Maciej, skoro Ziemia nie jest okrągła dlaczego taki eksperyment Eratosthenesa pozwala obliczyć jej obwód?
Fakt faktem potrzebne są dwie osoby, ( albo dwie grupy tak jak my to robiliśmy w LO z kolegami z zaprzyjaźnionego kółka naukowego) i sensowna odległość ale nam wyszło całkiem przyzwoicie, choć błąd mieliśmy większy niż starożytny grek - jak to wyjaśnić jeśliby Ziemia nie była względnie okrągła?
No i dlaczego z pośród tylu ciał niebieskich Ziemia miałaby być jakimś wyjątkiem? To zwyczajnie bez sensu.
Kolejna sprawa - dlaczego jak jestem nad oceanem i z jednej wyspy obserwuję drugą wyspę kryjącą się za horyzontem to widzę tylko jej najwyższe szczyty, za czym się chowa reszta? Za gigantycznymi falami których nikt nie widzi. Tak samo statki - jakoś tak się składa że najpierw widać ich górne części, za czym się chowa reszta jak planeta nie jest okrągła? Okrągłość elegancko to wyjaśnia.
Do tego sam rozmiar widnokręgu zmienia się drastycznie wraz ze wzrostem wysokości co w sytuacji płaskiej Ziemi nie miałby miejsca...
Fakt faktem potrzebne są dwie osoby, ( albo dwie grupy tak jak my to robiliśmy w LO z kolegami z zaprzyjaźnionego kółka naukowego) i sensowna odległość ale nam wyszło całkiem przyzwoicie, choć błąd mieliśmy większy niż starożytny grek - jak to wyjaśnić jeśliby Ziemia nie była względnie okrągła?
No i dlaczego z pośród tylu ciał niebieskich Ziemia miałaby być jakimś wyjątkiem? To zwyczajnie bez sensu.
Kolejna sprawa - dlaczego jak jestem nad oceanem i z jednej wyspy obserwuję drugą wyspę kryjącą się za horyzontem to widzę tylko jej najwyższe szczyty, za czym się chowa reszta? Za gigantycznymi falami których nikt nie widzi. Tak samo statki - jakoś tak się składa że najpierw widać ich górne części, za czym się chowa reszta jak planeta nie jest okrągła? Okrągłość elegancko to wyjaśnia.
Do tego sam rozmiar widnokręgu zmienia się drastycznie wraz ze wzrostem wysokości co w sytuacji płaskiej Ziemi nie miałby miejsca...