ZaKotem napisał(a): Nie widać w nich jakiegoś narcyzmu.Ot żartowniś.
ZaKotem napisał(a): Swoje mądrości głoszą anonimowo i nawet we własnym gronie nie cytują siebie nawzajem. Nie istnieją płaskoziemcy sławni wśród płaskoziemców. Tym się różnią od typowej sekty. Ich imperatyw "nie ufaj, myśl samodzielnie" jest tak silny, że nawet korzystanie z "osiągnięć" innych płaskoziemców byłoby niedopuszczalne.Byłbym ostrożny. Jakiś procent pewnie tak funkcjonuje, ale sporo to raczej jacyś choćby luźno powiązani zjeboświątkowcy, czy inne postprotestanckie wariatkowo. W tym wypadku goście zapuszczający się na fora to typowi sektowi misjonarze poszukujący nowych wyznawców. A że występują jako indywidualiści, w dawkowaniu ostatecznej prawdy są oszczędni, na innych płaszczaków się nie powołują - toć tak sekty działają, wciągają stopniowo. przecież żadne rodziny boga i tym podobne cuda nie zaczynają indoktrynacji od "guru będzie ruchał ciebie i twoją nieletnią córkę".
ZaKotem napisał(a): To są ludzie, którzy przedawkowali sceptycyzm - dlatego zawsze podkreślają swoją samodzielność.Bynajmniej. To jest właśnie skutek bardzo niskiego poziomu sceptycyzmu. Towarzystwo, które wciąga filmiki z Judupa niczym Snoop Dog kokę to właśnie przykład myślenia skrajnie niesamodzielnego.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.