Maciej1 napisał(a): A w ogóle: rozważanie zjawisk na niebie jest BEZ SENSU w kwestii kształtu ziemi.
Kształt dowolnej powierzchni definiuje i determinuje geometria powierzchni a nie to co i jak świeci z otoczenia tej powierzchni=> kształt dowolnej powierzchni (np. ziemi) badamy obserwując i mierząc daną powierzchnię, a nie wpatrując się w światła dochodzące z otoczenia powierzchni, otoczenia którego nie znamy (np. światła dochodzące z nieba).
Niestety wy tego nie rozumiecie. Chyba nie jesteście zdolni zrozumieć tego, że mówienie o tym co i jak świeci na niebie, którego się nie zna jest zupełnie od rzeczy w kwestii kształtu ziemi.
Macieju. Mam wielki szacunek do Ciebie, Twojej wiedzy, klasy, kultury osobistej, inteligencji, humoru itd. ale w tym konkretnym przypadku się z Tobą nie zgadzam.
Żeby w ogóle mieć możliwość obserwować Ziemię, np. jej kształt potrzebujemy ją widzieć. Tak też było z Twoim zdjęciem. Nie zrobiłbyś go, gdyby nie było światła.
Więc to gdzie jest źródło światła i jak ono wygląda, zachowuje się, działa ma kluczowe znaczenie dla obserwacji.
Refrakcja jest faktem. Wielokrotnie pokazywałem schemat i przytaczałem eksperymenty, który wykazują, że to refrakcja powoduje znikanie statków na linii widnokręgu, a nie żadna krzywizna.
To, że Słońce nie zmniejsza swojego rozmiaru znacznie podczas dnia - też może być powodem refrakcji, jak zresztą wykazałem wcześniej.
Jeśli Słońce, który wydaje się niektórym, że jest fizycznym obiektem jest w praktyce tylko światłem, to jednak światłem wyświetlanym na czymś (np. lustrze).
Jak wysoko jest to coś? Ma znaczenie.
W wolnej chwili na spokojnie przeczytam i przemyślę całą Twoją dyskusję na temat Cantora i jego błędu w rozumowaniu, bo to mnie generalnie ciekawi.
A zefciem się nie przejmuj - on prawdopodobnie będzie chciał sprawić wrażenie, że nie masz racji nawet, jeśli ją masz (jeśli w ogóle będzie rozumiał cokolwiek).