A tu poza wrodzoną tępotą widać drugi problem - dziką paranoję. Tusk z Putinem zabili prezydenta tysiąclecia wielkim magnesem i ciul. Oczywiście teoretycznie można postawić pytanie - ale właściwie po co, w praktyce jednak tępota to uniemożliwia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.