Ale to jest bardzo proste do wyjaśnienia. Co ci brazylijscy nałókofcy siedzący w okolicach równika widzą? Oś obrotu firmamentu równoległą do powierzchni ziemi. I tak poprawny model płaskiej ziemi wygląda, z biegunami na północnym i południowym, tfu, matsuka jego mać, horyzoncie. A że gdzieś tam ludzie twierdzą, że daleko od równika wygląda to zupełnie inaczej, a na biegunach ziemskich to nawet bieguny niebieskie są w zenicie - a czy oni to widzieli? Przecież to nie jest zwykła hołota tylko ludzie samodzielnie myślący, nikt im zdjęć i filmików spreparowanych przez NASA w ramach kuloziemskiego spizgu nie wkręci. Co to oni zdjęć ufoków i filmików z wielką stopą nie widzieli? To czemu mają wierzyć tak na słowo. Ot potęga samodzielnego myślenia
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.