Dragula napisał(a): Nie wiem czy jest tu o czym pisać, bo płaskoziemski opis Ziemi jest bidny aż piszczy.Każda teoria pseudonaukowa jest teorią spiskową. Nie o to chodzi, by zbudować jakiś alternatywny, przynajmniej logicznie spójny system, który można by skonfrontować z dominującym - ale o to, aby głosić, że zwolennicy dominującego systemu Ukrywają Prawdę Dla Swych Korzyści. To jest jedyny realny cel i temu tylko są podporządkowane działania pseudonaukowców, a nie np. wytyczaniu nowej ortodromy z Sydney do Santiago, przebiegającej przez Kalifornię.
Cytat:Za to w fantasy koncept płaskiej planety z jakimiś istotnymi konsekwencjami tej płaskości mógłby być intrygujący. W ogóle życie w miejscu o dziwnym kształcie, jak Halo na przykład. Konsekwencje braku pola magnetycznego itp.Wspomniany Pratchett przed sławnym cyklem "Świat Dysku" popełnił powiastkę S-F "Dysk", w której przedstawił koncepcję płaskiego świata (i potem sam siebie nią zainspirował). No ale tam jest wyjaśnione, skąd się taki świat wziął, i jak łatwo się domyślić, nie powstał siłami natury.