zefciu napisał(a):No bo niezależnie jaki dowód by Ci przedstawiono, to i tak zawsze znajdziesz jakieś wytłumaczenie.
Bo zawsze istnieje wytłumaczenie dlatego, że mam rację w tym co piszę.
Ludzie mogą przyjść ze swoimi uprzedzeniami i nie zrozumieć co tu się stało. Wszakże sam jeszcze bym tak zrobił kilka lat temu. Ten wątek trwa tak długo dlatego, że odnosiłem się do niemal każdego argumentu (poza niektórymi totalnie absurdalnymi).
Teraz więc ja chciałbym zapytać moich rozmówców, szczególnie tych którzy uciekają od konfrontowania się z faktami.
Załóżmy, że istnieje krawędź świata, powiedzmy tysiąc km. od brzegu Antarktydy. Mogę zrozumieć, że ludzie do niej nie docierają, z następujących powodów :
1. Nie wierzą, że Ziemia ma krawędź, więc w nią nie celują.
2. Mało kto w ogóle jeździ na Anarktydę
3. Nie sposoób samemu się tam dostać, tysiąc km. przez gigantyczne warstwy śniegu i -100 stopni.
4. Kierują się wskazaniami GPS, który jest mylący, gdyż zaprojektowany tak, jakby Ziemia była kulą.
Ale chcę od Was dowiedzieć się jednego :
Dlaczego nikt nie dotarł nigdy na magnetyczny biegun południowy, który według modelu płaskiej Ziemi nie istnieje. Przecież :
1. Każdy wierzy w jego istnienie
2. Niemal każdy podróżnik chciałby go osiągnąć
3. Powinno to być względnie proste, wystarczy kierować się kompasem
4. Byłoby znacznie bliżej niż na ewentualną krawędź Ziemi, więc łatwiej.
Nie ma też tras linii lotniczych przelatujących centralnie przez Antarktydę.
Wszystkie te fakty są spójne z tezą, że Ziemia jest płaska. Ciekawy jestem jakie jest wasze usprawiedliwienie.