matsuka napisał(a): Rozmawiamy o tym czy istnieje naukowy, laboratoryjny (możliwy do powtórzenia w kontrolowanych warunkach) dowód na to, że żyjemy na ruchomej, obracającej się olbrzymiej piłce.
Odpowiedź na tę chwilę brzmi : "nie istnieje"
No istnieje. Wystarczy poruszać się po Ziemi w jednym kierunku. Po jakimś czasie wrócimy do punktu wyjścia. Taki eksperyment przeprowadziło wielu ludzi na przestrzeni wieków.
Drugi dowód. Wysłano wysoko nad powierzchnie Ziemi pojazdy zwane rakietami lub promami kosmicznymi. Z pokładu tych czarodziejskich dywanów zrobiono zdjęcia. Ze zdjęć tych wynika , że Ziemia jest okrągła.
Dowód sjp «okoliczność lub rzecz dowodząca czegoś, świadcząca o czymś». Wg ciebie pewność możemy mieć tylko wtedy gdy sami przeprowadzimy dowodzenie. W takim razie coś co jest dowodem dla mnie nie jest już dowodem dla Ciebie. Nawet gdyby ktoś tutaj sam osobiście był w kosmosie i widział, że Ziemia jest okrągła to nie byłby to dowód dla Ciebie. Używasz pojęcia dowodu w sposób odmienny od tego w jaki używa go większość społeczeństwa. Jednocześnie takie rozumienie pojęcia dowodu prowadzi do absurdu. Czego przykładem jest ten oto wątek.
Nie mam dowodu ( w twoim rozumieniu ) na kulistość Ziemi. Tak jak ty nie masz dowodu ( w twoim rozumieniu ) na płaskość Ziemi. A może twierdzisz , że są lepsze dowody na płaskość Ziemi niż na jej kulistość? Wiem jaki jest eksperyment na płaskość Ziemi. Dotrzeć do jej krańców lub podróżować w nieskończoność w tym samym kierunku. Natomiast jaki wg Ciebie wygląda eksperyment na kulistość Ziemi?
Czym wg ciebie jest refraksja i jakie masz dowody naukowe na potwierdzenie?
Jeszcze odnośnie filmiku o wklęsłym księżycu> Jeżeli nawet jedna strona księżyca jest zaciemniona to druga przecież jest oświetlona przez słońce. Przynajmniej wg tego filmu. Dlatego film ten nie tłumaczy faz księżyca. Księżyc w takim wypadku byłby częściowo oświetlony, częściowo zaciemniony i jednocześnie oświetlona byłaby część jego wypukłości. Chyba że ta wypukłość jest maskowana i wygląda jak zwykłe niebo.