach jest napisane, że po potopie Bóg przez 100 lat codziennie zrzucał z nieba z wysokości 20 metrów nad poziomem gruntu karmę dla drapieżników, głównie Chappi i Pedigree. Co dziennie zrzucał w kwadracie gruntu 100x100 metrów świeżą karmę i zrzucał jej 60 cm słupa tej karmy. Codziennie w świeżym miejscu gruntu.
Liczba postów: 5,459
Liczba wątków: 79
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
832 Płeć: nie wybrano
Trzeba oglądać TBBT, to byś wiedziała. Żywiły się trupami grzeszników.
Problem solved.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 1,835
Liczba wątków: 160
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
49 Płeć: nie wybrano
Trupami to się żywią chyba hieny i szakale. I stary trup np. trup zabity potopem przez Boga po 7 dniach już nie nadaje się do jedzenia, bo mięso jest w stanie rozkładu i w mięsie wytwarza się trujący jad kiełbasiany.
Liczba postów: 170
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11.2015
gąska9999 napisał(a): Trupami to się żywią chyba hieny i szakale. I stary trup np. trup zapity potopem przez Boga po 7 dniach już nie nadaje się do jedzenia, bo mięso jest w stanie rozkładu i w mięsie wytwarza się trujący jad kiełbasiany.
Gąsko sokro zakładasz istnienie Boga i przypisujesz Mu wszystko to co jest opisane w Księdze Rodzaju to musisz być konsekwentana - Bóg jest wszechmogący i mógł sprawić, że zwierzęta nie potrzebowały pokarmu
Wiesz czemu Sokrates uchodził za najmądrzejszego człowieka swojej epoki? Bo gdy inni wszystko tłumaczyli on głosił: "wiem, że nic nie wiem". Naprawdę od jego czasów nic się nie zmieniło - ludzie dalej nie mają o niczym pojęcia choć wydaje im się inaczej. Życzę Ci pokory
Liczba postów: 1,835
Liczba wątków: 160
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
49 Płeć: nie wybrano
Łukasz, twoim zdaniem lwy i tygrysy które nie potrzebowały pokarmu to jeszcze piły wodę i siusiały czy też nie?
Co robiły lwy i tygrysy, które nie potrzebowały pokarmu? Zwierzęta żyjące dziko zajmują się standardowo wędrówką w poszukiwaniu pokarmu, co robiły lwy i tygrysy które nie poszukiwały pokarmu - zaprzyjażniły się z Noe, jego rodziną, psami i kotami oraz krowami kozami oraz owcami?
Czyli udomowiły się, tak?
Czy lwy i tygrysy aportowały kij jak psy i pilnowały owiec, żeby owce nie poszły same do lasu i nie zabłądziły - bo Noe potrzebował pić owcze mleko i jeść owczy ser?
A gdy minął okres niepotrzebowania jeść przez lwy i tygrysy, czyli okres narzuconego im bez pytania postu to czy lwy i tygrysy zaczęły po prostu żywcem jeść merdające do nich psy, ocierające się o ich nogi koty i głaszczących ich po futrze ludzi?
Ludzie jeszcze, którzy nie potrzebowali by jeść - mogą jeszcze tańczyć, budować zamki, domy i mosty, grać w siatkówkę lub pływać a zwierzątka drapieżne co mogą?
Liczba postów: 3,161
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
235 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Kiedyś oglądałem stand up o robotnikach remontujących coś w niebie, w pewnym momencie wołali Noego o pomoc, bo się zna na konstrukcjach drewnianych (Noe niestety przegrał z nałogiem alkoholowym)
-Noe! Noe!
-zssoo Noe? Zo Noe? A ptrzyłeś kiedś tyranzaurowi w ocz mówiąc: Sorry, jesteś za duży, nie ma miejsca na Arce?!
Podobno po stand upie zawiązało się kółko różańcowe, które do dzisiaj modli się za komika.
