To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Równość płci
freeman napisał(a): Model "raz i do końca życia" nie może "zawieść" jeśli tylko małżeństwo oparte jest na wzajemnej miłości i mądrości.Jeśli ludzie nie są do niego przygotowani i odpowiednio wyposażeni,  nie powinni się pobierać.
A w sytuacji w której jednemu z małżonków "odbije"pozostaje możliwość separacji.

"Gwarancja obejmuje wszelkie szkody jeśli przedmiot umowy był użytkowany prawidłowo. O tym, czy był użytkowany prawidłowo decyduje producent według znanych sobie kryteriów. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w użytkowaniu pozostaje możliwość wyłączenia urządzenia i nieużywania go więcej".
Odpowiedz
żarłak
Cytat:A czym się różni "rola społeczna" od "płci kulturowej'? Nie jest to czasem odkrywanie Ameryki w nowym wydaniu? Tzn. jak sprzedać książki na jakiś temat i udawać, że to bardzo ważna dziedzina w sytuacji, gdy tak naprawdę nie jest ona tak ważna, ani rewolucyjna.
Mje chodziło jeno o to, że płeć biologiczna, tożsamość płciowa, a także płeć kulturowa to trzy osobne sprawy (choć wiele wspólnego mają). I mieszanie tu tych pojęć gmatwa cały temat. Dlatego pisanie tu o płci kulturowej ma mało wspólnego z tym nowowyodrębnionym wątkiem, który o ile dobrze pamiętam miał dotyczyć swobody w określaniu własnej tożsamości płciowej wśród interseksualnych Niemców
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): Najwyraźniej powinniśmy wspólnie zdefiniować wyrażenie "model małżeństwa".

to prawda, najłatwiej chyba zobaczyć kilka takich wariantów:
1) związek z założenia na całe życie ale można dokonać rozwodu jeśli nie działa
2) bardziej chrześcijańska wizja jednego małżeństwa do końca bez rozwodu oraz pary tylko hetero
3) bardziej muzułmańska wizja jednego mężczyzny posiadającego kilka żon

no i już chociażby na tym tle można badać jakie problemy generuje więcej niż jedna żona, brak możliwości rozwodu lub związek homoseksualny
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
freeman napisał(a): Model "raz i do końca życia" nie może "zawieść" jeśli tylko małżeństwo oparte jest na wzajemnej miłości i mądrości.Jeśli ludzie nie są do niego przygotowani i odpowiednio wyposażeni,  nie powinni się pobierać.
A w sytuacji w której jednemu z małżonków "odbije"pozostaje możliwość separacji.

"Gwarancja obejmuje wszelkie szkody jeśli przedmiot umowy był użytkowany prawidłowo. O tym, czy był użytkowany prawidłowo decyduje producent według znanych sobie kryteriów. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w użytkowaniu pozostaje możliwość wyłączenia urządzenia i nieużywania go więcej".

Nie bierzesz pod uwagę tego, że przedmiot umowy może być doskonały, a co za tym idzie żadne szkody w wyniku prawidłowego użytkowania powstać nie  mogą.W takim wypadku gwarancja nie może obejmować szkód.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
To jeszcze lepsze. "Jeśli użytkownik stwierdzi uszkodzenie przedmiotu, oznacza to, że nabył przedmiot fałszywy, gdyż autentyczny jest niezniszczalny. Toteż występowanie usterek unieważnia gwarancję".
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): To jeszcze lepsze. "Jeśli użytkownik stwierdzi uszkodzenie przedmiotu, oznacza to, że nabył przedmiot fałszywy, gdyż autentyczny jest niezniszczalny. Toteż występowanie usterek unieważnia gwarancję".

No to w sumie w rzeczywistości masz tutaj w zbliżonym brzmieniu całkiem podobne teksty:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Uniewa%C5%...5.BCnienia

http://www.kosciol.pl/uniewaznienie_malzenstwa
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
freeman,

Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):Dla tych, którzy obawiają się gendera, złem jest samo nazwanie rzeczy po imieniu i wyciąganie z tego wniosków. A te rzeczy to role przypisane płciom w patriarchalnym społeczeństwie. Jeśli się je nazwie i opisze może pojawić się pytanie, czy owe role wynikają tylko z natury, czy też z inżynierii społecznej mającej określone cele? Jeśli to drugie, role przypisane płciom przestają być niezmienne i uprzywilejowana pozycja mężczyzn w społeczeństwach staje się zagrożona.
I dlatego niektórzy mężczyźni dostają z tego powodu sraczki.

