Cytat:Z dyskusji z Maciej1 wynika, że można być płaskofilem z przyczyny niedoborów kognitywnych (żadne odkrycie), a uściślając, z braku możliwości do posługiwania się logiką. Takiej osobie niczego się nie udowodni, bo jest niezdolna do połączenia odpowiednich kropek.
Nie wiem tylko co można zrobić z tym "problemem". Czy da się nauczyć logiki, w sytuacji, gdy "wyłącza się" w starciu z dogmatami?
No owszem to są niedobory. Niedobory uwagi. I Maciej na tysiąc procent widzi luki w płaszczakostwie, tylko mu koło ogona latają. Biedactwo łaknie uwagi, a Ty mu ją dajesz. Znalazł sobie kontrowersyjny pogląd, który bez banowania może głosić wszędzie i zdobywać uwagę jak najszerszego grona, które mu zrekompensuje poczucie bycia kimś nieważnym i kompletnie nijakim. Gdzieś w okresie dorastania ktoś słabej psychicznie jednostce zrobił kuku i teraz sobie odbija lata poniżeń i kompleksów. Chce zaangażować jak najwięcej osób, żeby nań zwracały uwagę i poświęcały swój czas jego osobie. Jak na razie to ładnie Was w tym wątku cyckają. Aż pławią się w uwadze, wątek ma 56 stron i końca nie widać, a zasadniczo merytorycznie skończył się gdzieś na czwartej. Ale róbta co chceta. Ja tam naszykuję pocorn i za 10 stron znowu poczytam o rybim oku, refrakcji i spiskach...
Sebastian Flak