Niniejszym zawiadamiam PT forumowiczów, że przeniosłem wątek do szacownego działu "Niewyjaśnione lub zwyczajnie głupie" gdzie jego miejsce.
Była też opcja "humor" ale już dawno przestało to być zabawne.
Problem jest szerszy, bo takich samozwańczych obalaczy powszechnie akceptowanej wiedzy jest coraz więcej. Szerzy się toto w necie jak szarańcza.
Samo w sobie nie jest niczym zdrożnym, w końcu tak działają młyny nauki.
Ale trzeba zachowywać dyscyplinę myślową i odpowiednie procedury.
A tu mamy klasyczny przykład olewania wszelkich możliwych dowodów (fotograficznych, geodezyjnych, astronomicznych, geologicznych) na zasadzie 'nie bo nie'.
Pal sześć jeśli chodzi o jakieś teoretyczne pogaduchy.
Ludzie lecą na lep takich pseudoteorii i np. nie szczepią swoich dzieci, co ma już wymierne konsekwencje zdrowotne.
Była też opcja "humor" ale już dawno przestało to być zabawne.
Problem jest szerszy, bo takich samozwańczych obalaczy powszechnie akceptowanej wiedzy jest coraz więcej. Szerzy się toto w necie jak szarańcza.
Samo w sobie nie jest niczym zdrożnym, w końcu tak działają młyny nauki.
Ale trzeba zachowywać dyscyplinę myślową i odpowiednie procedury.
A tu mamy klasyczny przykład olewania wszelkich możliwych dowodów (fotograficznych, geodezyjnych, astronomicznych, geologicznych) na zasadzie 'nie bo nie'.
Pal sześć jeśli chodzi o jakieś teoretyczne pogaduchy.
Ludzie lecą na lep takich pseudoteorii i np. nie szczepią swoich dzieci, co ma już wymierne konsekwencje zdrowotne.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.