Sofeicz napisał(a): Matsuka - krótkie pytanie.
Jesteś płaskoziemcem, czy tylko tak się krygujesz, żeby... no właśnie żeby co?
Sofeicz - oto szczera odpowiedź : nie jestem. Nie wierzę w spiski setek tysięcy naukowców, niemniej nie uważam żadnego naukowca za nieomylnego. Szanuję jednak to, że ktoś całe życie spędza na badaniu tych tematów i cenię wiedzę takiego naukowca zdecydowanie bardziej niż swoją. Staram się jednak zrozumieć czy nie ma w tych teoriach korzeni pewnych ukrytych założeń, wszakże naukowcy rozwijają swoje teorie i badania na podstawie pewnych aksjomatów czy paradygmatów.
Np. geocentryzm został odrzucony właściwie bez powodu. Nie da się uczciwie stwierdzić czy świat jest geocentryczny czy nie. Mamy 50 na 50 a jednak prawie nikt nie rozpatruje geocentryzmu poważnie, czy np. idei elektrycznego słońca.
Uniwersytety biegną za grantami, więc badają to co jest na czasie i starają się nie robić raczej nic zbyt kontrowersyjnego.
Jeśli natomiast chodzi o samą płaską ziemię to nie słyszałem żadnego dowodu na jej płaskość, który trzymałby się kupy, niestety nie słyszałem jeszcze żadnego dowodu na kulistość, który nie mógłby zostać podważony.
Odebrałeś moje zachowanie jako zbytnią uprzejmość, więc zgoda, powiem co myślę : forum to jest pełne obrażalskich pizdeczek gotowych toczyć wojny emocjonalne o jakieś pojedyncze słowa czy małostkowe tematy, zamiast skupić się na merytorycznych aspektach rozmów.
Ponieważ jednak czasami wkładam kij w mrowisko i stawiam tematy kontrowersyjnie, sprawiając wrażenie, że jestem sceptyczny wobec nauki staram się, aby te obrażalskie małe dzieci nie zaczęły zaraz zaśmiecać wątków tym jak bardzo jestem głupi o ogóle be. - staram się być bardziej tolerancyjnym i bardziej uprzejmym do ludzi niż oni są do mnie, ale pewnie nie jestem taki święty jak bym chciał siebie malować.
Ale zobacz, wystarczy raz powiedzieć "Tobie chodzi o" zamiast "Tobie prawdopodobnie chodzi o" to wtedy już jest płacz i zgrzytanie zębów i rozmawia jest bliska przeistoczenia się w pyskówkę.
A ja chcę po prostu usłyszeć niemożliwy do podważenia, logiczny, nieposiadający ukrytych, nieudowodnionych założeń dowód na kulistość ziemi. Nie wiem czy pragnę zbyt wiele. Skoro ktoś twierdzi, że każdy, kto nie wierzy w kulistość Ziemi jest skończonym debilem, powinien umieć przedstawić prawidłowy dowód na kulistość ziemi w nocy o północy i to pewnie nie jeden. Tymczasem co najmniej 99.9% ludzi którzy wymyślają płaskoziemców nie potrafi takiego dowodu skonstruować, przedstawić, zaprezentować.
Weźmy taki przykład : Hipoteza Riemanna. Choćby naukowcy potwierdzili ją dla pierwszych 100 miliardów miejsc zerowych żaden z nich nie wyśmiałby innego matematyka, który wątpi w tę hipotezę, nie przyjmuje jej za pewnik, ponieważ 100 miliardów przesłanek to nieskończenie wiele mniej niż jeden dowód.
Więc ja poproszę o jeden dowód na kulistość ziemi, kulistość w którą sam wierzę (podkreślam wierzę)