Dragula napisał(a):Cytat:Oczywiście, że jest. Przespałeś na lekcji logiki ? Czy teraz już nie uczą w szkołach?To się nazywa implikacja a nie "przyczyna czysto logiczna".
Jeżeli mamy zdanie ' n oraz z => k ' to znaczy że k wynika z dwóch (n i z).
I jedno i drugie. Reguły logiki są przyczynami czysto logicznymi. Jeżeli "coś wynika z dwóch" [ a oraz b => c], to bez znajomości jednego z tych dwóch (tu a lub b) nie można o tym czymś (tu: c) zawyrokować. Jest to zależność i przyczyna czysto logiczna: ponieważ nie ma żadnego znaczenia, czym są zdania a, b, c. Czy kwestia (imlipkacja jw.) dotyczy zjawisk fizycznych, czy wnioskowania w matematyce, czy też jakiejś sprawy sądowej (wnioskowanie w procesie/dochodzeniu)- jest to kompletnie bez znaczenia. Z przyczyn czysto logicznych wiadomo, że tam gdzie coś zależy od dwóch, tam bez znajomości jednego nie można zawyrokować o tym trzecim (wynikającym z dwóch).
To jest sprawa tak oczywista, że ja nie rozumiem, jak można tego nie rozumieć, kwestionować to lub się krzywić.
Dlatego właśnie (a to wynika z przyczyn czysto logicznych, z samej logiki) jeżeli nie znamy dokładnie budowy i działania nieba, to nie możemy zawyrokować o kształcie ziemi na podstawie samego tylko oglądania zachowania się świateł na niebie. Bez znajomości nieba, tego czym ono jest, tego co tam u góry się dzieje, jak powstają te światła które widzimy na niebie, jak one docierają na ziemię- bez tego nie może istnieć (z czystej logiki to wynika) żaden dowód z nieba (ze świateł na niebie) na taki czy inny kształt ziemi.
Oczywistość, której jak widać nie rozumie większość, nawet większość tzw. "uczonych".
Cytat:Cytat:bez znajomości budowy i funkcjonowania niebaA dlaczego moim problemem ma być to, że jesteś kompletnym nieukiem i nie wiesz jak funkcjonuje niebo?
Nie to jest Twoim problemem, że ja nie wiem jak funkcjonuje niebo i czym ono jest, ale to że Ty nie wiesz.
Cytat:To też wynika z jakiejś alternatywy albo negacji?
Tak. Całe myślenie to ciąg zależności logicznych. Na tym polega myślenie/rozumowanie.
Cytat:I na cholerę mi znajomość budowy, skoro mowa o geometrii?
Nie wiedząc jak powstają światła na niebie i/lub jak docierają na ziemię nie da się powiedzieć czegoś absolutnie pewnego o kształcie powierzchni ziemi, bazując na obserwacji tych świateł (ich ruchów i położenia). Z czystej logiki to wynika.
Cytat:Na to też jest jakaś przyczyna czysto logiczna?
Tak. Jeżeli rzecz wynika z dwóch, a nie znamy jednego z tych dwóch, to nie możemy zawyrokować o rzeczy. Czysta logika. Reguła prawdziwa bez względu na to czego dotyczy dana kwestia.
Cytat:Cytat:Jeżeli nie rozumiesz tego, że na temat nieba Ty nie masz żadnej wiedzy, lecz tylko swoje wyobrażenia i niesprawdzone założenia, to jest to przykre i smutne.Jesteś zwyczajnie zjebany. Ani razu nie udało ci się przeczytać tamtej wypowiedzi ze zrozumieniem, więc nie mów mi o czym mam wiedzę a o czym nie. Ty nawet nie potrafisz czytać
Wy (kuloziemcy) jesteście bardzo przewrażliwieni na swoim punkcie. Stąd takie niezrozumienie, opaczne zrozumienie. Z powodu przesadnej wrażliwości na punkcie swej osoby zrozumiałeś moją wypowiedź "na temat nieba Ty nie masz żadnej wiedzy...itd." (jw.) najpewniej w ten sposób "Ty jesteś tak głupi, że nie masz żadnej wiedzy..." Zgadza się ? Najpewniej tak odebrałeś moją wypowiedź, że to "akurat Ty nie masz wiedzy...a są tacy którzy ją mają". No to pozwól, że napiszę to samo co napisałem, a co Ty opacznie zrozumiałeś, ale jeszcze inaczej:
Ty nie masz żadnej wiedzy na temat nieba, lecz tylko swoje wyobrażenia i niesprawdzone założenia. Ja także nie mam żadnej wiedzy na temat nieba, bo skąd miałbym mieć ? Czy byłem w niebie ? Czy wiem co jest u góry i jak to działa ? Czy znam powstawanie świateł na niebie ? Czy poznałem całą drogę promienia np. "z gwiazdy" do mojego oka, tutaj na ziemi ? Czy wiem co jest pomiędzy gwiazdą, a moim okiem ? Czy to w jakikolwiek sposób sprawdziłem ? My wszyscy nie mamy żadnej wiedzy na temat nieba. To co dzisiaj serwują nam jako "wiedzę" to jest tylko teoria- przypuszczenia i spekulacje oparte na wyliczeniach, opartych z kolei na wielu niesprawdzonych założeniach.
Oczywiście, że nie masz wiedzy na temat nieba, bo mieć jej nie możesz (jeśli byłeś w niebie i samemu sprawdzałeś wszystko na wiele sposobów, to zwracam honor). Uległeś jednak złudzeniu "wiedzy", bo tak Ci wyprano rozum. Tak prano Ci rozum odkąd tylko sięgasz pamięcią: podając Ci do rozumu niesprawdzone teorie i przypuszczenia jako to co "jest naprawdę" jako "wiedzę". Wszystkim zwykłym ludziom w ten sposób prano rozum. Wszyscy zwykli ludzie zostali w ten sposób oszukani. I są nadal oszukiwani. A oszustwo na tym polega: uczy się teorii, przypuszczeń i spekulacji, rzeczy niesprawdzonych, opartych na niezweryfikowanych założeniach jako tego co jest "pewne i sprawdzone".
Vanat napisał(a):Maciej1 napisał(a):Vanat napisał(a): Na boga gdzie ty tam widzisz horyzont wodny? Pokaż mi kreska na zdjęciu gdzie on twoim zdaniem jest!Tam gdzie sam zaznaczyłeś, obrysowując czerwoną linią. Za latarnią (tj. dalej niż latarnia).
Nie wykręcaj się. Narysuj mi prosta linię wyznaczającą horyzont wodny, tam, gdzie twoim zdaniem jest, albo przyznaj, że trwał tam sztorm z kilkumetrowymi falami
Nie ma żadnego sztormu. Horyzont wodny jest tam gdzie jest granica między jasną, błyszczącą wodą, a ciemnym odległym lądem. Tam gdzie Ty sam to narysowałeś- nieco przesadnie i karykaturalnie, lecz w ogólności poprawnie.
A obrysowując zapewne zauważyłeś bez problemu, że to co obrysowywałeś leży na zdjęciu wyżej, niż podstawa latarni (kamienie na których ona stoi)