zefciu napisał(a):zefciu napisał(a): Ciekawi mnie, jakie sądy, jakich teorii Goedela i Cantora są wewnętrznie sprzeczne.
Czyli jak można się było spodziewać – Maciej1 rzucił sobie w przestrzeń tezę, że Goedel i Cantor tworzyli jakieś fałszywe teorie, ale kiedy poprosić go o konkrety, to chowa głowę w piasek i nie potrafi swojego łgarstwa w żaden sposób uzasadnić.
Tak. Oczywiście, że fałszywe teorie. Obaj popełnili ten sam błąd logiczny dotyczący nieskończoności. Pierwszy popełnił Cantor w "dowodzie na nierównoliczność zbioru liczb rzeczywistych i naturalnych" [Dowód jest fałszywy. Oba zbiory są równoliczne. nie istnieje "nieskończenie wiele nieskończoności o różnej mocy" jak twierdził Cantor, lecz tylko jedna nieskończonośc. Dowód Cantora jest w oczywisty sposób fałszywy. A dowód tego, że jego "dowód na nierównolicznośc" jest fałszywy jest prosty: jeżeli się przyjmie, ze jego dowód jest prawdziwy, to za pomocą takiego samego rozumowania można udowodnić zarówno "nierównoliczność zbioru liczb N i R" jak i równoliczność tych zbiorów] Ale to jest temat zupełnie różny i nie mam zamiaru tego tutaj rozwijać. Tu jest mowa o kształcie ziemi.
Jeśli zaś myślisz, że wszyscy matematycy akceptują urojenia Cantora i Goedla, to jesteś w wielkim błędzie.