Maciej1 napisał(a): 2. Wysokość latarni nie ma żadnego znaczenia. Bo "chowanie się na kuli za horyzont wodny" jest od dołu, nie od góry .
Wysokość latarni ma znaczenie, bo to na tej podstawie w swoim przykładzie obliczasz wysokość środka soczewki aparatu.
Maciej1 napisał(a): Na "kuli ziemskiej o promieniu ok. 6378 km", przy wysokości patrzenia 1.4 metra npm horyzont wodny (granica widoczności powierzchni morza) jest w odległości 4.226 km. Obiekt znajdujący się w odległości 7.19 km jest od dołu schowany "za horyzont wodny" (granicę widoczności powierzchni morza) na 69 cm= 0.69 metra. Przy takiej kuli i takiej wysokości spoglądania powierzchnia wody położona dalej niż 4.226 km nie może być widoczna, tym bardziej więc powierzchnia wody położona dalej niż 7.19 km, a zatem powierzchnia morze za latarnią (tj. dalej niż latarnia) nie może być widoczna.
Jednak, jeśli wysokość obserwatora jest inna, wyższa, to horyzont zasłania znacznie mniej niż 0,69 cm. Po uwzględnieniu refrakcji i ruchu fal są to już marginalne wartości.
I dalej, nie udowodniłeś, że to co sugerujesz, że widać za latarnią nie miała prawa być widoczne. W kółko powtarzasz swoje uparte poglądy o tym zdjęciu.
1. Masz te zdjęcia ze współrzędnymi?
2. Co ma W. v. Braun do współczesnej NASA?
3. Czy posiadasz pogląd na temat Wielkiej Lechii?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.