Dragula napisał(a):Cytat:1. Gwiazdy "dziury w szmacie" mają konkretne i niezmienne, rzeczywiste położenie w przestrzeni (konkretne punktyna sferze takiej kuli- bo jak piszesz pozostają w bezruchu względem siebie).A jest cholera inaczej? To nie jest założenie, to jest fakt, o którym można się przekonać gapiąc się zwyczajnie w niebo. Bez liczenia pikseli na zdjęciach i oskarżania wszystkich o używanie photoshopa. Ale dla płaskozjebów najprostsze i najodporniejsze na manipulację wytłumaczenia są najtrudniejsze do przyjęcia.
1. Tak. Jest inaczej, niż Ty sobie wyobrażasz. Skoro ziemia nie jest kulą o promieniu ok. 6371-6378 km(bo tak pokazują obserwacje powierzchni ziemi.Sprawdź sobie sam !) i skoro gwiazdy zachowują się tak jakby były "nieskończenie daleko", a "ziemia była taką kulą, o promieniu jw", to znaczy jednoznacznie, że rzeczywistość wszechświata musi być zbudowana inaczej, niż w tym modelu w którym "ziemia jest taką kulą jw., a gwiazdy są nieskończenie daleko i mają stałe, niezmienne położenie".
2. Jak inaczej ? Ano tak jak Ci tłumaczyłem: ze złamaniem założeń które Ty przyjmujesz. W Twoim schemacie myślenia: "gwiazdy mają na pewno jedno i niezmienne, konkretne położenie w przestrzeni". Należy porzucić ten schemat myślenia, zaprzeczyć mu i mysleć inaczej. Zaprzeczenie temu schematowi daje inne możliwości. Np. takie, że "gwiazdy w ogóle nie mają żadnego konkretnego i jednego położenia w przestrzeni, bo np. mogą być tylko światłami, obrazami " lub "gwiazdy mają wprawdzie gdzieś we wszechświecie jakieś jedno i konkretne położenie, ale na ziemi nie oglądamy gwiazd bezpośrednio, lecz oglądamy jedynie ich projekcje. To znaczy : gwiazda nie leży w rzeczywistości w tym kierunku, który my jej przypisujemy (na podstawie tego skąd dociera promień jej światła), tylko w innym. Ponieważ nie spełnione są same tylko reguły geometrii, ale zachodzą także 'efekty optyczne' "
3. Powiadasz, że "to nie jest założenie, tylko fakt". A ja Ci powiadam: nauczyć się odróżniać fakty od teorii!
4. To jest fakt: jest np. godzina X. Pewien człowiek w Warszawie widzi pewną gwiazdę, np. gwiazdę polarną powiedzmy 40 stopni nad horyzontem, to znaczy nad poziomem zmierzonym poziomicą. Dokładnie w tym samym czasie, ale w miejscu oddalonym dokładnie na południe o 334 km inny człowiek widzi tę gwiazdę (polarną) na wysokości niemal dokładnie równej 40- 3 stopnie= 37 stopni. To jest fakt !!!
Ale to, że gwiazda "jest umocowana gdzieś w przestrzeni i ma stałe niezmienne położenie" to nie jest fakt, to tylko pewien schemat myślenia, pewne wyobrażenie, pewien model, pewne przypuszczenie, pewne założenie ! Sprawdziłeś to, że gwiazda jest ufiksowana w przestrzeni ? Byłeś przy gwieździe ? Czy opierasz się jedynie na świetle, które dociera do Ciebie od gwiazdy i na własnych wyobrażeniach, na własnych ograniczonych i ciasnych schematach myślenia ?
5. Czy potrafisz z tego faktu, który opisałem powyżej (obserwowanie gwiazdy polarnej w chwili X) wywieść w sposób nieodparty, niemożliwy do podważenia, że "z tego wynika iż nie może być innej możliwości, jak tylko ta, że gwiazda ma stałe i niezmienne położenie w przestrzeni"?
Zastanów się dobrze. Bo ja właśnie zamierzam Ci pokazać inne możliwości, niż "ufiksowanie gwiazdy".