Przecież złożoność to pojęcie subiektywne, względne. Załóżmy jednak, że wszechświat ma świadomość (nie wnikam dlaczego, jeśli nie jest mu niezbędna do przetrwania), to co on może z tą świadomością zrobić? O czym mógłby myśleć mózg zanurzony w garnku z jakimiś odżywczymi płynami rodem z taniego science fiction, który nigdy w ciągu swojego życia nie odebrał ani jednego bodźca ze świata zewnętrznego?
Sama świadomość nie jest wynikiem jakiejś tam złożoności, a produktem ewolucji - w pewnym momencie jakiś mechanizm podejmujący decyzje w odpowiedzi na zmienność warunków środowiskowych stał się dla części organizmów niezbędny
Sama świadomość nie jest wynikiem jakiejś tam złożoności, a produktem ewolucji - w pewnym momencie jakiś mechanizm podejmujący decyzje w odpowiedzi na zmienność warunków środowiskowych stał się dla części organizmów niezbędny
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down