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 170
Liczba wątków: 3
Dołączył: 11.2015
Dragula napisał(a): Podobno po stand upie zawiązało się kółko różańcowe, które do dzisiaj modli się za komika.
To nie są śmieszne rzeczy
gąska9999 napisał(a):Łukasz, twoim zdaniem lwy i tygrysy które nie potrzebowały pokarmu to jeszcze piły wodę i siusiały czy też nie?
Co robiły lwy i tygrysy, które nie potrzebowały pokarmu? Zwierzęta żyjące dziko zajmują się standardowo wędrówką w poszukiwaniu pokarmu, co robiły lwy i tygrysy które nie poszukiwały pokarmu - zaprzyjażniły się z Noe, jego rodziną, psami i kotami oraz krowami kozami oraz owcami?
Czyli udomowiły się, tak?
Czy lwy i tygrysy aportowały kij jak psy i pilnowały owiec, żeby owce nie poszły same do lasu i nie zabłądziły - bo Noe potrzebował pić owcze mleko i jeść owczy ser?
Liczba postów: 157
Liczba wątków: 3
Dołączył: 08.2012
Reputacja:
-19 Płeć: nie wybrano
Czasy się by nie zgadzały bo przekazy przecież inne datowania maja nawet te nie pisane. Ale to takie wgłębianie się czy włosy Joszego były kręcone w lewo czy prawo i czy było ich 102 czy 101 to takie szukanie sobie widzę problemu na głowę go gryzienia myśli
Liczba postów: 1,835
Liczba wątków: 160
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
49 Płeć: nie wybrano
freeman napisał(a): Tak jak już wcześniej stwierdziłem, twoje założenia mogą być zupełnie błędne, stąd dochodzisz do odjazdowych wniosków.Nie potrzeba żadnego " galaktycznego rurociągu" do doprowadzania i odprowadzania wody.Wystarczy przyjąć założenie, że obecna ilość wody na Ziemi jest taka sama, co w szczytowym momencie potopu, a przed nim zarówno powierzchnia, jak i głębokość oceanów były znacznie mniejsze.Skąd zatem wzięła się woda potopowa? Biblia używa nieco enigmatycznych zwrotów: wytrysnęły źródła otchłani i otwarły się upusty nieba.Zatem woda pochodziła z dwóch źródeł i musiało jej być bardzo dużo."Opadanie" wód, to nic innego jak wynoszenie lądów i pogłębianie oceanów.Oczywiście powierzchnia lądów znacznie się zmniejszyła w stosunku do tej sprzed potopu.
------- cytat z postu#24 z 2016roku znalazłam jeszcze na zapytaj.onet.pl: "OCEAN SPOKOJNY Średnia głębokość wynosi 4 280 m p.p.m. , a największa (Rów Mariański)- 10. 911 m OCEAN INDYJSKI Średnia głębokość wynosi 3890 m, a maksymalna - 8047 m OCEAN ATLANTYCKI Średnia głębokość wynosi 3600 m, a największa (Rów Portorykański) - 9200 m "
Musiałoby spaść ponad 2,66 x tyle wody co już jest w oceanach, żeby pokryło Himalaje o 5 metrów. Himalaje maja około 8000m n.p.m. Bozia musiałby tyle wody wyczarować albo sprowadzić z kosmosu z innej galaktyki i dokonać zrzutu w postaci "dodatkowego deszczu". Można by jeszcze sprawdzić, jakby ten deszcz padał jako "duża ulewa" z prędkością = x litrów/metrkwatratowy*godzina, to ile musiałby padać. Jakby było gdzieś x, dało by się policzyć.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ocean "Ocean (łac.Oceanus, stgr. Ὠκεανός Okeanos – u starożytnych Greków i Rzymian mityczna rzeka oblewająca cały świat, także nazwa jej boga) [1] – wielka część hydrosfery ziemskiej, stanowiąca rozległy obszar słonej wody. Wody słone pokrywają w sumie blisko 3/4 (70,8%) Ziemi. Powierzchnia oceanów wynosi ok. 361 mln km², a ich łączna objętość ok. 1,3•10^18 m³."
S=(361 * 4/3) mln km2 -- powierzchnia planety Ziemia = 361 *4/3 *10^12 m^2=481.3*10^12m^2 V= (1,3*10^18 * 2*4/3) m^3 -- objętość (przybliżona) deszczu który musiałby spaść zeby pokryć Himalaje = 3,47*10^18 m^3
t[godz]= V/(x*S)=3,47*10^18/(x*481,3*10^12)[godz] =7,2*10^3/x [godz] - czas opadu, żeby pokryło Himalaje x[m^3/(m^2*godz)] zwykle podaje się chyba x [litry/(m^2*godz)]
Wymyśliłam sobie taki opad x=100litrów/(metrkwadratowy*godzina) nie wiem czy to jest ulewa?
Przy takim opadzie t=(7,2 *10^3/10^-1)godzin=72*10^3godzin=3000dni=8,21lat
Te 40 dni z mitu o Noe to jakby za mało, żeby pokryło Himalaje. Ale może opad może być 1000litrów/(metrkwadratowy*godzina) , wtedy musiałoby padać tylko 300dni.
Może ktoś ma jakieś dokładne x do ulewy w litrach/metrkwadratowy*godzina ? ------------- koniec cytatu z postu nr #24 z 2016 roku
40dni potopu = 40x24godziny=960godzin
8000m - 72x10^3 godzin
z metrów - 960 godzin
z=9,6x8x10^5/(72x10^3)=96x8/7,2=około 100 metrów.
Czyli, że deszcz padający 40 dni z prędkością 100 litrów/(metr kwadratowy x godzina) mógł podnieść lustro wody na oceanie o 100 metrów.
Ten opad 100 litrów to bardzo solidny deszcz według źródła typu raport meteorologiczny z wp.pl, można też przypuszczać że czas opadu nie podany na wp.pl był sporo dłuższy niż 1 godzina, więc tym bardziej to 100litrów/(metr kwadratowy x 1 godzina) to bardzo silny solidny deszcz.
Najwyższe góry , żeby je też zalało musiały by mieć maksymalnie 97 metrów przed potopem gdziekolwiek na Planecie Ziemia.
3 metry mniej niż lustro wody, żeby ludzie którzy uciekli na górę o takiej wysokości się potopili.
Czyli w okolicach Noego najwyższe góry musiałyby mieć maksymalnie 97 metrów n.p.m.
A jeśli Noe mieszkał w Izraelu to tam najwyższa góra Hermon ma chyba jakieś 2814m.n.p.m. Musiałaby się wypiętrzyć po potopie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Izrael
Noe nie wspominał, że po potopie wszystkie góry w jego okolicy bardzo urosły.
Skorzystałam z danych z obliczeń w moim wcześniejszym poście w tym wątku. Przekleiłam całe wcześniejsze obliczenia dla jasności wywodu.
Link do raportu meteorologicznego jest w poście #24 w tym wątku.
To w sumie dość ciekawe. Przed potopem od Arki Noego naprzykład:
Gdańsk - 20 metrów n.p.m.
Warszawa - 40 metrów n.p.m.
Kraków - 55 metrów n.p.m.
Wisła n/rzeką Wisłą - 60metrów .n.p.m
Tatry - 75 metrów n.p.m.
Giewont - 91 metrów n.p.m.
to ile lat przed naszą erą był Potop Noego?
W sumie może by się wypowiedzieli naukowcy Geografowie z PAN jak by płynęła rzeka Wisła po tego typu trasie z tego typu dosyć mocno równinnym krajobrazem. Czy Wisła byłaby żeglowna dla statków rzecznych w obie strony, czy koryto rzeki byłoby szerokie i rozlane 4x szersze w każdym miejscu niż teraz i czy w Wiśle pływałyby ryby z dwoma ogonami?