Cieszę się, że przyznajesz, iż role przypisane płciom wynikają (też) z natury.I właśnie dlatego, że naturę trudno zmienić, a inżynieria społeczna może chcieć działać wbrew naturze, należy dołożyć wszelkich starań, by jak najlepiej poznać tę pierwszą, w tym określić , co jest przejawem jej zaburzeń.
To, że role przypisane płciom wynikają z natury i że trudno naszą naturę zmienić, jest oczywistością nie wymagającą dyskusji. Zaręczam Ci, że nikt tego nie podważa, a już na pewno nie wykładowczynie i absolwentki gender studies.
One zajęły się badaniem drugiej strony medalu - tego, że owe role są także dziełem określonej ludzkiej kultury. A to już drogi kolego daje się zmieniać - porównaj pozycję społeczną kobiet w Arabii Saudyjskiej i w np. Szwecji.

Co do stwierdzenia, że należy jak najlepiej poznać naszą biologiczną naturę - pełna zgoda. Zaakceptujesz dobrze znany fakt - że ludzie nie są monogamicznym gatunkiem? I zaakceptujesz wnioski jakie z tej wiedzy wypływają?
Odpowiedz
exeter napisał(a): To, że role przypisane płciom wynikają z natury i że trudno naszą naturę zmienić, jest oczywistością nie wymagającą dyskusji. Zaręczam Ci, że nikt tego nie podważa, a już na pewno nie wykładowczynie i absolwentki gender studies.

Oj, żebyś się nie zdziwił.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Iselin,

Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):To, że role przypisane płciom wynikają z natury i że trudno naszą naturę zmienić, jest oczywistością nie wymagającą dyskusji. Zaręczam Ci, że nikt tego nie podważa, a już na pewno nie wykładowczynie i absolwentki gender studies.
Oj, żebyś się nie zdziwił.
Chcę się zdziwić.  Uśmiech Znasz takie wypowiedzi?
Odpowiedz
freeman napisał(a):
znaLezczyni napisał(a): Dlatego wzrost liczby rozwodów moim zdaniem nie świadczy nijak o prawidłowości modelu. Może świadczyć o tym, że model "raz i do końca życia" zaczyna odchodzić do lamusa.

Zatem model może być prawidłowy, a jednak  niektórzy ludzie będą wybierać inny lub z niego rezygnować. Dlaczego? - Moim zdaniem nie należy pomijać kwestii przygotowania do funkcjonowania w danym modelu.Złe wychowanie, tzn. pozbawione dyscypliny i odpowiedzialności może być przyczyną rozpadu każdego związku.
Model "raz i do końca życia" nie może "zawieść" jeśli tylko małżeństwo oparte jest na wzajemnej miłości i mądrości.Jeśli ludzie nie są do niego przygotowani i odpowiednio wyposażeni,  nie powinni się pobierać.
A w sytuacji w której jednemu z małżonków "odbije"pozostaje możliwość separacji.

Chyba MagicVortex zaczął pisać o modelu i o tym czy jest prawidłowy (ocena na podstawie skutków społecznych). A wy to podchwyciliście. Ale jak zdefiniować prawidłowość, a przede wszystkim w jakim celu? Czy o osobistych sprawach jednostek mają decydować nadrzędne cele społeczne? Gdzie tu miejsce dla miłości dwojga ludzi? Czy chcemy, żeby w sprawy intymne mieszał się obcy?

O trzeciej płci nie mogę powiedzieć wiele, bo zdaję sobie sprawę, że nie mam pojęcia o tym problemie. Dopiero osoba o takiej innej identyfikacji odczuwa problemy z tym związane. To ona musi iść przez życie. Ona wie również, czego potrzebuje, jak chciałaby być traktowana, aby czuć się niewykluczonym człowiekiem.
Odpowiedz
exeter napisał(a): Zaakceptujesz dobrze znany fakt - że ludzie nie są monogamicznym gatunkiem? I zaakceptujesz wnioski jakie z tej wiedzy wypływają?

