To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płaska/Wklęsła Ziemia?
magicvortex napisał(a): Jak ktoś jest na tyle porąbany żeby uwierzyć matsuce to wydaje mi się że zrobi to niezależnie od tego ilu forumowiczów mu udowodni błędne myślenie.
No nie, to nie tak. Oczywiście, że nie ma ludzi tak porąbanych, żeby uwierzyć. JESZCZE nie ma. Ale są ludzie tylko lekko porąbani, a w zasadzie jeszcze wcale nieporąbani, tylko po prostu źle wychowani i ryzykujący porąbanie w przyszłości. Taki źle wychowany człowiek myśli sobie: No tak, jasne, Ziemia jest kulista, bo tak myśli prawie każdy, więc ja też, ale zasadniczo istnieją tacy, którzy myślą inaczej, i ich argumenty mają jakąś wartość". No więc nie, nie mają, ale aby to wykazać, nie można ich pozostawiać bez komentarza. Moim zdaniem rozkwit pseudonauk - może nie aż tak absurdalnych, jak płaskoziemstwo, ale za to bardziej szkodliwych, jak antyszczepionkizm - bierze się z tego, że rozsądni ludzie - w tym, niestety, naukowcy - na widok bzdur tylko pukają się w głowę, myśląc "kto w to uwierzy?"

Dragula napisał(a): ZaKotem - przyznaj, że po prostu nie możesz się powstrzymać, blędy łatwe do wytknięcia i skorygowania to smakowity kąsek w sieci Duży uśmiech
Wcale nie, rozmawiam z trollami, bo lubię, ale mogę przestać, jak tylko zechcę! Mogę przestać w każdej chwili!

No dobra, czuję do niego pewien pociąg. Ale wcale nie dlatego, że prezentuje poziom sparingowy manekina, ale pomimo tego. Po prostu, lepszych nie dowieźli, biere, co dają bez kartek.
matsuka napisał(a): Obecnie jestem prawie pewny w świetle znanych mi faktów, że Ziemia jest płaska

Nie uwierzę Ci dopóki nie udasz się i nie sfotografujesz samego siebie na tle krawędzi dysku.

magicvortex napisał(a): Moim zdaniem matsuka od początku jest płaskoziemcą

Nie jest. Gdyby pochodził ze świata płaszczaków to pojechałby nad krawędź dysku żeby zrobić sobie zdjęcie, a następnie udostępnił na forum. Zwykły, nudny troll.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Ja nie mówię żeby nigdy nie odpowiadać, ja tylko mówię że jest pułapka w odpowiadaniu zawsze. I tyle. Oraz niestety niektórzy, w tym zdaje się matsuka, właśnie czerpią siłę z oporu bo im się wydaje że jak ktoś im przeczy to widzi własnie działające tryby jakiegoś spizgu okrągłoziemców przeciwko ludzkości. Zawsze mnie ciekawi po kiego grzyba ktoś miałby ukrywać płaską ziemie i jak zmusić skłócone narody do pilnowania krawędzi dysku przed odkryciem.

Zresztą ja tam mogę pokibicować z ławki rezerwowych podczas gdy wy gracie z nieukiem w grę na wytrwałość. Jak się nakręce to może nawet dołącze Oczko
magicvortex napisał(a): Jak ktoś jest na tyle porąbany żeby uwierzyć matsuce to wydaje mi się że zrobi to niezależnie od tego ilu forumowiczów mu udowodni błędne myślenie.

Uwierzyć matsuce w czym? Ja praktycznie twierdziłem od początku tylko jedną rzecz, nie formułowałem żadnych teorii w które można wierzyć lub nie.
Twierdziłem i dalej twierdzę, że nie istnieje naukowy dowód na kulistość Ziemi. Albo moje zdanie jest prawdą, albo jest nieprawdą.

Jeśli jest nieprawdą to wystarczy, że zamiast tego gadania po prostu przytoczysz (Ty lub ktoś) dowód na kulistość Ziemi lub link czy inny namiar do tego dowodu.
Ja wyciągnąłem moje serce na dłoni, żeby wykazać moją uczciwość i prawdomówność i zaoferowałem każdej osobie, które przedstawi dowód na kulistość Ziemi, że wskażę precyzyjnie miejsce słabości tego dowodu, wykażę dlaczego ten dowód jest nienaukowy, fałszywy lub niepoważny.


Zrobiłem tak już kilkadziesiąt razy w tej dyskusji z pełnym sukcesem i zostałem nazwany za to trollem przez osoby, które nie mają nic merytorycznego do powiedzenia.
Czy Krzysztof Kolumb i Galileusz byli trollami tylko dlatego, że twierdzili coś innego niż cały świat wokół nich?


Jeśli natomiast się nie mylę i faktem jest, że nie istnieje naukowy dowód na kulistość Ziemi to powinny być tego olbrzymie konsekwencje dla każdej inteligentnej osoby, która potrafi samodzielnie myśleć. I to był powód pisania tutaj - pobudzić inteligentne osoby do myślenia.
Zarówno takie, które uczestniczą w dyskusji lub tylko ją czytają.



Krótka piłka do każdej osoby, która ma coś do powiedzenia : proszę nic nie pisać poza konkretami. Jeden dwa lub trzy dowody na kulistość Ziemi
1...
2..
3..

to wszystko. Załatwiłoby to sprawę raz dwa zamiast rzucania pomyj i nienawistnego hejtu. I dlatego wygrywam tę dyskusję, przeciw wszystkim. Nie dlatego, że jestem strasznie mądry i inteligentny, ale prawdopodobnie dlatego, że prawda jest po mojej stronie i nie ma takiego dowodu na kulistość Ziemi.
Więc moja prośba nie mogła być spełniona, a ta dyskusja tyle trwała.

Po prostu dziesiątki osób, nieprzyłączających się do merytorycznej dyskusji zapycha  i zagłusza swoim hejtem i śliną ten prosty fakt : brak dowodu na kulistość Ziemi.


Fakt, które nie da się zagłuszyć nazywając mnie debilem czy trollem, bo te słowa są puste, nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Niestety, co gorsza, jest też drugi fakt, całkowicie pominięty i przemilczany. Kilka eksperymentów naukowych, które wykazały ostatnio, że Ziemia jest płaska.
Wkrótce powinna pojawić się w sieci pełna dokumentacja tych eksperymentów i wtedy sam je spróbuję zrewidować.
Problem polega na tym, że heliocentryczna teoria nie jest w stanie pochwalić się żadnym analogicznym eksperymentem, który wykazałby kulistość Ziemi, a powinno to być proste przy tak olbrzymich pieniądzach i zaawansowanej technologii i 500 latach badań.

Zamiast tego następuje wyśmiewanie tych, którzy dowodów się domagają i powoływanie się na fałszywe, jaskiniowe eksperymenty z cieniami sprzed kilku tysięcy lat.

I nikogo to nie zastanawia ... ciekawe.


Dragula napisał(a):Po prostu spanikowałem jak mi zaczął burzyć światopogląd i musiałem użyć jakiegoś dżokera

To co wtedy wkleiłeś było genialne. Wygrałeś tę dyskusję. Klimat absurdu zmiażdżył system.


zefciu napisał(a):Nie. To są podstawy logiki. Jeśli mamy implikację p → q, to z faktu iż ¬p nie wynika, że ¬q. Jeśli tego nie rozumiesz, to należy Cię zbanować, bo jesteś idiotą niezdolnym do jakiegokolwiek sensownego rozumowania.
Albo zatem przestaniesz udawać debila, który nie rozumie prostej kontrapozycji, albo będę się domagał abyś wyleciał.