Liczba postów: 1,835
Liczba wątków: 160
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
49 Płeć: nie wybrano
Freeman pragnę cię zapytać czy to co cytuję w poprzednim poście twoja wypowiedź o ruchach górotwórczych to twój prywatny pomysł, czy powtarzasz to za jakąś grupą ludzi która tak twierdzi, wierzy lub ma taki pomysł i przyniosłeś ten pomysł na forum ateista.pl skądinąd?
To co policzyłam w poprzednim poście to przy założeniu że przed potopem i po potopie byłyby podobne proporcje lądów i oceanów, czyli tak jak jest teraz:
lądy - 1/4 powierzchni Ziemi
oceany - 3/4 powierzchni Ziemi
Te ruchy górotwórcze po potopie to cuda na kiju.
Hśrednie oceanów to głębokość około 4000m p.p.m. gdyby zmniejszyć powierzchnię oceanów do 1/4 tego co teraz jest czyli 75%/4=około 19% to średnią głębokość oceanów należałoby wzrosnąć o 4 razy czyli do 16000 m p.p.m.
Maksymalną głębokość oceanów może też należałoby wzrosnąć 4 razy czyli z 8000 metrów p.p.m. do 32000 metrów p.p.m.
Ale pojawia się problem płaszcza Ziemi: "Różnice występujące wewnątrz płaszcza są niemal tak istotne, jak podział na skorupę, płaszcz i jądro[1]. Skorupa ziemska, czyli najbardziej zewnętrzna warstwa naszej planety, sięga do głębokości 10 km pod oceanami i ok. 30-50 km pod kontynentami; granicą skorupa-płaszcz jest tzw. nieciągłość Mohorovičicia." I z tego wynika, że ruchy górotwórcze Noego typu cuda na kiju po potopie, nie mogą wymagać aby przed potopem oceany były bardzo małą i głęboką szczeliną bo woda z oceanu musiałaby znaleźć się w warstwie płaszcza Ziemi. W Wiki pisze, że płaszcz Ziemi znajduje się 10000metrów poniżej dna oceanów czyli 18000 metrów poniżej lustra wody Oceanu. A jak pomnieszam powierzchnię oceanów przed potopem 4 razy to powiększam średnią głębokość oceanów do 16000 metrów , p.p.m. To tylko 2000metrów do płaszcza Ziemi. A maksymalna głębokość oceanów jakby się też powiększyła 4 razy to by ta głębokość 32000 metrów p.p.m. już zaryła dość głęboko w płaszcz Ziemi przekraczając to 18000 metrów p.p.m. Nie wiem czy tak można, czy Pam Bóg mógł stworzyć Ziemię tak, że wody oceanów zaryły w płaszcz Ziemi, trzeba by o to zapytać geologów.? No i ten deszcz typu 100 litrów/(metrkwadratowy x godzina) jakby padał naprzykład 40 dni a 1sekunda to byłyby te twoje ruchy górotwórcze to i tak napadało by tyle deszczu, że: naprzykład lądy to byłyby wyżyny 300 metrów n.p.m i na tych wyżynach góry 17 metrów n.p.wyżyn =317metrów n.p.m. Takie pagórki 17 metrów, że nie ma nawet po co uciekać przed powodzią. Wtedy deszcz od powodzi od Pana Boga zalał by te pagórki o 3 metry powyżej czubków pagórków. Wyliczyłam to w pamięci na podstawie poprzednich obliczeń z poprzedniego postu gdzie lustro wody oceanów podniosło się o 100 metrów po opadzie przez 40 dni nad Planetą Ziemią taką jaką teraz jest lub taką z poprzedniego postu o górach typu 97 metrów n.p.m. bez zmiany obrysu kontynentów. Tak by musiał wyglądać krajobraz oceanów i lądów i pagórków jak wierzysz w te ruchy górotwórcze po potopie które uformowały by w 1 sekundę lub 10 dni to co teraz jest jak jeździmy palcem po globusie. Tu masz ten płaszcz Ziemi: https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aszcz_ziemski Ten płaszcz Ziemi jest jakiś płynny i stanowi "paćkę skałową" stopioną wskutek wysokiej temperatury i ciśnienia w płaszczu Ziemi. Nie wiem czy to by się mogło mieszać z wodą oceanu.
