magicvortex napisał(a): Mnie w tej całej płaskiej ziemi zastanawia jaki proces miał w ogóle taką ziemię stworzyć?To jest jeden z aspektów większego problem. Braku jakiejkolwiek spójnej teorii płaskoziemskiej, czy choćby geocentrycznej. Teorii, która by tłumaczyła przynajmniej w przybliżeniu tyle samo zjawisk i obserwacji, co współczesna kosmologia.
Wszyscy kreacjoniści, płaskoziemcy, geocentryści działają w zasadzie według tego samego schematu - tzn szukania rzeczywistych lub wyimaginowanych problemów w teoriach naukowych. No i oczywiście w tej grze zawsze będą mistrzami, bo teoria, która nie istnieje nie stwarza żadnych problemów. Wystarczy więc odpowiednia doza bezczelności i już można sypać jak matuska uwagami typu "skoro jesteście tacy mądrzy, to dlaczego nie macie kwantowej teorii grawitacji" zapominając, że geocentryzm w ogóle żadnej teorii grawitacji, ani żadnej sensownej teorii opisującej siły we Wszechświecie nie dostarcza.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson