1. Maciej, nie ja zacząłem obrażać ciebie, ale ty mnie, odpowiadając w lekceważący sposób "a niby dlaczego" i w ten deseń. Ogarnij się, a potem miej pretensję, że inni traktują Cię, tak jak na to zasługujesz.
2. Wszelkie obserwacje powierzchni ziemi obarczone są błędami (patrz refrakcja) więc możesz je sobie robić, a i tak niczego nie dowodzą.
3. Żadnego argumentu, poza obarczonymi wielką niepewnością obserwacjami nie masz. Robiłeś je samodzielnie, poza jakąkolwiek krytyczną kontrolą, więc jest wysoce prawdopodobne, że robiłeś je tak długo, aż ci nie wyszły zgodne z twoja ideologią. Błąd pomiarowy uznałeś za dowód. Ot co. No chyba, że nie robiłeś ich w sposób ciągły, po prostu coś tam raz zobaczyłeś i nie próbowałeś obserwacji powtórzyć. Wtedy to już zupełnie bezwartościowe. Gdyby tak badano leki, czy wytrzymałość materiałów, to dalej biegalibyśmy z maczuga po lesie.
4. Nawet gdyby twoje obserwacje były poprawne i tak niczego nie dowodzą. Po porostu promień Ziemi okazałby się większy, ale nie byłoby to dowodem na płaskość Ziemia.
5. Piszesz, że równocześnie wszystko jest możliwe, więc Ziemia może być płaska, i że sfalsyfikowane teorie nie są równe niesfalsyfikowanym, więc nie może być kulą. No to teoria o płaskiej Ziemi jest sfalsyfikowana. Gdyby Ziemia była płaska, zachód Słońca nie mógłby wyglądać tak jak wygląda, albo musiałby mieć miejsce na całym płaskim świecie w jednej chwili.
6. Raz jeszcze: ty jako pierwszy użyłeś argumentu "a dlaczego niby?" więc uznałeś że jest to argument przekonujący. Więc gdy ja go używam jest równie przekonujący. Logika Maciej, logika!
Podsumujmy:
Zrobiłeś obarczone błędem obserwacje, które o niczym nie świadczą
Nie potrafisz wytłumaczyć dlaczego wszelkie obserwowane zjawiska wyglądają tak, jakbyśmy żyli na wirującej kuli, nie na płaskim dysku.
Twierdzisz, że obaliłeś wszelką fizykę, a naukowcy którzy zamiast robić przypadkowe obserwacje robią je profesjonalnie są w błędzie
Pycha kroczy przed upadkiem, Maciej. Uświadom to sobie wreszcie.
I jeszcze to:
"Z zasady istnieje nieskończenie wiele sposobów rozwiązania danego problemu, nieskończenie wiele metod którymi można osiągnąć dany efekt."
Co to za brednie? Mylisz sposób uzyskania efektu, ze sposobem wyjaśnienia faktów.
Nie ma nieskończenie wielu sposobów wyjaśnienia tego, że pisany przeze mnie teraz tekst pojawia się na ekranie. A na dodatek tylko jeden jedyny z nich jest prawdziwy. Tekst pojawił się, bo go napisałem. Jeśli twierdzisz, że możliwych przyczyn tego jest nieskończenie wiele i że wszystkie są prawdziwe, to tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że czytać twojego bełkotu nie ma co.
2. Wszelkie obserwacje powierzchni ziemi obarczone są błędami (patrz refrakcja) więc możesz je sobie robić, a i tak niczego nie dowodzą.
3. Żadnego argumentu, poza obarczonymi wielką niepewnością obserwacjami nie masz. Robiłeś je samodzielnie, poza jakąkolwiek krytyczną kontrolą, więc jest wysoce prawdopodobne, że robiłeś je tak długo, aż ci nie wyszły zgodne z twoja ideologią. Błąd pomiarowy uznałeś za dowód. Ot co. No chyba, że nie robiłeś ich w sposób ciągły, po prostu coś tam raz zobaczyłeś i nie próbowałeś obserwacji powtórzyć. Wtedy to już zupełnie bezwartościowe. Gdyby tak badano leki, czy wytrzymałość materiałów, to dalej biegalibyśmy z maczuga po lesie.
4. Nawet gdyby twoje obserwacje były poprawne i tak niczego nie dowodzą. Po porostu promień Ziemi okazałby się większy, ale nie byłoby to dowodem na płaskość Ziemia.
5. Piszesz, że równocześnie wszystko jest możliwe, więc Ziemia może być płaska, i że sfalsyfikowane teorie nie są równe niesfalsyfikowanym, więc nie może być kulą. No to teoria o płaskiej Ziemi jest sfalsyfikowana. Gdyby Ziemia była płaska, zachód Słońca nie mógłby wyglądać tak jak wygląda, albo musiałby mieć miejsce na całym płaskim świecie w jednej chwili.
6. Raz jeszcze: ty jako pierwszy użyłeś argumentu "a dlaczego niby?" więc uznałeś że jest to argument przekonujący. Więc gdy ja go używam jest równie przekonujący. Logika Maciej, logika!
Podsumujmy:
Zrobiłeś obarczone błędem obserwacje, które o niczym nie świadczą
Nie potrafisz wytłumaczyć dlaczego wszelkie obserwowane zjawiska wyglądają tak, jakbyśmy żyli na wirującej kuli, nie na płaskim dysku.
Twierdzisz, że obaliłeś wszelką fizykę, a naukowcy którzy zamiast robić przypadkowe obserwacje robią je profesjonalnie są w błędzie
Pycha kroczy przed upadkiem, Maciej. Uświadom to sobie wreszcie.
I jeszcze to:
"Z zasady istnieje nieskończenie wiele sposobów rozwiązania danego problemu, nieskończenie wiele metod którymi można osiągnąć dany efekt."
Co to za brednie? Mylisz sposób uzyskania efektu, ze sposobem wyjaśnienia faktów.
Nie ma nieskończenie wielu sposobów wyjaśnienia tego, że pisany przeze mnie teraz tekst pojawia się na ekranie. A na dodatek tylko jeden jedyny z nich jest prawdziwy. Tekst pojawił się, bo go napisałem. Jeśli twierdzisz, że możliwych przyczyn tego jest nieskończenie wiele i że wszystkie są prawdziwe, to tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że czytać twojego bełkotu nie ma co.