matsuka napisał(a): 1. Po pierwsze żaden z Was nie jest w stanie wskazać nawet jednego, poprawnego dowodu na kulistość Ziemi.Nie wiemy, co dla Ciebie jest "poprawnym dowodem na kulistość Ziemi", więc ciężko, aby ktoś Ci tutaj czytał w myślach i taki dowód zaprezentował. W świetle tego, jak działa fizyka, Fizyk już Ci przedstawił to, co w fizyce można uznać za dowody.
Cytat:JEDNEGO!!!Darcie papy nie zastąpi podania konkretnych kryteriów, jakie Twoim zdaniem ma spełniać ten dowód.
Cytat:2. Po drugie żaden z Was nie jest w stanie wykazać się jakąkolwiek znajomością zagadnienia płaskiej ziemi. Jeśli się kogoś krytykuje trzeba przynajmniej wiedzieć co ten ktoś twierdzi.Śmieszne! To na postulującym jakiś sąd spoczywa obowiązek spójnego wyłożenia tego sądu. Żadnej porządnej płaskoziemskiej ani geocentrycznej teorii po prostu nie ma. Wymagasz zatem, abyśmy byli znawcami nieistniejącej teorii.
Cytat:Bo oni prawdopodobnie z faktu, że nikt im nie jest w stanie przedstawić nawet jednego dowodu na kulistość Ziemi wytłumaczyli sobie, że jest zapewne inaczej niż się twierdzi.A oni mają taki dowód na płaskość? Jeśli nie, to jest to prawo Kalego.
Cytat:Po tym wszystkim już prawnie nikt z nas na starość nie wątpi w przekaz, że Ziemia jest kulą mimo, że nie posiada na to prawie żaden z nas nawet jednego dowodu czysto formalnego czy naukowego.Dowody naukowe mamy. Dowodów formalnych nie możemy mieć. Zapytałem, jak byś sobie taki dowód wyobrażał. Ale nie doczekałem się odpowiedzi.
Cytat:Weźmy przykład takiego zefcia. Przyszedł z dowodem fałszywym, że z balonów widać kulistośćNo przecież widać. Załączyłem fotkę. Nie jest to efekt rybiego oka, bo ten efekt wygiąłby horyzont dokładnie w drugą stronę. Jeśli więc użyto rybiego oka, to krzywizna jest jeszcze większa niż widać na fotce.
Cytat:Otóż nazwałeś aktualną, dominującą teorię heliocentryczną zgodną z prawdą, powołując się na przekonanie, które nazwałeś faktem, że wszystkie inne teorie, które mogłyby wystąpić musiałby użyć do wyjaśnienia tych samych zjawisk znacznie większej ilości pojęć.Masz rację - powinienem powiedzieć "nie masz żadnej teorii geocentrycznej, więc spierdalaj". Ale postanowiłem dla zabawy próbować sobie wyobrazić, jak taka teoria by wyglądała. Jak trzeba by zmienić nasz pogląd o grawitacji, dodać nową siłę utrzymującą Układ Słoneczny, zrewidować OTW, a być może również STW, w rezultacie rozpieprzając wiedzę o elektromagnetyzmie... itd. Jeśli masz lepszą teorię, to ją zaproponuj.
Cytat:Ale bardzo skupiłeś się na geocentryzmie. Ja go podałem tylko jako jeden z przykładów, które odbiegają od dominujących teorii, na równi np. z ideą elektrycznego słońca.Dlatego, że Ty wygłosiłeś bzdurny sąd, jakoby geocentryzm był tak samo dobrym opisem świata, jak heliocentryzm.
Cytat:Mogą wypowiedzieć się tylko z poziomu filozoficznego : otóż według mnie geocentryzm i heliocentryzm różnią się tylko perspektywą.Nie do końca. Bo geocentryzm umieszcza nas w nieinercjalnym układzie odniesienia. Więc nagle pojawiają się znikąd siły, których istnienia nie możemy wyjaśnić, a które nie pojawiają się, gdy przyjmiemy za inercjalny układ ten związany z barycentrum US.
Cytat:Ponieważ ruch jest pojęciem względnym nasza idea, że my stoimy a coś się rusza, albo że my się ruszamy a coś wokół nas stoi są to pojęcia równoważne z punktu widzenia filozofii.Czyżby filozofia miała jakieś magiczne granice nie obejmujące przyspieszenia?
Cytat:Musielibyśmy wyjść za układ słoneczny i spojrzeć z boku, żeby rozstrzygnąć.Dlaczego?
Cytat:Na szczęście mamy więcej obiektów niż dwa w kosmosie i moglibyśmy to spróbować rozstrzygnąć, ale tylko wychodząc z naszej obecnej perspektywy, wychodząc za układ słonecznyDlaczego zmierzenie paralaksy nie wystarczy?
Cytat:bylibyśmy w stanie potraktować Ziemię jako mężczyznęA jak potraktujemy jako kobietę to już nie działa?
Natomiast eksperyment, który opisujesz tłumaczy STW. Światło porusza się z prędkością c względem nas, a nie "względem kosmosu" (czyli eteru).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson