Po prostu Maciej1 nie ma głębszego pojęcia, co to jest refrakcja. Chopu się wydaje, że to taka fatamorgana nad rozgrzanym asfaltem, gdzie wszystko faluje, krzywi się, fragmentuje etc. W zasadzie jest to pewna odmiana refrakcji - gdy gęstość ośrodka ulega silnym lokalnym fluktuacjom. Sytuacji w której refrakcja jest powodowana przez duże, stabilne masy ośrodka, którego gęstość zmienia się wolno i regularnie Maciej1 po prostu nie ogarnia.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.