Christoff napisał(a): EDIT: Rozumiem, że modelu płaskiej ziemi z działającymi sekstantami nie ma dlatego, bo po tym, jak razem dowiedliśmy kulistości ziemi, odpuszczasz?
Wydaje mi się, że razem wykazaliśmy, że wyprawy Amundsena i Scotta nie dowodzą kulistości Ziemi.
Christoff napisał(a):To znaczy chcesz powiedzieć, że ekipy podążały po zbliżających się do siebie południkach aż do miejsca, w którym te się zbiegły? Zgadzam się całkowicie. Ta druga obserwacja dodatkowo potwierdziła prawidłowość nawigacji opartej o model ziemi kulistej.
Nie. Chcę powiedzieć, że dwie wyprawy celowały w ten sam punkt, którym był powiedzmy -90,180, a więc obie wyprawy koordynowały swoje pozycje zarówno względem równoleżnika, jak i południka, więc miały prawo dotrzeć do tego punktu różnymi drogami, również przy założeniu, że Ziemia jest płaska.
Christoff napisał(a):To, że cała astronomia idzie do kosza, jest chyba jasne?Dane nie, interpretacje tych danych na gruncie niepotwierdzonej teorii heliocentrycznej już tak.
Christoff napisał(a):Na przykład aberracja światła.
https://cseligman.com/text/history/bradley.htm
https://pl.wikipedia.org/wiki/Aberracja_...iat%C5%82a
To zjawisko w ogóle nie ma sensu w modelu geocentrycznym.
Niejaki George Biddell Airy w XIX wieku bazował na pomyśle i obserwacjach Bradleya i próbował dowieść, że to Ziemia rusza się względem gwiazd, a nie gwiazdy względem Ziemi.
Wykorzystam rysunek ze strony, którą podałeś, żeby wyjaśnić o co chodzi :
Zauważył, że jeśli Bradley ma rację, że Ziemia pędzi 30 km/s i dlatego obserwujemy gwiazdy pod danym kątem, to jeśli zwolnilibyśmy w jakiś sposób prędkość Ziemi, to i kąt pod jakim widzimy gwiazdę powinien się zmienić. Skierował więc lunetę na gwiazdę, następnie uzupełnił ową lunetę wodą, żeby spowolnić prędkość światła i zauważył, że w ogóle pozycja gwiazdy się nie zmieniła. Tym samym niechcący de facto dowiódł, że Ziemia się nie porusza względem gwiazd, lecz gwiazdy poruszają się względem Ziemi.