zefciu napisał(a): Za obrażanie magicvortexa w ryj powinieneś dostać.
Szkoda mi czasu na przekomarzanie się z Tobą i z Twoimi problemami psychicznymi. Mam nadzieję, że uporasz się kiedyś ze swoim wyimaginowaniem przyjacielem Kubusiem, ale ja Ci chyba już więcej pomóc nie mogę. Skoro robiłeś mi łaskę, że ze mną wspaniałomyślnie zechciałeś rozmawiać, to teraz możesz już przestać.
Dziękuję ci za Twą ofiarę i poświęcenie.
bombom napisał(a):Gdyby księżyc był wklęsły z obu stron to i tak widać by było jego bok. Przecież w tym modelu księżyc jest w opozycji do Słońca. A więc jeżeli to ma mieć jakikolwiek sens, to cały księżyc jest nad częścią Ziemi gdzie jest noc. A w ogóle to wszystko jest bez sensu, bo skoro słońce oświetlałoby księżyc to oświetlało by też Zimie pod księżycem.
Napisałem nie tak jak chciałem, więc źle zrozumiałeś, nie ze swojej winy. Chodzi mi o to, że wygląd drugiej strony księżyca jest bez znaczenia, w tym sensie, że jest niewidoczny, bo nieoświetlany. Natomiast wklejam po raz chyba czwarty ten sam film, żeby wytłumaczyć dlaczego Słońce może oświetlać księżyc, a nie oświetlać Ziemi pod nim.
Nie docierają do Ciebie wyjaśnienia. Wklejam to po raz ostatni Tobie.
https://youtu.be/L6cI5T-zs8o?t=1m37s
Żarłak napisał(a):jeśli zaś chciałbyś uzyskać naukowe dowody na kulistość Ziemi to musiałbyś napisać co wg ciebie jest dowodem, podać kryteria, które ten dowód spełnią, metodologię. Nie zrobisz tego, bo nie potrafisz. Z truden przychodzi tobie czytanie ze zrozumieniem, więc jak możesz oczekiwać, że zrozumiesz jakiekokolwiek dowody na cokolwiek. Najpierw musisz zacząć od podstaw. : )
Zatem, dopełnieniem twojej wypowiedzi będzie to, że nie ma żadnego dowodu, który potrafiłbyś zrozumieć i to jest sedno dyskusji w tym temacie.
Tak samo jak nie ma żadneg dowdu, że matsuka jest inteligentny.
Bo nie ma, prawda, matsuko? Napisz, że to prawda. W zasadzie musisz. ; )
W jednym masz rację. Z trudem przychodzi mi czytanie ... twoich smętów psychologicznych pod moim adresem, podobnie jak Tobie z trudem przychodzi pisanie ze zrozumieniem. Po tylu postach postanowiłeś jednak z uporem godnym nosorożca wykrzesać z siebie jedno merytoryczne pytanie...
Jakie są kryteria prawdziwości dowodu na kulistość Ziemi. Problem w tym, że odpowiadałem na to pytanie wielokrotnie ale zawsze to coś.
Po pierwsze dowiodłem, że jeżeliby zastosować te same kryteria, które wystarczają ludziom na wiarę w kulistość Ziemi, to musielibyśmy także uznać istnienie Smoków, Wróżek, Obcych z Kosmosu, Chupakabry itd. a z serii "Starożytni Kosmici" odpytywany byś był na studiach i służyłaby zamiast podręczników.
Po drugie dawałem konkretne przykłady eksperymentów : z żyroskopem i geodezyjny, który ponad wszelką wątpliwość wykazałby kształt Ziemi, przy założeniu, że jest jednorodny.
Po trzecie 7 eksperymentów brazylijskich naukowców, które były wykonane, jeśli zostałyby powtórzone przez innych naukowców, w różnych częściach świata, mogłyby być uznane za dowód.
Chodzi o to, żeby to nie była jedna grupa ludzi, która twierdzi, że ma coś i pokazuje nam zdjęcia, lecz żeby zwyczajni naukowcy mogli w kontrolowanych, laboratoryjnych warunkach powtórzyć dany eksperyment.
I ostatni warunek jest taki, żeby eksperymenty nie opierały się na nieudowodnionych założeniach, np. takich, że światło w atmosferze porusza się po linii prostej, wiadomo, że światło zachowuje się różnie w atmosferze w zależności od :
- nawodnienia
- ciśnienia
- kąta padania
- temperatury
itd. wszystkie elementy muszą być kontrolowane, udowodnione i wzięte pod uwagę przy eksperymencie. Nie może to być eksperyment wykonywany pod konkretny wynik.