matsuka napisał(a): Wniosek chyba powinien być taki, że dolne partie statku będą gorzej widoczne, co potwierdza moją teorię. Natomiast teoria ta, którą przedstawiłem, tłumaczy również i przede wszystkim to dlaczego statki na płaskiej Ziemi nie pojawiałyby się jako rosnące małe kropeczki, lecz wyłaniałyby się spod linii widnokręgu tak jak robią to dzisiaj.
Nie wiem, dlaczego traktujesz ten wpis jako przedłużenie dyskusji o znikających statkach. Z bocianiego gniazda widać statki, które z pokładu nie widać. Dotyczy to też lądów i innych objektów. I teraz:
-refleksje na linii morze - powietrze "przedłużają" sasięg wzroku. Nie znam przykładu refleksji, która jak w Twojej teorii by ograniczała widoczność.
-zgodnie z prawami fizyki refleksje są tym słabsze, im większy kąt do powierzchni (mniejszy do prostopadłej do powierzchni)
Wniosek: jeżeli jakieś "tajemnicze refleksje" są ospowiedzialne za efekty optyczne na linii horyzontu, to im wyżej tym bardziej powinny słabnąć. I tym gorsza powinna być widoczność, zwłaszcza na morzu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!