zefciu napisał(a):matsuka napisał(a): znasz kogoś, kto dotarłby na magnetyczny biegun południowyJa pierdolę. Jeszcze niedawno macka wklejał filmik z podróży wokół Antarktydy, gdzie właśnie byli oni koło magnetycznego bieguna i z tego powodu kompas pokazywał co innego niż GPS. Dla macki był to właśnie dowód rzekomego fałszerstwa. A teraz nagle się okazuje, że właśnie taka obserwacja ma być dowodem tezy przeciwnej.
Uznałem ostatnio, że w sumie jesteśmy wszyscy braćmi i mam za mało wyrozumiałości do ludzi, którzy mnie atakują, niepotrzebnie mówię im, że są debilami, bo może po prostu mają gorszy dzień.
Wytłumaczę Ci spokojnie dlaczego się mylisz.
Kiedy jesteś dokładnie na biegunie magnetycznym wskazówka północy powinna pokazywać północ w każdym możliwym kierunku, powinna świrować, bo każdy kierunek jest północą z punktu widzenia magnetycznego bieguna południowego.
Zgadza się? Tamten film pokazywał północ konsekwentnie w jednym kierunku, więc różnica wskazań kompasu względem GPS nie wynikała z tego faktu, że byli na biegunie (bo nie byli).
Tamten film był więc dowodem na to, że GPS kłamał, oni jednak uznali, że kompas kłamie, skoro jego wskazania różnią się od wskazań GPSa.
Musieli sobie wytłumaczyć dlaczego kompas kłamie - więc uznali bezpodstawnie, że bliskość bieguna wpływa negatywnie na kompas. Ponieważ jednak wiemy, że nie byli na biegunie była to tylko wymówka, ich racjonalizacja.
Postanowili więc opłynąć biegun południowy wirtualnie, płynąć po nocy, kierując się kłamliwymi wskazaniami GPS i olewając urządzenia pokładowe (kompas). To był mój argument na to, że faktycznie tej Antarktydy nie opłynęli.
Czy jest ktoś w historii, kto dotarł na magnetyczny biegun południowy, kto udowodnił, że on w ogóle istnieje ... według mojej wiedzy - nie.