Ogarnij się zefciu.
Moje rozumowanie jest oczywiste- jeśli jest w oddali jedno źródło światła, które świeci Ci prosto w twarz i obrócisz się względem niego np. o 180 stopni, to już nie będzie Ci świecić prosto w twarz.
Nie da się tego zdania określić prostym matematycznym jeżeli p to q bo złożone ono jest z kilku dodatkowych założeń, m.in. o źródle światła, jego rozmiarze, oddaleniu itd.

Z tego co kojarzę zawsze przyparty do muru stosujesz taki żałosny kontratak poniżej pasa. Widocznie tak już masz.

Agresor włączony na maksa. Byle dyskusję sprowadzić na dno i by się nie wydało, że nie masz za wiele merytorycznych argumentów.
Smutne to Twoje zachowanie ...
zefciu napisał(a):Co jam pół lat? Bełkoczesz.
zefciu napisał(a):Generalnie prosiłem już, żebyś sobie te straw-many w dupę wsadził.

itd.

[b napisał(a):magicvortex[/b]]
Niczego innego poza unikaniem odpowiedzi się nie spodziewałem, więc po co ja mam z tobą gadać

Wybacz, zmontowałeś wtedy wiadomość, z której większość to były moje wypowiedzi, więc myślałem, że coś pochrzaniłeś i zaraz poprawisz.

Zadałeś tylko jedno pytanie : czy słońce jest poza dyskiem czy ponad dyskiem. Moja odpowiedź brzmi : nie chcę snuć teorii o tym jak wygląda wszechświat, bo nie chciałbym dodawać żadnego pakietu do prostego faktu, że brak jest dowodów na to, że Ziemia jest kulą i są dowody na to, że nie jest.

Cała reszta jest do ustalenia. Mam swoje przypuszczenia, ale nie mam póki co dowodu, więc sobie daruję.
matsuka napisał(a): Twierdziłem i dalej twierdzę, że nie istnieje naukowy dowód na kulistość Ziemi. Albo moje zdanie jest prawdą, albo jest nieprawdą.
Trzecia możliwość – Twoje zdanie jest puste logicznie. Bo nie wiadomo, jaki dowód by Cię zadowolił.
Cytat:Czy Krzysztof Kolumb i Galileusz byli trollami tylko dlatego, że twierdzili coś innego niż cały świat wokół nich?
Ani Krzystof Kolumb, ani Galileusz nie głosili żadnych odosobnionych, nieuzasadnionych nijak poglądów.

Cytat:Kilka eksperymentów naukowych, które wykazały ostatnio, że Ziemia jest płaska.
Proszę zatem wskazać, gdzie te eksperymenty były opublikowane i kto dokonał recencji tych publikacji.
Cytat:Wkrótce powinna pojawić się w sieci pełna dokumentacja tych eksperymentów
Aha. Czyli żadnych eksperymentów nie było. A jeśli były, to i tak nie mamy żadnej możliwości sprawdzenia, co tam zrobiono i czego dowiedziono.
Cytat:Ogarnij się zefciu.
Moje rozumowanie jest oczywiste- jeśli jest w oddali jedno źródło światła, które świeci Ci prosto w twarz i obrócisz się względem niego np. o 180 stopni, to już nie będzie Ci świecić prosto w twarz.
Nie da się tego zdania określić prostym matematycznym jeżeli p to q bo złożone ono jest z kilku dodatkowych założeń, m.in. o źródle światła, jego rozmiarze, oddaleniu itd.
Proszę zatem przedstawić swoje rozumowanie porządnie, bez błędów logicznych. Przedstawić konkretne założenia dotyczące Ziemi pochylonej i wykazać, że obserwacje są z tymi założeniami niezgodne. A także przedstawić, jakie obserwacje byłyby zgodne.
Cytat:
zefciu napisał(a):Co jam pół lat? Bełkoczesz.
Podtrzymuję moją prośbę. Napisałeś, że jam coś pół lat. Albo ZaKotem coś pół lat. Nie wiem, do kogo odnosiło się „tyś”. Zatem wyjaśnij, co miałeś na myśli. No chyba, że piszesz całkowicie od rzeczy i sam nie rozumiesz swoich wypowiedzi.
Cytat:
zefciu napisał(a):Generalnie prosiłem już, żebyś sobie te straw-many w dupę wsadził.
Podtrzymuję moją prośbę. Naprawdę – czytanie Twoich tyrad, jaki Ty jesteś niezależny, a jacy my jesteśmy dogmatyczni jest nudne i nie wnosi niczego do dyskusji.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
magicvortex napisał(a): Ja nie mówię żeby nigdy nie odpowiadać, ja tylko mówię że jest pułapka w odpowiadaniu zawsze. I tyle. Oraz niestety niektórzy, w tym zdaje się matsuka, właśnie czerpią siłę z oporu bo im się wydaje że jak ktoś im przeczy to widzi własnie działające tryby jakiegoś spizgu okrągłoziemców przeciwko ludzkości. Zawsze mnie ciekawi po kiego grzyba ktoś miałby ukrywać płaską ziemie i jak zmusić skłócone narody do pilnowania krawędzi dysku przed odkryciem.

Zresztą ja tam mogę pokibicować z ławki rezerwowych podczas gdy wy gracie z nieukiem w grę na wytrwałość. Jak się nakręce to może nawet dołącze Oczko

Można to olać, i będzie to bardzo racjonalna i ekonomiczna postawa.
Ale można cierpliwie chlastać idiotę.
Mnie wystarczą dwa tematy.
A. Jak wielki trzeba mieć teleskop, żeby zobaczyć z Pacyfiku (powiedzmy u wybrzeży Japonii) statek płynący po Pacyfiku (powiedzmy u wybrzeży Kalifornii)?
B. Dlaczego suma kątów trójkąta (np. równobocznego) wyznaczonego na Ziemi nie ma 180o (a powinny na płaskiej Ziemi), a co więcej, im większa odległość miedzy punktami tym niezgodność rośnie.
Ale oczywiście debil albo oleje (tak jak niewygodne pytania Zefcia) albo zrobi kolejna wrzutkę o brazylijskich naukowcach stosujących najnowsze metody.
Da capo al fine.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
zefciu napisał(a): Trzecia możliwość – Twoje zdanie jest puste logicznie. Bo nie wiadomo, jaki dowód by Cię zadowolił.

Tłumaczyłem Ci już wielokrotnie, że jest wiele dowodów, które by mnie zadowoliło. Nawet dawałem opis takich kilku hipotetycznych dowodów.
Był to opis dowodu geodezyjnego, był też opis dowodu żyroskopowego, w którym wsiadasz do samolotu i lecisz do Brazylii czy Japonii i porównujesz wychylenie tego żyroskopu.


zefcio napisał(a):Ani Krzystof Kolumb, ani Galileusz nie głosili żadnych odosobnionych, nieuzasadnionych nijak poglądów.

Jest dokładnie odwrotnie - oni głosili odosobnione, niepoparte dowodami poglądy a ja nie.

zefciu napisał(a):Podtrzymuję moją prośbę. Napisałeś, że jam coś pół lat. Albo ZaKotem coś pół lat. Nie wiem, do kogo odnosiło się „tyś”. Zatem wyjaśnij, co miałeś na myśli. No chyba, że piszesz całkowicie od rzeczy i sam nie rozumiesz swoich wypowiedzi.

Jaki masz problem w zamianie sformułowania 500 lat na pół tysiąca lat? To zadam Ci inne pytanie. Asia ma 10 lat, a Krzyś ma 13 lat. Ile oboje średnio mają lat?
Skoro walczysz o czystość języka polskiego to rób to z głową.

zefciu napisał(a):Generalnie prosiłem już, żebyś sobie te straw-many w dupę wsadził.

Przepraszam, co mam strawić?

zefciu napisał(a):Podtrzymuję moją prośbę. Naprawdę – czytanie Twoich tyrad, jaki Ty jesteś niezależny, a jacy my jesteśmy dogmatyczni jest nudne i nie wnosi niczego do dyskusji.

Kiedy pisałem o tym, że ludzie wierzą w kulistość ziemi na mocy autorytetów to liczyłeś na to, że akurat Ciebie nie mam na myśli, prawda? Nie lubisz być wkładany z innymi do wspólnego worka. To dobrze o Tobie świadczy. Gorzej świadczy o Tobie samo zachowanie, niekiedy wyjątkowo chamskie.

Sofeicz napisał(a):..
Ale można cierpliwie chlastać idiotę.
Mnie wystarczą dwa tematy.
A. Jak wielki trzeba mieć teleskop, żeby zobaczyć z Pacyfiku (powiedzmy u wybrzeży Japonii) statek płynący po Pacyfiku (powiedzmy u wybrzeży Kalifornii)?
B. Dlaczego suma kątów trójkąta (np. równobocznego) wyznaczonego na Ziemi nie ma 180o (a powinny na płaskiej Ziemi), a co więcej, im większa odległość miedzy punktami tym niezgodność rośnie.
Ale oczywiście debil albo oleje (tak jak niewygodne pytania Zefcia) albo zrobi kolejna wrzutkę o brazylijskich naukowcach stosujących najnowsze metody.


Nazwałeś mnie w jednym poście idiotą i debilem nie uzasadniając tego w ogóle. Kulturą osobistą, intelektem i szacunkiem do prawdy reprezentujesz poziom mułu na dnie oceanu. W sam raz jak na super moderatora.
Nie jesteś jednak ani pierwszym, ani ostatnim, który umoczony w gównie po uszy obgaduje drugiego, że ponoć śmierdzi mu z buzi cebulą.

Nie jestem w stanie odpowiadać każdemu na wszystko, gdy 10 osób na raz zadaje mi mnóstwo pytań i ciągnie dyskusje na różne, sobie tylko znane strony.
Powiedz jakie to niewygodne pytania zadał mi zefciu, których rzekomo unikałem, albo skończ proszę te swoje nikczemne insynuacje.

Sofeicz napisał(a):A. Jak wielki trzeba mieć teleskop, żeby zobaczyć z Pacyfiku (powiedzmy u wybrzeży Japonii) statek płynący po Pacyfiku (powiedzmy u wybrzeży Kalifornii)?
Tłumaczyłem już to zagadnienie wczoraj i to wyjątkowo dokładnie, przytaczając również materiały wideo. Obraz w atmosferze wraz z odległością zanika, rozmywa się i nie ma możliwości zebrać żadnym teleskopem światła, które nie dochodzi do obserwatora. Natomiast można teleskopem czasem sięgnąć za rzekomą krzywiznę Ziemi.

Smutne, że muszę po pięć razy tłumaczyć niektórym to samo. Czy masz może wrodzony zespół niedoboru jodu ? To by wiele tłumaczyło.

Sofeicz napisał(a):B. Dlaczego suma kątów trójkąta (np. równobocznego) wyznaczonego na Ziemi nie ma 180o (a powinny na płaskiej Ziemi), a co więcej, im większa odległość miedzy punktami tym niezgodność rośnie.

Kiedy lata temu chodziłem do szkoły podstawowej i mierzyliśmy sumy kątów w trójkątach, to dałbym sobie głowę uciąć, że wychodziło nam wszystkim 180 stopni, za każdym razem. Ciekawe, co się zmieniło od tego czasu. My przecież też wyznaczaliśmy te kąty na Ziemi. Widocznie był to błąd pomiarów.

Pokaż jak mierzyłeś te kąty. Zrób zdjęcie z zeszytu, albo coś ...
Matsuka mam pomysł. Bo wiesz, podsuwano ci już kiedyś horyzont jako dowód, ale udawałeś debila, który nie rozumie geometrii i perspektywy. To teraz mógłbyś poudawać takiego debila, który przynajmniej nie jest uparty ani aż tak leniwy i wykona proste doświadczenie. Ściągnij se blendera, to darmowy program do grafiki czy de. Właściwie tylko udawaj, że ściągasz. Potem udaj, że stworzyłeś tam koło o średnicy kilkunastu tysięcy kilometrów, że umieściłeś jakiś blok o wymierach dajmy na to 5x5 km w dowolnym miejscu tego koła. Potem udawaj, że umieściłeś kamerę na wysokości 2m nad kołem, zwróconą w stronę tego bloku, który udawałeś, że stworzyłeś wcześniej. Możesz też poudawać, że umieszczasz pomiędzy kamerą a tym obiektem mnóstwo pierdół o wysokości kilkunastu m, niby drzewa czy cuś. Zasięg renderowania kamery ustaw najlepiej na taki ile wynosi średnica koła.

I teraz najważniejsze. Udawaj, że ci się to przez miesiąc renderuje i daj se siana
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Mówię o trójkątach wyznaczanych na Ziemi a nie na płaskim stole, matole.
Gdybyś miał odpowiednio dokładne narzędzia, matole, to byś matole zauważył, że wraz ze wzrostem odległości między wierzchołkami suma tych katów rośnie aż w pewnym momencie osiągnie 270o (przy odległości ok 10.000 km).
Tak się dziwnie składa, że tak się zachowują kąty geodezyjne na powierzchni kuli.
Zrozumiałeś matole, czy mam powtórzyć?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Dragula napisał(a): Matsuka mam pomysł. Bo wiesz, podsuwano ci już kiedyś horyzont jako dowód, ale udawałeś debila, który nie rozumie geometrii i perspektywy. T

Pamiętam - legendarny dowód WronaNiemieckiego, który poprowadził swoje słynne kreski. Niezły kabaret. Pamiętam też jak udawałeś, że rozumiesz matematykę i co chwila poprawiałeś swoje wzory, bijąc rekord edycji jednego posta.

W obu przypadkach ubawiłem się po pachy. Podobnie jak teraz z tym Twoim dowcipem z blenderem.
Z tym, że to był twój wzór stosunku pola piramidy do objętości kuli czy coś. Btw, skoro uważasz, że rzeczywistość jest zaklęta czy coś i geometria, ani matematyka nie działają poza papierem w sposób zrozumiały dla człowieka, uniemożliwiając poznanie tak prozaicznych rzeczy jak choćby kształt planety na której się żyje, to po co w ogóle bić o to pianę? Przy takich założeniach Ziemia równie dobrze może mieć kształt sznurowadła, tylko ani płaszczaki ani nikt normalny nie jest w stanie tego zauważyć
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Sofeicz napisał(a): Mówię o trójkątach wyznaczanych na Ziemi a nie na płaskim stole, matole.
Gdybyś miał odpowiednio dokładne narzędzia, matole, to byś matole zauważył, że wraz ze wzrostem odległości między wierzchołkami suma tych katów rośnie aż w pewnym momencie osiągnie 270o (przy odległości ok 10.000 km).
Tak się dziwnie składa, że tak się zachowują kąty geodezyjne na powierzchni kuli.
Zrozumiałeś matole, czy mam powtórzyć?


Zrozumiałem jedynie tyle, że istotnie brakuje Ci jodu. Ty masz takie rzeczy udowodnić a nie zakładać, że tak jest i pytać dlaczego. Myślałem, że czegoś nauczyłeś się ze swoich wczesnych kompromitacji z poprzedniego roku, ale nie.

Jeśli to jest dalej dla Ciebie za trudne to wyjaśnię to inaczej : oto mój dowód na płaskość Ziemi : "jeśli byś poszedł 3 tyś km na południe, następnie przeszedłbyś 4 tyś km. idealnie w bok, pod kątem prostym względem poprzedniego kierunku (nie mylić z kierunkiem wschód-zachód) to do twojego punktu początkowego miałbyś 5 tyś km. odległości, co dowodzi, że Ziemia jest płaska"

Przyjmujesz taki dowód? Bo jest mniej więcej równy twojemu.

Dragula napisał(a):Btw, skoro uważasz, że rzeczywistość jest zaklęta czy coś i geometria, ani matematyka nie działają poza papierem w sposób zrozumiały dla człowieka, uniemożliwiając poznanie tak prozaicznych rzeczy jak choćby kształt planety na której się żyje, to po co w ogóle bić o to pianę?

Ja uważam coś wręcz przeciwnego - że powinien już dawno istnieć prosty geodezyjny dowód na kulistość Ziemi. Najwyraźniej właśnie heliocentryczni naukowcy uważają, że nie da się poznać tak prozaicznych rzeczy jak kształt "planety" - bo dysponując miliardami dolarów nie dostarczyli żadnego eksperymentu, który by ten kształt udowodnił. Widocznie właśnie rzeczywistość jest zaklęta i poza zdjęciami agencji kosmicznych im. Walta Disneya - kuli właściwie nie da się wykazać.
Kulistość jest be bo matsuka nie rozumie nachylenia osi ziemi i temperatury na równiku
Płaska ziemia jest cacy mimo że nie wiadomo gdzie w ogóle jest słońce Duży uśmiech i niezależnie od pozycji trzeba będzie zrezygnować albo z pór roku albo z cyklu dobowego, nie wiadomo też jak miałoby dość do zaćmienia księżyca,

Świetna logika
matsuka napisał(a):Tłumaczyłem już to zagadnienie wczoraj i to wyjątkowo dokładnie, przytaczając również materiały wideo. Obraz w atmosferze wraz z odległością zanika, rozmywa się i nie ma możliwości zebrać żadnym teleskopem światła, które nie dochodzi do obserwatora. Natomiast można teleskopem czasem sięgnąć za rzekomą krzywiznę Ziemi.
To chyba musisz zreformować też optykę, bo nie wiem, jakie jej prawo pozwala na wyostrzanie obrazu teleskopem. Ciekaw jestem też, czemu obraz statków już z odległości 4 km jest "rozmyty" tak, że ich nie widać (bez magicznego wyostrzenia teleskopem), a widać samoloty, od których oddziela Cię 12 km (i więcej, jak nie lecą Ci dokładnie nad głową) powietrza.

Coś Ci się tu nie klei.

matsuka napisał(a):Ja uważam coś wręcz przeciwnego - że powinien już dawno istnieć prosty geodezyjny dowód na kulistość Ziemi.
To się zagłęb we wszystkie przedsięwzięcia, które działają w skali większej niż kilka km. Najdłuższe na świecie mosty, tunele, kable transatlantyckie - ktoś to wszystko budował/kładł i wie, jakie miało wymiary. Porównaj je z przewidywaniami kulistej i płaskiej Ziemi.

Jest też coś takiego: https://en.wikipedia.org/wiki/CERN_Neutr...Gran_Sasso - spróbuj dowiedzieć się, jak musieli celować neutrinami, żeby dotarły do detektora. Bo jakoś tak bym się spodziewał, że nie poziomo, a lekko w dół... Ale zapomniałem, przecież wszyscy naukowcy kłamią.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
matsuka napisał(a): Tłumaczyłem Ci już wielokrotnie, że jest wiele dowodów, które by mnie zadowoliło.
Tylko że albo były to dowody zupełnie niezgodne z kosmologią, albo były to eksperymenty drogie, których finansowania odmówiłeś mimo moich chęci.
Cytat:Jaki masz problem w zamianie sformułowania 500 lat na pół tysiąca lat?
Żadnego. Natomiast mam problem w zrozumieniu sformułowania „pół tyś lat”. Nie wiem, gdzie tu orzeczenie, do którego mógłbym „przyczepić” końcówkę „-ś”.
Cytat:Skoro walczysz o czystość języka polskiego to rób to z głową.
Nie walczą o czystość języka polskiego. Oczekuję, że będziesz pisał z sensem.
Cytat:Kiedy pisałem o tym, że ludzie wierzą w kulistość ziemi na mocy autorytetów to liczyłeś na to, że akurat Ciebie nie mam na myśli, prawda? Nie lubisz być wkładany z innymi do wspólnego worka.
Tutaj naprawdę nie chodzi o to, że ja jakoś osobiście czuję się urażony na takie uwagi. Po prostu czytanie tego męczy i nic nie wnosi. Fakt, że je piszesz jest dowodem na to, że brakuje Ci merytorycznych argumentów.
Cytat:Nazwałeś mnie w jednym poście idiotą i debilem nie uzasadniając tego w ogóle. Kulturą osobistą, intelektem i szacunkiem do prawdy reprezentujesz poziom mułu na dnie oceanu. W sam raz jak na super moderatora.
Nie jesteś jednak ani pierwszym, ani ostatnim, który umoczony w gównie po uszy obgaduje drugiego, że ponoć śmierdzi mu z buzi cebulą.
To jest odpowiedź na pytanie „jak wielki trzeba mieć teleskop, żeby zobaczyć statek po drugiej stronie Pacyfiku”? No ciekawe.
Cytat:Nie jestem w stanie odpowiadać każdemu na wszystko, gdy 10 osób na raz zadaje mi mnóstwo pytań i ciągnie dyskusje na różne, sobie tylko znane strony.
Odpowiedz na pytanie Draguli, to ja przez chwilę się wstrzymam z pytaniami.
Cytat:Tłumaczyłem już to zagadnienie wczoraj i to wyjątkowo dokładnie, przytaczając również materiały wideo. Obraz w atmosferze wraz z odległością zanika, rozmywa się i nie ma możliwości zebrać żadnym teleskopem światła, które nie dochodzi do obserwatora. Natomiast można teleskopem czasem sięgnąć za rzekomą krzywiznę Ziemi.
To nie jest odpowiedź na pytanie Draguli
Cytat:Kiedy lata temu chodziłem do szkoły podstawowej i mierzyliśmy sumy kątów w trójkątach, to dałbym sobie głowę uciąć, że wychodziło nam wszystkim 180 stopni, za każdym razem. Ciekawe, co się zmieniło od tego czasu. My przecież też wyznaczaliśmy te kąty na Ziemi. Widocznie był to błąd pomiarów.

Pokaż jak mierzyłeś te kąty. Zrób zdjęcie z zeszytu, albo coś
I znowu udajesz debila, który nie rozumie, o co chodzi w prostym komunikacie. Dlaczego to robisz?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
matsuka napisał(a): Zrobiłem tak już kilkadziesiąt razy w tej dyskusji z pełnym sukcesem i zostałem nazwany za to trollem przez osoby, które nie mają nic merytorycznego do powiedzenia.
Czy Krzysztof Kolumb i Galileusz byli trollami tylko dlatego, że twierdzili coś innego niż cały świat wokół nich?
Tak, Kolumb był trollem, bo bez żadnych dowodów głosił, że Ziemia ma dwa razy mniejszy obwód, niż w rzeczywistości, i dlatego przy użyciu dostępnych środków technicznych jest w stanie dopłynąć bezpośrednią trasą do Indii. Oczywiście nie był w stanie, i gdyby nie ten fart, że po drodze znalazł Kubę, i Amerykę przy okazji, to zabiłby kilka setek ludzi bez sensu.

Cytat:Krótka piłka do każdej osoby, która ma coś do powiedzenia : proszę nic nie pisać poza konkretami. Jeden dwa lub trzy dowody na kulistość Ziemi
1...
2..
3..
1. Zgodność modelu kuli z każdym obserwowanym zjawiskiem, przy jednoczesnej niezgodności alternatywnych modeli z niektórymi obserwowanymi zjawiskami.
2. Praktyczne zastosowanie w nawigacji morskiej (a potem powietrznej) modelu kuli i bezużyteczność w nawigacji modeli alternatywnych.
3. Zdjęcia ze statków kosmicznych.

to wszystko. Załatwia to sprawę raz dwa zamiast rzucania pomyj i nienawistnego hejtu. I dlatego wszyscy wygrywają tę dyskusję, przeciw tobie. Nie dlatego, że jesteś strasznie głupi i tępy, ale prawdopodobnie dlatego, że kłamstwo jest po twojej stronie i są oczywiste dowody na kulistość Ziemi.

A teraz matsuka odpowie na następujące pytanie:
W jakim miejscu na Ziemi średni roczny kąt padania promieni słonecznych jest większy, niż 78 stopni i jaki to kąt?
Cytat:a uważam coś wręcz przeciwnego - że powinien już dawno istnieć prosty geodezyjny dowód na kulistość Ziemi.
Mały hint - wszyscy już zauważyli, że zaczynasz udawać debila, gdy podaje ci się jakiś dowód.
Cytat:Najwyraźniej właśnie heliocentryczni naukowcy uważają, że nie da się poznać tak prozaicznych rzeczy jak kształt "planety" 
Nie musisz już dłużej udawać debila, który nie wie co to helio i geocentryzm. Pół roku temu, czy kiedy tu byłeś ostatnio jakoś ci to nie umykało.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


matsuka napisał(a): Jeśli to jest dalej dla Ciebie za trudne to wyjaśnię to inaczej : oto mój dowód na płaskość Ziemi : "jeśli byś poszedł 3 tyś km na południe, następnie przeszedłbyś 4 tyś km. idealnie  w bok, pod kątem prostym względem poprzedniego kierunku (nie mylić z kierunkiem wschód-zachód) to do twojego punktu początkowego miałbyś 5 tyś km. odległości, co dowodzi, że Ziemia jest płaska"

Przyjmujesz taki dowód? Bo jest mniej więcej równy twojemu.

To jest jedynie dowód na twoje płaskomózgowie, durniu.
Ja mówiłem o kątach ale to widocznie za trudne dla matoła patentowanego.
Zostań kartografem i stwórz takie odwzorowanie, żeby zgadzały się i kąty, i odległości, i powierzchnie, a nobla będziesz miał w matolskiej kieszeni.

Następny casus - jak polski płaskoziemski matoł matsuka wyjaśni australijskiemu płaskoziemskiemu matołowi np. Johnowi Brownowi, że u niego Słońce w zenicie, a u Browna środek nocy.
Przecież płaska powierzchnia oświetlona jakimś źródłem światła jest oświetlona jednolicie, tylko o różnym kącie elewacji.
Na płaskiej Ziemi dzień zaczyna się i kończy w tym samym momencie - ne spa?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
matsuka napisał(a): Zrobiłem tak już kilkadziesiąt razy w tej dyskusji z pełnym sukcesem i zostałem nazwany za to trollem przez osoby, które nie mają nic merytorycznego do powiedzenia.

Nie płacz.

Jesteś dla mnie trollem, ponieważ dałeś temu dowód między innymi w tym fragmencie:


Cytat:Obecnie jestem prawie pewny w świetle znanych mi faktów, że Ziemia jest płaska i mam już z grubsza kilka idei, które tłumaczą w sposób naukowy zjawiska na niebie nad płaską Ziemią.
Uważam jednak, że ciężar dowodu spoczywa na osobach, które twierdzą, że Ziemia jest kulą, że nasze zmysły nas oszukują, że nie możemy ufać temu co widzimy i czujemy

Skoro posiadasz dowody to je przedstaw, w końcu jesteś prawie pewny (tak naprawdę w ogóle nie jesteś pewny co do swoich "hipotez"; cudzysłów uzasadniony). Piszesz, że nie można ufać zmysłom, ale w wyliczance następującej po twoim wyznaniu wiary powołujesz się na przykłady, które zaczerpnąłeś z własnych obserwacji opartych na zmysłach, bo przecież żadnych dowodów nie przedstawiłeś.

Ale żebyś się nie nudził w weekend to dorzucę swoje głupie pytania, bo w końcu prosiłeś o nie.

Lepiej napisz jakim cudem działają narzędzia w oparciu o kuliste obliczenia, skoro jak twierdzisz nie powinny. Albo dlaczego nie widzimy tych samych gwiazd, które widzą osoby na południowej półkuli; jakim cudem następuje precesja globu skoro rzekomo miałby być on płaski; jak wygląda "globus" płaskiej ziemi oraz jak startuje się rakietą z płaskiej planety; dlaczego zachodzą zaćmienia Księżyca w twoim świecie płaszczaków z którego pochodzisz; wytłumacz naturę zjawiska nocy polarnej na Antarktydzie i dlaczego atmosfera płaskiej ziemi jest "półkulą"?



PS Poza tym, powinieneś raczej być zadowolony, że ktoś rozpoznaje w tobie trolla, bo alternatywna ocena twoich możliwości jest znacznie mniej pochlebna dla ciebie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Jest kilka kłamstw i oszczerstw w Waszych wypowiedziach, które precyzyjnie wykażę w tym poście, bo się nawarstwiają.
Kłamstwa są podłe - pokazują jak mało niektórzy mają szacunku do prawdy, byle tylko kogoś zniszczyć, nawet pisząc nieprawdę.



Zajmie mi to kilka godzin mojego życia, co zmusza mnie do refleksji do tego czy warto z sercem podchodzić do ludzi, którzy nie mają uczciwości i szacunku do drugiego człowieka, ale teraz już zostałem postawiony pod ścianą, więc raczej muszę.



Najpierw zacznę od Bogu ducha winnego Fizyka, ponieważ jest to człowiek, który okazuje kulturę, szacunek do drugiej osoby i szacunek do prawdy. Niemniej patrząc na merytoryczną treść twoich postów Fizyku - przyznam, że jestem rozczarowany, spodziewałem się znacznie więcej po Tobie.

Spodziewałem się, że albo gładko dowiedziesz kulistości Ziemi, albo przynajmniej Twoje argumenty będą stanowiły dla mnie jakiekolwiek wyzwanie. Nic takiego się nie stało.

Fizyk napisał(a): To chyba musisz zreformować też optykę, bo nie wiem, jakie jej prawo pozwala na wyostrzanie obrazu teleskopem.

Takie samo prawo, które pozwala młodszej osobie ze zdrowymi oczami widzieć dalej i ostrzej niż starej osobie ze schorowanymi oczami.
Dobry teleskop, to po prostu lepsze oko, które gromadzi więcej światła w soczewce niż oko ludzkie, więc ma prawo widzieć dalej i wyraźniej niż oko zdrowego czy chorego człowieka.
Jeśli jest to naprawdę dobry teleskop to zobaczy obiekty, które są już za rzekomą krzywizną Ziemi.
Tak to udowodnili brazylijscy naukowcy w swoim pierwszym eksperymencie z tego filmu - dokumentu, polecam :



Fizyk napisał(a):Ciekaw jestem też, czemu obraz statków już z odległości 4 km jest "rozmyty" tak, że ich nie widać (bez magicznego wyostrzenia teleskopem),
a widać samoloty, od których oddziela Cię 12 km (i więcej, jak nie lecą Ci dokładnie nad głową) powietrza.

Coś Ci się tu nie klei.

Myślę, że Tobie się nie klei, proszę bardzo :
Na poniższym obrazku masz statek, któremu w tym samym momencie strzelono dwie fotki. Jedna z wyższej wysokości (ta po prawej) a druga z niższej (ta po lewej)
Wytłumacz dlaczego na zdjęciu po lewej stronie (z niższej wysokości) statek zanika zanim schowa się za rzekomą krzywizną Ziemi.

[Obrazek: OGsz0.jpg]


Nie możesz się wyłgać różnymi warunkami atmosferycznymi, pogodą czy niewidzialną mgłą, bo oba zdjęcia zrobione są w tym samym czasie.

Jeżeli mało Ci dowodów, to proszę :

[Obrazek: image7.jpg]

im dalej statek tym bardziej znikający, efemeryczny ...


Dałem swoją hipotezę z optyki wyjaśniającą to zjawisko w tym
poście, z rysunkiem poglądowym, ale wyjaśnienie równie dobrze może być inne. Nie będę upierał się przy swoim.


Fizyk napisał(a):To się zagłęb we wszystkie przedsięwzięcia, które działają w skali większej niż kilka km. Najdłuższe na świecie mosty, tunele, kable transatlantyckie - ktoś to wszystko budował/kładł i wie, jakie miało wymiary. Porównaj je z przewidywaniami kulistej i płaskiej Ziemi.

to tak, jak na tym zdjęciu. Zaprojektowali most z uwzględnieniem krzywizny Ziemi, ale zapomnieli zaprojektować wodę, żeby dostosowała się do tej fikcyjnej krzywizny.

[Obrazek: m4kHHTQKwjmOWhyCDCWgiSxSer4qrE8YNyI5xSws...a0a8127aab]

A teraz poważniej :

Zacytuję inżyniera, W. Wincklera, który pod koniec XIX wieku napisał tak
\W. Winckler napisał(a):“As an engineer of many years standing, I saw that this
absurd allowance is only permitted in school books. No
engineer would dream of allowing anything of the kind. I
have projected many miles of railways and many more of
canals and the allowance has not even been thought of,
much less allowed for. This allowance for curvature means
this - that it is 8” for the first mile of a canal, and increasing
at the ratio by the square of the distance in miles; thus a
small navigable canal for boats, say 30 miles long, will
have, by the above rule an allowance for curvature of 600
feet. Think of that and then please credit engineers as not
being quite such fools. Nothing of the sort is allowed. We
no more think of allowing 600 feet for a line of 30 miles of
railway or canal, than of wasting our time trying to square
the circle”


W skrócie : inżynierzy projektując duże budynki czy trakcje kolejowe nie uwzględniają żadnej krzywizny Ziemi.


Fizyk napisał(a):Jest też coś takiego: https://en.wikipedia.org/wiki/CERN_Neutr...Gran_Sasso - spróbuj dowiedzieć się, jak musieli celować neutrinami, żeby dotarły do detektora. Bo jakoś tak bym się spodziewał, że nie poziomo, a lekko w dół... Ale zapomniałem, przecież wszyscy naukowcy kłamią.

Po pierwsze nigdy nic takiego nie twierdziłem, że wszyscy naukowcy kłamią. Podobnie jak przez ostatnie 2 tyś lat dziesiątki tysięcy teologów, filozofów, apologetów, księży i innych naukowców naprawdę wierzyło i wielu wciąż wierzy, że Jezus 2 tyś lat temu zmartwychwstał. Czy to są kłamcy? Czy to jest spisek? Nie.

Nie imputuj mi takich rzeczy. Prawdopodobnie już jesteś doktorem fizyki, przynajmniej tego Ci życzę - czy uznaję Cię za kłamcę? Oczywiście nie.
Powiedz mi tylko, czy gdybyś uczciwie przeprowadzić na własną rękę eksperymenty i dowiódłbyś w nich, że Ziemia jest płaska to :

a) ogłosił byś to światu czy profesorom fizyki narażając się na konsekwencje
b) sprawdzałbyś dotąd i szukałbyś błędów, aż wyjdzie Ci "prawidłowo"?

Z drugiej strony : czy gdybyś przeprowadzić analogiczny eksperyment, ale popełniłbyś błąd i wyszłoby Ci, że Ziemia jest kulą to :
a) szukałbyś błędu
b) uznałbyś, że skoro wyszło Ci to co miało wyjść to znaczy, że jest dobrze

To nie jest nauka : to jest stronnicze, tendencyjne posługiwanie się narzędziami nauki, żeby dostosować rzeczywistość do swoich wierzeń.
Ilu jest takich obiektywnych naukowców, a ilu projektuje na swoje badania swoje własne przekonania?


ps. Obiecałeś mi 8 miesięcy temu, że spróbujesz dowieść, że ISS faktycznie lata na wysokości 420 km. Jak wyniki?


Co do elektronów to : nie wiem czy zgadujesz, że strzelali w dół, czy to wiesz, a po drugie zamiast zgadywać powody dlaczego coś się dzieje lepiej je udowodnić, bo może się okazać, że jest inny czynnik, którego nie przewidziałeś, np. jakieś oddziaływanie elektromagnetyczne uwolnionych elektronów z hipotetyczną antymaterią, która znajdując się pod płaską Ziemią, emituje grawitację Uśmiech

to był żart sytuacyjny. Daj więcej konkretów, to się odniosę a nie imputuj mi, że wszędzie węszę spiski.

Lepiej podaj też powód, dla którego brak jest prawdziwych zdjęć Ziemi z kosmosu. Zdaje się, że od 1972 roku nie było żadnego aż do 2013 roku. Wiadomo też, że to zdjęcie z 1972 roku jest fałszywe i nawet jest film z misji Apollo, który pokazuje techniki jakich próbowali używać do fałszowania takich zdjęć.


To wszystko z mojej strony do Ciebie w tym momencie. Odparłem wszystkie Twoje zarzuty, co do jednego i wykazałem błędy w Twoim rozumowaniu.
Jesteś świetnym przykładem na to, że nawet osoba wykształcona kieruje się raczej swoimi przekonaniami i uprzedzeniami niż, rzetelnym, obiektywnym spojrzeniem na rzeczywistość bez wstępnych założeń, które zakrzywiają prawdę.



magicvortex napisał(a):Kulistość jest be bo matsuka nie rozumie nachylenia osi ziemi i temperatury na równiku
Płaska ziemia jest cacy mimo że nie wiadomo gdzie w ogóle jest słońce [Obrazek: biggrin.gif] i niezależnie od pozycji trzeba będzie zrezygnować albo z pór roku albo z cyklu dobowego, nie wiadomo też jak miałoby dość do zaćmienia księżyca,

Świetna logika

Nie. Kulistość jest be, ponieważ ani ruch Ziemi, ani jej kulistość nigdy nie została udowodniona. Za trudne to dla Ciebie do zrozumienia? Zostaliśmy wszyscy zmuszeni do zaprzestania ufania naszym zmysłom i oddania władzy i pieniędzy w ręce osób, które przez 500 lat nie udowodniły tego co twierdzą - że nasze zmysły nas oszukują.

To, że ktoś nam przedstawił dominujący model Ziemi, który rozwijał przez 500 lat i całkiem zgrabnie coś tłumaczy nie znaczy, że ten model jest prawdziwy. Mówi się, że każdy dobry fizyk ma w zanadrzu 5-7 modeli wszechświata, które tłumaczą rzeczywistość alternatywnie.


Gdyby obecnie obowiązujący model wszechświata dobrze tłumaczył rzeczywistość nikt nie szukałby brakującego 90% materii i energii we wszechświecie i nie byłoby fizyki kwantowej, lecz jednolita teoria tłumacząca zjawiska. Teraz są dwie niezgodne. Fizyka kwantowa swoje, astrofizyka heliocentryczna swoje.


Rozumiesz logikę?? Nie ma znaczenia czy ten model dobrze na tę chwilę tłumaczy rzeczywistość czy nie. Ważne czy jest prawdziwy.


Przed chwilą wymyśliłem wzór na dowolną liczbę pierwszą. Oto wzór : Dla każdej liczby naturalnej n liczbą pierwszą jest liczba 2n + 1 pod warunkiem, że n nie leży na wykresie funkcji [latex]y = 7.142954435·10^{-3}  x^7 - 2.166697376·10^{-1} x^6 + 2.666706269 x^5 - 17.12526843 x^4 + 61.43435613 x^3 - 122.1604933 x^2 + 126.3951472 x - 47.00091569[/latex]

co może ładnie zgadzać się dla wszystkich wartości jakie sprawdzisz, np dla. pierwszych 20-stu (sprawdzałem - zgadza się)

mówiąc wulgarnie (za co przepraszam) : jeśli jeszcze zwinę ten wzór w piękną funkcję trygonometryczną to się chyba zesrasz .. i będziesz głosił, że taka jest prawda o liczbach pierwszych, a jednocześnie dla 99% ludzkości będzie to za trudne, by w ogóle zadawali pytania.

Uwierzą nam na słowo.
To, że na pierwszy, drugi i trzeci rzut oka (nawet na piąty, szósty i siódmy) wszystko się trzyma kupy - nie znaczy, że teoria heliocentryczna jest prawdziwa.
Należy ją udowodnić.


zefciu napisał(a):Tylko że albo były to dowody zupełnie niezgodne z kosmologią, albo były to eksperymenty drogie, których finansowania odmówiłeś mimo moich chęci.

Owszem, dla Ciebie mogą być za drogie, ale to nie ty miałeś udowadniać samodzielnie kulistość Ziemi, lecz Twoi naukowcy, którym zapłaciliśmy miliardy dolarów.
Chodzi mi tylko o to, że istnieje możliwość zrobienia eksperymentów i nie zostały zrobione.


zefciu napisał(a):To jest odpowiedź na pytanie „jak wielki trzeba mieć teleskop, żeby zobaczyć statek po drugiej stronie Pacyfiku”? No ciekawe.
Nie. Odpowiedź była dwa zdania niżej, ale ją przeoczyłeś. Cytuję :

matsuka w odpowiedzi do Sofeicza o rozmiar teleskopu napisał(a):Tłumaczyłem już to zagadnienie wczoraj i to wyjątkowo dokładnie, przytaczając również materiały wideo. Obraz w atmosferze wraz z odległością zanika, rozmywa się i nie ma możliwości zebrać żadnym teleskopem światła, które nie dochodzi do obserwatora. Natomiast można teleskopem czasem sięgnąć za rzekomą krzywiznę Ziemi.


Nie pierwszy i nie drugi raz wykazujesz problemy ze wzrokiem.

zefciu napisał(a):To nie jest odpowiedź na pytanie Draguli

Nie nie jest, bo to jest odpowiedź na pytanie Sofeicza - to on zadawał pytanie.

Ale jeśli chodzi Ci o to, że za mało precyzyjnie odpowiedziałem, to bardziej precyzyjna odpowiedź brzmi : wszystko zależy od następujących czynników :
1. czy jest dzień czy noc
2. jakie są warunki atmosferyczne : mgła, ciśnienie, nawodnienie atmosfery, temperatura etc.
3. jak wysoko będzie umieszczony teleskop
4. jakiej jakości będzie to teleskop
5. jaka będzie średnica teleskopu

Przy założeniu, że teleskop stoi na wysokości 0 metrów nie ma żadnej możliwości zobaczenia na taką odległość. Poza tym ja nie jestem wikipedia, żeby odpowiadać precyzyjnie na każde pytanie Sofeicza tym bardziej, że mnie wyzywał.

zefciu napisał(a):I znowu udajesz debila, który nie rozumie, o co chodzi w prostym komunikacie. Dlaczego to robisz?

Znowu przeoczyłeś merytoryczną, ciepłą i rzeczową odpowiedź na to pytanie w tym poście. Absurd tego sofeiczowego dowodu-pytania jest straszny. Zakłada, że coś jest faktem, bo na kuli powinno być faktem i następnie uznaje to za dowód, że Ziemia jest kulą.

Przykro mi, ale Sofeicz prezentuje poziom debila i odpowiedziałem tak, jak się odpowiada debilowi. Pomimo tego odpowiedziałem mu rzeczowo w następnym poście, który przytoczyłem.

zefciu - dlaczego ciągle to robisz. Dlaczego cały czas kłamiesz, że nie odpowiadam na jakieś pytania. Rozumiem raz przeoczenie, ale łapię Cię już na tym po raz trzeci (bo raz złapałem cię przy rozmowie o geocentryzmie).


Wygląda na to, że jesteś podłym łgarzem.

Dragula napisał(a):Mały hint - wszyscy już zauważyli, że zaczynasz udawać debila, gdy podaje ci się jakiś dowód.

Opierasz się na tym, co napisał zefcio, a przed chwilą wykazałem, że kłamał.

Co więcej sam też jesteś łgarzem, bo twierdzisz, że WronNiemiecki przedstawił mi dowód i wykazałem się "nie zrozumieniem perspektywy". Doskonale wiesz co to był za dowód i doskonale wiesz, że kłamiesz. Jeśli będziesz się wypierał to przytoczę ten rzekomy dowód i dowiodę Twojego kłamstwa.

Przestań oczerniać ludzi i gdy coś piszesz na mój temat podpieraj się linkiem, który wskazuje źródło twoich twierdzeń na mój temat.


Dragula napisał(a):nie musisz już dłużej udawać debila, który nie wie co to helio i geocentryzm. Pół roku temu, czy kiedy tu byłeś ostatnio jakoś ci to nie umykało.

Tu już naprawdę nie wiem o co Ci chodzi i podejrzewam, że Ty też nie wiesz.

ZaKotem napisał(a):1. Zgodność modelu kuli z każdym obserwowanym zjawiskiem, przy jednoczesnej niezgodności alternatywnych modeli z niektórymi obserwowanymi zjawiskami.
2. Praktyczne zastosowanie w nawigacji morskiej (a potem powietrznej) modelu kuli i bezużyteczność w nawigacji modeli alternatywnych.
3. Zdjęcia ze statków kosmicznych.

Przyznaję, nie przepadam za Tobą, ale muszę Cię tutaj docenić, bo przynajmniej starasz się pisać merytorycznie i spełniłeś moją prośbę. Podszedłeś do sprawy rzeczowo. Dziękuję. Bardzo to cenię i choć merytorycznie Twoje argumenty są bardzo słabe to na tle Sofeicza czy Dragulu mimo wszystko wypadasz jak geniusz.



ZaKotem napisał(a):1. Zgodność modelu kuli z każdym obserwowanym zjawiskiem, przy jednoczesnej niezgodności alternatywnych modeli z niektórymi obserwowanymi zjawiskami.
Doskonale wiesz, że jest to puste stwierdzenie, które dodatkowo zawiera w sobie kilka kłamstw i nieprawd.
1 nie rozważałeś w praktyce żadnych alternatywnych modeli z wielu obecnie dostępnych - w szczególności nie zebrałeś ich i nie wykazałeś ich fałszywości
2 mogą istnieć dziesiątki alternatywnych modeli, których jeszcze nikt nie rozważał, które mogą lepiej pasować do posiadanych danych
3 heliocentryzm nie tłumaczy dobrze rzeczywistości bo :
a). Astronom Halton Arp udowodnił fałszywość tezy o rozszerzającym się wszechświecie
b) Naukowcom brakuje 90% materii i energii we wszechświecie
c) teoria heliocentryczna nie zgadza się nauką zwaną fizyka kwantowa
d) teoria heliocentryczna tworzy teraz nieudowodnione byty ponad miarę, by zapchać wszystkie dziury w swoich teoriach.

Jeśli wydaje Ci się, że wyjaśniając zjawisko zaćmienia czy pór roku w danym modelu oznacza, że teoria tłumaczy wszystko - to się grubo mylisz.

4. Swoim twierdzeniem praktycznie przyznajesz, że nie ma żadnego dowodu na kulistość - jest tylko model (według Ciebie - nie udowodniłeś tego - najlepszy, jak dotychczas)

5. Powyżej, w odpowiedzi na post magicvortexa, wytłumaczyłem szczegółowo dlaczego teoria, nawet jeśli na pierwszy rzut oka dobrze tłumaczy pewne zjawiska, musi zostać udowodniona.

6. W praktyce wyraziłeś tylko swoją opinię, że skoro nie ma obecnie pod ręką lepszego modelu - to ten który mamy musi być prawdziwy. Jest to fałszywe założenie.



ZaKotem napisał(a):2. Praktyczne zastosowanie w nawigacji morskiej (a potem powietrznej) modelu kuli i bezużyteczność w nawigacji modeli alternatywnych.

Absurd goni absurd. Twierdzisz, że jeśli Ziemia jest gigantycznym płaskim dyskiem to wszelka nawigacja jest kompletnie bezużyteczna. Dlaczego niby? Trafialibyśmy w miejsca docelowe siłą myśli?
Nie byłoby wtedy kierunków północ-południe-wschód-zachód? Statki przywoływane by były przez śpiew Syren? Wytłumacz.

Boże ... czytałeś w ogóle to co napisałeś? Rozumiesz jak jest to niedorzeczne?


ZaKotem napisał(a):3. Zdjęcia ze statków kosmicznych.

Które konkretnie zdjęcia? Z których statków?
Zdjęcia Ziemi?

Podaj które zdjęcie Ziemi Cię przekonało, bo same agencje kosmiczne przyznają, że zdjęcia Ziemi są tworzone jako kompozyty z tysięcy zdjęć lokalnych z małej wysokości, które przekazywane są do Pani Bożenki, która je następnie koloruje i dlatego na każdym zdjęciu Ziemia wygląda zupełnie inaczej.

Są to zwykle dzieła artystyczne.

A druga sprawa jest taka : czy jeśli dostarczę Ci zdjęcia zielonych ludzików to uwierzysz w istnienie obcych cywilizacji? Jakie kryteria wspólne dla wszystkich będziesz stosował przy decyzji, które zdjęcie jest prawdziwe, a które fałszowane?

Teoretycznie każde zdjęcie z wysokości niedostępnej nawet balonom meteorologicznym może być sfałszowane. Nie mówię, że jest. Mówię, że może być i nie należy go brać za ostateczny dowód.

Istotniejsze pytanie jest, które zadałem powyżej fizykowi (odsyłam tam po więcej detali) : dlaczego brakuje prawdziwych zdjęć Ziemi z kosmosu i robione są same kompozyty?


ZaKotem napisał(a):A teraz matsuka odpowie na następujące pytanie:
W jakim miejscu na Ziemi średni roczny kąt padania promieni słonecznych jest większy, niż 78 stopni i jaki to kąt?

I tutaj mnie masz, w pewnym sensie (rozmawiamy o tym czy równik powinien być najcieplejszy czy nie), i to jest jedyne miejsce w którym ktoś mnie na czymś złapał - choć to niewiele wnosi do sprawy, bo jest to wątek poboczny wątku pobocznego i nie ma nic wspólnego z żadnym dowodem. Dlaczego mnie masz? Bo to Ty ustalasz zasady. Ani jakikolwiek ruch Ziemi, ani jej kształt nigdy nie został dowiedziony, jednakże skoro wymyślasz sobie na papierze daną orbitę to wymyślasz ją tak, żeby pasowało. Więc jeśli Ziemia nie byłaby obrócona o 23.4 stopnia to by pasowało i gdyby była obrócona dowolną ilość stopni to i tak by pasowało. Wystarczyłoby np. wprowadzić kolejną płaszczyznę do orbity.

Kreatywność jest tutaj nieograniczona. Nawet gdyby równik nie był najbardziej oświetlonym miejscem na Ziemi to wciąż można by było powiedzieć, że z powodu innych czynników pogodowych jest najgorętszy.

Nie mam tutaj żadnych szans - zawsze można coś wymyślić. Poziom przekopywania się przez kolejne teorie i tłumaczenia byłby tutaj zbyt duży. Nie zamierzam się więc dalej upierać, że w teorii heliocentrycznej równik nie powinien być najcieplejszy.


Orbita będzie wymyślona tak, żeby pasowało, z kulą obróconą, czy nie. Naukowcy mają dziesiątki czy setki lat, żeby wymyślać takie teorie na papierze i proponować pewne wyjaśnienia, spierając się ze sobą, a nam będzie przekazywany do wierzenia aktualnie dominujący pogląd.

Np. te artykuły twierdzą, że równik nie jest najcieplejszy :
https://www.quora.com/Why-arent-the-coun...he-hottest
https://www.scienceabc.com/eyeopeners/wh...gions.html

a inne będą twierdzić, że jest - podając odpowiednie mapki temperatur.

Więc jedni naukowcy podadzą, że równik jest najcieplejszy inni, że nie jest i obie strony wytłumaczą dlaczego, a ja nie będę w stanie z tym nic zrobić.

Dlatego mnie masz - i to nie ty mnie masz tylko ten absurd - że jednocześnie równik jest najcieplejszy i nie jest i są na to wyjaśnienia. Więc jakąkolwiek przyjmę pogląd w tej sprawie - nic nie wniosę.


Wycofuję się więc z tego jedno sformułowania - że w teorii heliocentrycznej równik nie powinien być najcieplejszy - bo nie wiadomo jaki powinien być - naukowcy jeszcze nie ustalili swojej wersji.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości