Maciej1 napisał(a): To znaczy, że zaprzeczasz definicji nieskończoności, z której jasno wynika, że [b]nie można zbioru nieskończonego rozpatrzyć w całości po jednym elemencie, krok po kroku "postępując w nieskończoność".Fakt, że umownie zapiszę zbiór liczb naturalnych jako {1, 2, 3...}, a nie jako po prostu ℕ nie znaczy iż uważam, że mogę ten zbiór jakoś „zapisać na tablicy”. To jest kwestia notacji.
Cytat:to nic nie stoi na przeszkodzie najpierw zapisać w odpowiedniej tabeli (oczywiście abstrakcyjnej, nie fizycznej, bo fizycznie nigdy nie zapiszemy) cały zbór liczb RNie mam pojęcia, jakie cechy ma ta Twoja „abstrakcyjna tabela”. Być może jest czarodziejska i rzeczywiście cały zbiór ℝ się w niej da zapisać. Dlatego proszę, żebyś przestał bredzić o „abstrakcyjnych tabelach”, a zaczął mówić o bijekcji (czyli o tym, o czym mówi dowód Cantora).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson