matsuka napisał(a): 1. kłamstwo iż nie wskazałem jakie konkretnie prawo logiczne łamie paradoks Banacha-TarskiegoWymieniłeś konkretne prawo, ale nie wskazałeś, dlaczego akurat to. Rzucić hasłem bez związku każdy umie. To jeszcze nie jest „wskazanie”.
Cytat:2. kłamstwo, iż nie dostarczyłem dowodu dowodu na to, że łamie to prawoPrzytoczyłeś rozumowanie, w myśl którego każde dwie kongruentne figury czy bryły łamią prawo tożsamości. Raczej ciężko uprawiać geometrię w ten sposób.
Cytat:3. w innym miejscu kłamstwo, iż dostarczyłem "tylko" ontologiczny dowód, który Cię nie interesujeDostarczyłeś mętny dowód „ontologiczny”. Potem dostarczyłeś pseudologiczny, o którym pisałem wyżej. Konkretnego wyjaśnienia natomiast nie było, nie ma i nie będzie.[/quote]
Maciej1 napisał(a): Nie wiem co to znaczy (w matematyce) "pokrętna" ? Krótkie pytanie: podana przeze mnie definicja nieskończoności jest prawdziwa, czy fałszywa ?Jest prawdziwa. Ale jest „pokrętna” – tzn. można to samo zapisać prościej i w sposób bardziej intuicyjny.
Cytat:Podobnie w "dowodzie" poprowadzonym "metodą przekątniową". Rozpoczyna się od zdefiniowania element po elemencie i tak dalej w nieskończoność "tabeli zawierającej wszystkie liczby R zapisane w wierszach" Nie znasz ?Ja pierdolę! Napisałem że znam. I że żadnej kretyńskiej „tabeli” tam nie ma. Jeśli uważasz, że jest – zacytuj. Powtarzanie w kółko że jest tam coś czego nie ma nie zmieni faktów.
Cytat:Część może być dzielona w nieskończoność, ale to nie znaczy, że "na nieskończenie wiele części". Gdyby to drugie było możliwe, to znaczyłoby to, żeWyjaśnij mi, dlaczego postanowiłeś w tym momencie pierdalnąć w enter. To nie jest pytanie retoryczne. Naprawdę chcę wiedzieć, co Tobą kierowało.
Cytat:aktualnie, czyli rzeczywiście istnieje "nieskończenie wiele części" jako wynik "dzielenia w nieskończoność". Błąd Cantora polega na tym, że on czyni bytem istniejącym realnie (w matematyce) to co nie istnieje, bo jest sprzeczne z istotą nieskończoności.Czyli Twoim zdaniem liczby naturalne nie istnieją, tylko mogą istnieć?
Dalej mamy powtarzanie tego samego w kółko.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson