Vanat napisał(a): Raz jeszcze pytam więc: Jakie źródła wiedzy uznajesz?
Na pytanie jakie źródła wiedzy uznaję odpowiem, że każde, które mają dowód ale :
- nie uznaję dowodów nielogicznych
- nie uznaję dowodów oszukanych
- nie uznaję dowodów, których nie da się powtórzyć
- nie uznaję dowodów, które mogą być powtórzone tylko przez wąską grupę bardzo bogatych ludzi.
- nie uznaję dowodów, które mogą być zinterpretowane pełnoprawnie na wiele innych sposobów
- nie uznaję dowodów przeprowadzonych pod wynik - gdy osobie emocjonalnie zależy na osiągnięciu wyniku, którego oczekuje lub czerpie z tego korzyści materialne
- nie uznaję dowodów opartych o inne nieudowodnione twierdzenia
- nie uznaję dowodów zawierających nieoczywiste aksjomaty (np. gwiazdy są tryliardy km. od nas)
- nie uznaję dowodów opartych na autorytecie badacza
- nie uznaję dowodów w oparciu o pojęcia mi nieznane lub nieostre (np. nienawiść)
I pewnie jeszcze kilku innych.
Teraz zwróć uwagę na to, że na istnienie jądra Ziemi nie ma żadnego dowodu, żadnej przesłanki poza tą, że powinno tam być, jeśli Ziemia jest kulą.
Natomiast istnieją konkretne dowody na to, że tego jądra Ziemi tam nie ma i na to wskazuje naukowa praca, zrecenzowana pozytywnie i poparta logicznym rozumowaniem.
To już wystarczy do rozumowania, że jądra Ziemi nie ma. Nie muszę być najlepszym na świecie geologiem, żeby wyciągać taki wniosek.
Dowód na to, że jądra Ziemi nie ma nie uderza w żadno kryterium o którym wspomniałem. Nie ma też zderzenia argumentów, bo na istnienie jądra Ziemi nie ma argumentów poza koniecznością istnienia tego jądra, jeśli Ziemia jest kulą.
Na tym polega rozumowanie logiczne i zdroworozsądkowe, które u Ciebie strasznie kuleje, co pokazywałem zresztą wcześniej.
Pilaster napisał(a):Na Ziemi płaskiej, widać nie tylko w'', ale i wszystkie kolejne punkty, aż do krawędzi. Obserwator widzi coś w rodzaju wielkiej misy z sobą w środku.
No właśnie prosiłem byś to udowodnił, lub pokazał na schemacie, a nie tylko powtarzał w kółko jak mantrę.
W jaki sposób zagięcie światła w atmosferze miałoby powodować, że widzimy na nieskończone odległości na płaskiej Ziemi.
To jest moim zdaniem niezasadne, a wręcz nielogiczne twierdzenie.