Liczba postów: 3,630
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
424
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Akurat nie tłumaczy to delateralizacji ł. Wymowa "sceniczna" długo uchodziła za jedynie poprawną, a napływ Kresowiaków powinien ją wzmocnić.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 11,324
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
823
Płeć: mężczyzna
Cytat:Szkocki akcent to mi się do dziś śni po nocach.
A daj spokój. W Dr Who, grał gość, który gadał w sposób dla autochtonów widocznie słabo szkocki, tylko z tym akcentem. Oglądałem z napisami. Nie szło zrozumieć prawie nic.
Od tamtego momentu pokochałem Amerykę. Amerykański akcent, nawet ten z południa jest zrozumiały. W UK co Brytol to inna wymowa. Jak to się stało, że angielski został językiem dominującym nie wiem. Taki hiszpański o niebo lżejszy jest i rozwarstwienia regionalnego nie wykazuje.
Sebastian Flak
Liczba postów: 3,630
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
424
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Gawain napisał(a): W UK co Brytol to inna wymowa. Jak to się stało, że angielski został językiem dominującym nie wiem. Proste. Odpowiedź to:
Gawain napisał(a): Amerykański akcent, nawet ten z południa jest zrozumiały.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 19,854
Liczba wątków: 210
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
837
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Zgadzam się co do akcentu Jankeskiego - po pół litrze mam podobno bardzo teksański
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 3,630
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
424
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Aha,
Gawain napisał(a): A daj spokój. W Dr Who, grał gość, który gadał w sposób dla autochtonów widocznie słabo szkocki, tylko z tym akcentem. Oglądałem z napisami. Nie szło zrozumieć prawie nic. Bo tak jest ze szkockim akcentem. Nawet słaby cholernie ogranicza zrozumiałość. Zresztą, taki np. czeski od słowackiego nie od razu odróżnię (jeśli w ogóle  ). A szkocki akcent od razu słychać. To nawet nie brzmi jak angielski.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 19,854
Liczba wątków: 210
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
837
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Szkocki brzmi, jak jakiś język skandynawski.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 3,630
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
424
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Żeby było śmieszniej to gelicki i walijski też brzmią jak skandynawskie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
09.04.2019, 14:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.04.2019, 14:51 przez Peter.)
Liczba postów: 234
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2018
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: moja żona
Gawain napisał(a): W UK co Brytol to inna wymowa. Jak to się stało, że angielski został językiem dominującym nie wiem.
pełna zgoda, pierwsze spotkanie z Brytolami wspominam jako traumatyczne przeżycie. Tak się składa że mam okazję pracować z Amerykanami, oni również nie wiedzą jak ludzie w UK się dogadują.
Brytyjskie filmy, seriale dla pewności oglądam z angielskimi napisami.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
Tak jakby w Ameryce nie było różnych akcentów.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 19,854
Liczba wątków: 210
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
837
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Peter napisał(a): Tak się składa że mam okazję pracować z Amerykanami, oni również nie wiedzą jak ludzie w UK się dogadują.
Podczas Wojny w Zatoce Amerykanie mieli duże problemy, żeby się z Brytolami dogadać po angielsku.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 20,822
Liczba wątków: 236
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,152
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Peter napisał(a): Gawain napisał(a): W UK co Brytol to inna wymowa. Jak to się stało, że angielski został językiem dominującym nie wiem.
pełna zgoda, pierwsze spotkanie z Brytolami wspominam jako traumatyczne przeżycie. Tak się składa że mam okazję pracować z Amerykanami, oni również nie wiedzą jak ludzie w UK się dogadują.
Brytyjskie filmy, seriale dla pewności oglądam z angielskimi napisami.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Liczba postów: 1,159
Liczba wątków: 20
Dołączył: 08.2016
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: tak jak Pan Jezus powiedział
znaLezczyni napisał(a):Tak jakby w Ameryce nie było różnych akcentów.
Jest kilka.
W UK kilkadziesiąt.
Liczba postów: 3,630
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
424
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
Nie tylko to. Między amerykańskimi akcentami są sporo mniejsze różnice. Znając tylko RP w takim Liverpoolu czy Manchesterze można się pochlastać. A to sama Anglia, w Walii czy Irlandii jest jeszcze gorzej, a Szkocja to już kompletny horror.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
247
Płeć: nie wybrano
A ja tak nie uważam. Do akcentu można się przyzwyczaić. Nie tylko do tego, który słyszy się na co dzień. Mieszkając w UK nauczyłam się, że nie ma czegoś takiego, jak jeden właściwy akcent czy jeden właściwy język angielski. Całe piękno języka polega na tym, że jest żywy, ciągle powstaje i ewoluuje. I pełni rolę służebną wobec człowieka - służy komunikacji.
Nie mam problemu ze zrozumieniem ludzi mówiących z akcentem różnym od tego, który jest miejscowy. No, może czasem jest sekunda w głowie, kiedy coś wskoczy na właściwy tor - po prostu trzeba słuchać, a nie nastawiać się na to, co się usłyszy.
Chyba polecałam już kiedyś serial "Derry Girls" - przy pierwszym i drugim odcinku napisy były naprawdę pomocne, ale jak się przyzwyczaiłam, to już mogłam i bez nich zrozumieć dziewczyny z ich pięknym północnoirlandzkim akcentem.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
|