Maciej1 napisał(a): Oczywiście, że wiadomo. Liczenie jest pojęciem pierwotnym, niedefiniowalnym, intuicyjnie jasnym i zrozumiałym dla każdego.Dlaczego niedefiniowalnym? Przecież możemy zdefiniować liczenie jako tworzenie bijekcji między danym zbiorem a pewnym podzbiorem liczb naturalnych.
Cytat:Liczyć- znaczy 1,2,3...i tak dalej.„Bełkotać” znaczy „składać wyrazy w sposób nie mający gramatycznego i logicznego sensu”.
Cytat:Liczenie jest najprostszym przykładem "rozważania po jednym i tak dalej". Nie rozumiesz? Czy już nie masz się czego uczepić?Fakt, że przedstawiłeś przykład jakiegoś pojęcia nie oznacza, że zdefiniowałeś dane pojęcie. Jeśli powiem Maciej1 to najprostrzy przykład brzdermonta i świnka morska mojej kuzynki to inny przykład brzdermonta, to czy dzięki temu wieszj co to jest „brzdermont”? Czy mająć dany byt jesteś w stanie sprawdzić, czy jest brzdermontem, czy nie?
Cytat:Nie. Tabela (tablica)ma sens przede wszystkim matematyczny, a nie "fizyczny".Ale nie wiemy jaki. I czym się różni od funkcji. Wydawało mi się, że zgadzasz się, że tablica to pojęcie czysto informatyczne. Okazuje się, że jednak nie. Więc nadal nie wiemy, co to.
Cytat:Ale matematyka może rozważać tabele (tablice) nieskończone. I taką właśnie Cantor rozważał. I na takiej się wyłożył.Po raz nie wiem który powtarzam: Cantor rozważał bijekcję, a nie żadną kretyńską „tablicę”. Jeśli bijekcja jest tym samym co tablica, to czemuś się uparł na pojęcie „tablica”. Jeśli nie jest tym samym, to nie możesz krytykować Cantora w oparciu o „tablice”, to on się niczym takim nie zajmował.
Cytat:Ale myślał o tabelachJeśli Twój „dowód” ma się opierać na tym, że lepiej od Cantora wiesz, o czym on myślał, to wsadź sobie ten dowód tam, skąd wyjmujesz swoje pojęcia.
Cytat:Jeżeli chcesz "coś" zrozumieć, to musisz to rozważać, wyobrażać to sobie.Niech Ci będzie. Jednakże jeśli komuś chcę coś zakomunikować, to nie wystarczy, że sobie to wyobrażę. Muszę to jeszcze jakoś sensownie, spójnie wyrazić. To raz.
Dwa – z faktu, że Ty nie umiesz sobie czegoś wyobrazić nie wynika, że w ogóle nie da się tego wyobrazić.
Cytat:Ja próbowałem ułatwić Ci zrozumienie błędu logicznego, który w tym tkwi (błędu Cantora i jego następców). Jak widać jesteś opornym uczniem.Gdyby dowód Cantora zawierał błąd logiczny, to byś po prostu wskazał jakie konkretnie zdania Cantora jakie konkretnie prawa logiki łamią. Nie musiałbyś wprowadzać żadnych własnych pojęć z dupy.
Cytat:Jeszcze jedna próba ujęcia tego samego, nieco inaczej:To ja napisałem, złodzieju. Oduczysz się kraść cudze wypowiedzi, czy ma Cię moderacja oduczyć?
Cytat:I znowu to samo! I znowu nie będziesz potrafił wyjaśnić, czemu tę zupę tagów wysrałeś! Gdyby mi się od czasu do czasu zdarzało wysrać takie coś i nie wiedziałbym, czemu to robię, udałbym się do psychiatry.Kod:[i][color=#333333][size=small]Załóżmy, że istnieje pewna funkcja [/size][/color][color=#333333][size=small][size=large][font=MathJax_Math]f[/font][font=MathJax_Main]([/font][font=MathJax_Math]x[/font][font=MathJax_Main])[/font][/size][/size][/color][color=#333333][size=small]
Cytat:Ale liczba r w rozwinięciu dziesiętnym, w takim ujęciu jak na potrzeby tegoż "dowodu" jest zbiorem nieskończonymJakie są elementy tego zbioru? Już raz pytałem, ale nie potrafiłeś odpowiedzieć.
Cytat:A tak w ogóle to przecież jest oczywistością logiczną (wynikającą z definicji, czyli z samej istoty liczb niewymiernych), że zbiór liczb niewymiernych jest równoliczny (w rozumieniu współczesnej teorii mnogości) ze zbiorem liczb wymiernych. Co zamyka kwestię "nierównoliczności R i N".Genialne! Dowód poprzez stwierdzenie, że „przecież oczywistością jest, że tak jest”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson