Chyba wiem, o co chodzi z tym równikiem, co to jest najcieplejszy, choć nie powinien. Matsuka chyba se to wyobraża tak:
/ O \
Skośne kreski to nachylenie Ziemi względem Słońca (oś łącząca bieguny), jedna w lecie, druga w zimie, a kółko to Słońce. Trafiłem?
/ O \
Skośne kreski to nachylenie Ziemi względem Słońca (oś łącząca bieguny), jedna w lecie, druga w zimie, a kółko to Słońce. Trafiłem?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.