Maciej1 napisał(a):Cytat:1. Tak, zgadzam się "tysięcy pracowników NASA".
Ilu kłamców dałoby się znaleźć na całym "globie" ziemskim" (mając odpowiednie możliwości, czyli kasę-"marchewkę" oraz "haki"- czyli "kij")? Otóż ja twierdzę, że tak kilkadziesiąt milionów- bez problemu. Dla pieniędzy, sławy oraz z powodu "haka" lub groźby ["jaką ładną ma pan córeczkę, takie miłe dziecko. jak patrzę na to miłe dziecko, to przypominam sobie tę smutną historię, pewnie pan o niej słyszał? wie pan tę sprzed tygodnia, co to media mówiły i pokazywały...no wie pan czteroletnia Rebecca wypadła z 10 piętra...takie nieszczęście, zrozpaczona matka zamknięta w zakładzie psychiatrycznym..?" Niczego nawet nie trzeba mówić wprost. słuchacz złapie aluzje. Tak to działa.] Kilkadziesiąt milionów podzielone przez 7 miliardów (nie wiem ile dokładnie jest ludzi na świecie) to wychodzi tak poniżej 1% ludzi. Dobrze policzyłem ? W grupie stu ludzi nie dałoby się znaleźć jednego chętnego (lub zmuszonego) do kłamstwa ?
Jak tak patrzę na historię ludzkości to stwierdzam następująco: kłamcy istnieli. Ty stwierdzasz inaczej ? Jeżeli istnieli, to dzisiaj już nie istnieją ?
Nie dałoby się znaleźć kilkunastu-kilkudziesięciu -kilkuset kłamców, którzy powiedzą, że "chodzili po księżycu/latali w kosmosie" ? [Policz sobie jaki to procent ludzkości]
Ok, ale jak przekupisz, zastraszysz i założysz "haka" na kilkadziesiąt milionów ludzi tak aby nikt się nie wygadał przez 50 lat?
Najpotężniejszy swego czasu człowiek na naszej planecie - prezydent USA Bill Clinton nie potrafił utrzymać w tajemnicy swojej sprawy rozporkowej a wiedziało o tym tylko dwoje ludzi