Liczba postów: 1,835
Liczba wątków: 160
Dołączył: 03.2008
Reputacja:
49 Płeć: nie wybrano
Czy wg wierzących w Arkę Noego pływającą na Ziemi z potopem przez 40 dni, to Noe na drewnianym statku spożywał gorące/gotowane posiłki typu rosół z kury, baran z rożna, normalny chleb taki jak teraz z piekarni, jajecznica, gotowana kapusta ze słoniną czy jadł tylko surowe jajka, jabłka i gruszki, surowe ryby i mleko prosto od krowy na Arce?
Bo problem gotowania jest taki, że za czasów Noego to nie była chyba jeszcze epoka żelaza - żelaznych pieców na węgiel do gotowania kapusty, ani epoka brązu ani mosiądzu ani miedzi.
No bo chyba nie można rozpalić ogniska wprost na podłodze drewnianej arki, żeby ugotować kapustę.
To chyba Noe i jego rodzina wszyscy przez 38 dni byli chorzy na żołądek. Bo po 2 dniach od niejedzenia gotowanego zachorowali.
Chociaż w Google przed chwilą jak wpisałam:
"Czym Kain zabił Abla?"
To wyszły mi takie rzeczy:
1. środku kompozycji pod drzewem widzimy Kaina we fioletowej szacie, który rani nożem Abla w białej zakrwawionej sukni. Zaskoczony napaścią brata Abel upuścił laskę i próbuje bronić się ręką przed ciosami. Po bokach całopalne ofiary złożone Bogu.
Bardzo duża niekonsekwencja pomiędzy tymi 2 rzeczami/wpisami. Kain i Abel to mitologiczni synowie Adama i Ewy którzy wylecieli z Raju na golasa bez niczego przy sobie i ten nóż chyba metalowy to by była epoka żelaza albo przynajmniej brązu.
No ale jak się odnosi do ciepłych posiłków na Arce Noego i ewentualnej epoki brązu lub żelaza tak zwana "wiara kościelna" to nie wiem.
Jeśli Ewa w ciąży oraz jej konkubent Adam wylecieli z Raju i dołączyli do innych ludzi żyjących już w epoce żelaza od których Kain kupił metalowy nóż to by znaczyło, że ludzie żyjący poza Rajem nie byli obciążeni grzechem pierworodnym i byli nieśmiertelni. Dopiero Adam i Ewa spowodowali, że Ci inni ludzie zaczęli umierać. Aż dziwne, że ci inni ludzie Adama i Ewy za to nie ukamieniowali,
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
gąska9999 napisał(a): Ponieważ jeszcze na tym Forum spotykam się z opiniami katolików, że świat został stworzony 6000 lat temu przez niejakiego Boga katolików oraz z twierdzeniami, że poszczególne zwierzęta typu kura, owca, owady, lis, wilk zostały od razu stworzone 6000 lat temu a nie wyewoluowały to chciałam zapytać o dinozaury czy ich zdaniem też zostały stworzone 6000 lat temu?
Czy może dinozaury nie zostały stworzone 6000 lat temu tylko wtedy Bóg katolików stworzył sztucznie postarzone same kości dinozaurów i je gdzieś na planecie Ziemia pozakopywał, żeby ludzie się głowili i mieli rozrywkę?
Dlaczego Bóg katolików ? Katolicyzm uformował się na przełomie 3 i 4 w.n.e Czy wcześniej Stwórca nie istniał ?
Dinozaury mogły żyć przed stworzeniem Adama i Ewy.