Wnioski zależą od tego, czy ktoś "myśli jajami", czy też nie.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
exeter napisał(a): Iselin,

Cytat:
exeter napisał(a): napisał(a):To, że role przypisane płciom wynikają z natury i że trudno naszą naturę zmienić, jest oczywistością nie wymagającą dyskusji. Zaręczam Ci, że nikt tego nie podważa, a już na pewno nie wykładowczynie i absolwentki gender studies.
Oj, żebyś się nie zdziwił.
Chcę się zdziwić.  Uśmiech Znasz takie wypowiedzi?

Proszę bardzo - można zacząć od Judith Butler, prekursorki teorii queer i gender.
Wyraźnie relatywizuje ona fundamentalne pojęcie płci biologicznej przesuwając akcenty na kulturę, uzus performatywność płci.

Cytat:Butler, polemizując z Lacanem, twierdzącym, że płeć kulturowa jest nakładana w dyskursie na absolutną, predyskursywną płeć biologiczną, stwierdza, że oba te wymiary płci mają charakter dyskursywny i kulturowy. Sposób rozumienia i opisywania płci biologicznej jest ukontekstualizowany w kulturze – zdeterminowany przez zakodowane w języku przekonania i dostępną aparaturę pojęciową. Zdaniem niektórych socjologów (Marian Kempny) nauka, w tym biologia, jest jedynie jednym z procesów kulturowych i należy ją analizować w odniesieniu do kultury.

Wrażenie, że płeć biologiczna jest naturalna, niezmienna i absolutna spowodowane jest, zdaniem Butler, wykonywaniem przez społeczeństwo powtarzających się czynności, rytuałów, artykulowaniem przekonań itp. (zob. akty performatywne). Działania te polegają na przypisywaniu kobietom i mężczyznom rozmaitych cech, w taki sposób, że zdają się one wynikać z uwarunkowań biologicznych, choć w rzeczywistości wynikają z kultury (proces ten nazywany jest naturalizacją). Tak jak płeć kulturowa jest tworem kultury i społeczeństwa, tak płeć biologiczna jest jedynie kulturową interpretacją biologii zdeterminowaną przez dominujące w społeczeństwie przekonania i postawy. Z tego powodu płeć biologiczna stanowi wyłącznie retrospektywny produkt płci kulturowej, tworzący iluzję jej naturalności, organiczności i pierwotności. To oznacza, że zarówno płeć kulturowa, jak i sposób rozumienia płci biologicznej są konstruktami społecznymi (zob. konstrukcjonizm społeczny).


https://pl.wikipedia.org/wiki/Uwik%C5%82...%82e%C4%87

Wg tej, trochę transhumanistycznej koncepcji, rodzimy się w płciowym futerale ale to nic nie znaczy (albo niewiele).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): 1. Z książki nie tyle wynika, co książka opisuje rzeczywistość. Nie jest tezą czy dowodem, jest obrazem.

To jaki z niej pożytek badawczy? To książka podróżnicza?

znaLezczyni napisał(a): 2. Dla zachodniej kultury rola jednostki jest nieco inna niż dla wschodniej, że tak uogólnię i uproszczę. Trudno jest zrozumieć wschód, jeśli patrzy się oczami zachodu. To nie tyle poroniona praktyka, co praktyka pomagająca utrzymywać rodzinom stabilność i czasem szacunek otoczenia.
Oczywiście, łatwo podsumować coś słowem "poronione", ale kiedy spojrzy się od środka, jest to znacznie bardziej skomplikowane.

To jest poronione. I np. wygląda zupełnie inaczej niż w Tajlandii, gdzie zmiana płci nie tylko nie budzi kontrowersji, ale jest czymś "naturalnym" i zależnym od danej osoby.
Przecież same afgańskie rodziny dostrzegają, że coś w ich kulturze zgrzyta. "Cała" populacja to widzi, ale boi się zmiany. Same "Bacza posz" zaś widzą ten schemat jako oszustwo na kobietach i część z nich nie chce się zgodzić na powrót do tradycyjnej roli jaką narzuca im społeczeństwo.
To chora inżynieria społeczna.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości