Maciej zapomniał tylko o jednym parametrze.
W miejscu robienia jego epokowych zdjęć obalających kulistość Ziemi występują pływy o wysokości 7 ft czyli ponad dwa metry.
Przy zwężającym się kształcie zatoki nie jesteśmy w stanie orzec, jak zachowuje się tafla wody przy naporze pływowym i odpływowym i jaki kształt przybiera
Mogę domniemywać, że tworzy się jakiś rodzaj rynny odpływowej lub wału napływowego.
Nic też nie wiemy o momencie wykonywania zdjęć, jaki był wtedy stan wody.
Przecież cała rzekoma niezgodność dotyczy ok. 1-1.5 m wysokości n.p.m. obserwatora.
W miejscu robienia jego epokowych zdjęć obalających kulistość Ziemi występują pływy o wysokości 7 ft czyli ponad dwa metry.
Przy zwężającym się kształcie zatoki nie jesteśmy w stanie orzec, jak zachowuje się tafla wody przy naporze pływowym i odpływowym i jaki kształt przybiera
Mogę domniemywać, że tworzy się jakiś rodzaj rynny odpływowej lub wału napływowego.
Nic też nie wiemy o momencie wykonywania zdjęć, jaki był wtedy stan wody.
Przecież cała rzekoma niezgodność dotyczy ok. 1-1.5 m wysokości n.p.m. obserwatora.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.