zefciu napisał(a): Powierzchnia morza jest czymś realnie istniejącym (ale nie płaskim).
W jakim sensie "nie płaskim" ? W takim, że są "zmarszczki" na tej powierzchni, czyli fale ? Czy w takim, że "powierzchnia mórz na ziemi układa się w sferę kuli o promieniu ok. 6371-6378 km" ? Jeżeli w tym pierwszym, to tak. Są fale, "zmarszczki" które oscylują wokół poziomu morza. W tym drugim zaś nie! Bo ziemia nie jest "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km". [I właśnie oglądasz dowód na to (że nie jest taką kulą).]
Cytat:Natomiast „woda będąca w poziomie morza” to jakiś potworek językowy.
Woda jezior prawie zawsze nie układa się w poziomie morza. Choć układa się w poziomie, to jednak najczęściej nie w poziomie morza (rzadko które jezioro leży dokładnie w poziomie morza. Może nawet żadne ?)
A woda morza jest właśnie w poziomie morza- tak się układa poziom jej powierzchni. O czym pisałem.
Zaczniesz używać konkretnych argumentów, czy ograniczysz się jednak tylko do czepiania się kwestii nieistotnych (jak "nagryzdanie" lub "potworek językowy") ?
[Jakbyś nie wiedział: wypowiedzi w tym dziale nie są wypowiedziami biorącymi udział w konkursie literackim. Rozmawiamy o konkretnych obserwacjach i konkretnych rzeczach. Nie pretenduję i nie zamierzam pretendować do tytułu "mistrza języka polskiego".]
Cytat:Z jakiego miejsca?
Współrzędne.
Widok na miejsce fotografowania (nie na latarnię, tylko na miejsce z którego robiłem zdjęcie). Przy tych głazach
Odległość do obiektu (latarni):
Wyrażona w milach. W km jest to: 6.21 km.
Wysokość obiektywu ok. 1.9 metra npm.
Odległośc do horyzontu "kuli o promieniu 6378 km" przy takich warunkach wynosi 4.92 km. Latarnia powinna być widoczna za horyzontem to znaczy za latarnią nie powinna być już widoczna powierzchnia wody. Ale jest. Zatem: ziemia nie jest kulą o promieniu ok. 6378 km.
Cytat:Parafrazując Einsteina: „gdyby Ziemia była płaska wystarczyłoby jedno”.
A nie zauważyłeś i nie zrozumiałeś, że ja pokazuję jedno i to samo ? Wszystko co pokazałem, także wklejone linki to jest jedno i to samo: jeden rodzaj obserwacji. Przecież na początku to napisałem i to wprost: obserwacje POWIERZCHNI ZIEMI wskazują na to, że widać dalej, niż wynika to z geometrii "kuli o promieniu ok. 6371-6378 km" Stąd: ziemia nie jest taką kulą.
W ten sposób działa nauka, to jest postępowanie według reguł nauki: obserwacja jednego rodzaju musi być powtarzalna. To znaczy nie wystarczy, że ktoś gdzieś, jeden raz dokonał jakiejś obserwacji. Konieczne jest wielokrotne powtórzenie obserwacji tego samego rodzaju. Powtórzenie w innym czasie i ( jeśli to konieczne dla danej kwestii- czyli jeśli kwestia nie dotyczy jakiegoś konkretnego, jedynego miejsca) także w wielu innych miejscach.
Cytat:Ale to jest właśnie strategia płaskoziemców – zamiast dać jeden porządny argument
To właśnie jest robione.
Po pierwsze przedstawiony jest jeden, porządny i konkretny argument. Argument ten sam, jednego rodzaju, jeden argument falsyfikujący z całą pewnością współczesny model. Powtórzę jeszcze raz, by dotarło do odbiorcy: widoczność powierzchni ziemi jest dużo większa, niż wynika to z geometrii "kuli o promieniu ok. 6371-6378 km".
Po drugie: zgodnie z metodą naukową obserwacja (eksperyment) musi być powtarzalna. Dostarczają więc przykładów wielu takich samych obserwacji (obserwacji jednego rodzaju, mówiących o jednej zasadzie. O jakiej, to patrz wyżej, już napisałem), ale z wielu różnych miejsc "globu ziemskiego". Dokładnie tak jak wymaga tego metoda naukowa.
Tych obserwacji jest już bardzo wiele, choć wszystkie są obserwacjami jednego rodzaju. Będzie tych obserwacji coraz więcej. I co zamierzacie z tym zrobić ?
Cytat:– przedstawić konkretny model płaskiej Ziemi i konkretne dowody, oni wolą wstawić tysiąc pińćset nieostrych fotek robionych nie wiadomo gdzie i nie wiadomo przy jakich warunkach atmosferycznych.
Musisz odrobić zadanie z logiki.
Punkt pierwszy: jeżeli ktoś pokazuje kontrprzykład, który jest sprzeczny z danym modelem (np. z oficjalną kosmologią, w której ziemia jest "kulą o promieniu...itd."), to ten ktoś obala, falsyfikuje model. Model sprzeczny z jednym tylko obserwowalnym i powtarzalnym faktem jest fałszywy. Model sfalsyfikowany jest fałszywy. Logika. Jeden kontrprzykład obala model.
To zaś , że ten ktoś nie potrafi pokazać prawdziwego modelu- to nie ma żadnego znaczenia. Model sprzeczny z jednym faktem jest fałszywy bez względu na to, czy któryś z ludzi potrafi pokazać prawdziwy model, czy też nikt nie potrafi takiego wskazać.
Punkt drugi: musisz zrozumieć, że jeżeli model jest fałszywy, to jest fałszywy. Wyjaśnianie czegoś (np. ruchów świateł na niebie) przy pomocy sfalsyfikowanego, czyli fałszywego modelu jest fałszywym wyjaśnieniem.
Po trzecie więc (wynika z pierwszego i drugiego, wynika z logiki):i ja mogę napisać pod Twoim adresem "pokaż wreszcie prawdziwe wyjaśnienie, pokaż prawdziwy model!" Bo to co pokazujesz (współczesna kosmologia, w której "ziemia jest kulą o promieniu..itd, jw.") jest fałszywym wyjaśnieniem, sfalsyfikowanym modelem.
Zamiast więc krytykować , to pokaż prawdziwy model, prawdziwe wyjaśnienie. To co pokazujesz jest bowiem fałszywe. Ziemia nie jest taką kulą, w którą wierzysz. [Bo gdyby była taką kulą, o takim promieniu jak wielokrotnie wymieniłem, to widoczność obiektów na powierzchni ziemi musiałaby być w zgodzie z tym, co wynika z geometrii takiej kuli. A nie jest.]
Obserwacje geodezyjne, czyli obserwacje powierzchni ziemi wykluczają to by ziemia mogła być "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km"
Cytat:No i oczywiście w któryś momencie dyskusji z płaskoziemcą musi się zacząć płaskoziemca wydzierać. To już norma.
Ja się nie wydzieram. (Za to Ty obrażasz mnie i fałszywie mnie oskarżasz).
Ale spróbuj spojrzeć na to nieco inaczej: a może używam wielkiej czcionki dlatego, że pomimo wielokrotnych powtórzeń treść jednak nie dociera do odbiorcy ?
Sofeicz napisał(a): Słuchajcie durni kuloziemcy, odkryłem kolejny spisek, tym razem latarników.
Każda latarnia morska ma ustalony teoretyczny zasięg obserwacyjny, który jest zapisany w odpowiednich tabelach nawigacyjnych i mapach
I jedynym parametrem wpływającym na tenże zasięg jest wymieniona wcześnie 'focal height' czyli średnia wysokość źródła światła nad powierzchnią morza.
Niższe latarnie mają mniejszy zasięg obserwacyjny, a wyższe (o zgrozo) większy.
Także na płaskiej powierzchni widoczność (czy zasięg światła) musi wzrastać wraz z wysokością. To wynika z przyczyn głównie fizycznych. Jeśli zaś chodzi o rzeczywistą widoczność (zasięg) latarni, to jest ona w niezgodzie z geometrią "kuli o promieniu ok. 6371-6378 km". Są tego liczne przykłady.
PS. proszę także zapoznać się, porozmawiać z kontrolerami lotów. Potrafią oni śledzić na radarze nisko lecący samolot, np. na wysokości 1 km, nawet z odległości 150-200 mil". Na "kuli o promieniu ok. 6371-6378 km" jest to niemożliwe.
Dragula napisał(a): Wniosek z tego taki, że latatnia nie stoi na lini twojego widnokręgu. I jakie to ma znaczenie?Jeżeli coś (np. latarnia) stoi przed linią horyzontu, to znaczy że nie jest schowane za horyzont. Na "kuli ziemskiej o promieniu ok. 6371-6378 km" ta latarnia powinna być schowana za granicę widoczności powierzchni wody. Tymczasem nie jest. Powierzchnię morza widać i za latarnią, na planie dalszym niż latarnia. Stąd wniosek: ziemia nie jest kulą taką jak wyżej, o takim promieniu jak wymieniono. Geometria nie kłamie.
Cytat:[quote pid='688586' dateline='1529447494']
Na płaskiej ziemi nie byłoby w ogóle czegoś takiego jak widnokrąg,
Tak?
A co by było ?
Horyzont ("widnokrąg" jak Ty to nazywasz) istnieć musi, bez względu na kształt powierzchni ziemi.
[/quote]