Vanat napisał(a):Maciej1 napisał(a): Podobnie możesz być pilotem, latać latami na tej samej trasie, ale jeśli nie pomyślisz- nie skojarzysz, że latasz nad płaskim. Bo rzecz nie jest az tak bardzo bijąca po oczach. Diabeł tkwi w szczegółach. Trzeba zbadać dokładniej i ruszyć głową. Czy pilot ma na to czas ? Albo czy mu się w ogóle chce ????? Serio?
A jak wylicza się długość tras przelotów (szczególnie tych długich, transoceanicznych)? Jak liczy się ilość paliwa potrzebnego na przelot? Jak określa się azymut lotu? Dokładnie to samo dotyczy marynarzy.
A co to ma do rzeczy ? W jaki sposób to przekłada się na kształt ziemi ?
Cytat:Ty serio myślisz, że bezmyślnie latając nad (płynąc po) płaskim i wierząc że leci się (płynie się) po okrągłym docierasz w to samo miejsce po takim samym okresie czasu? Serio nikt nie jest w stanie zauważyć różnicy? Gratuluje przenikliwości.
Poproszę o konkrety, a nie o ogólniki bez znaczenia. Ja podałem konkretny przykład. Np. różnica na 600 km (teren Polski) to ok. 22o metrów (pomiędzy cięciwą, czyli "po prostej", a łukiem, czyli "po łuku".). W jaki to niby sposób pilot ma zauważać taką różnicę ? (Jeśli wiatr zawieje trochę mocniej powstaną większe różnice). Podobnie na morzu- jeśli prąd morski, jeśli fala, jeśli wiatr...itd.
Piloci mają swoje trasy i wiedzą, że leci się tyle godzin, tyle minut w tym kierunku świata. Na tej wiedzy polegają, a nie na kształcie ziemi. Podobnie marynarze.
Czy Ty w ogóle rozumiesz o czym mówisz ? Czy się nad tym kiedykolwiek zastanowiłeś dokładnie i konkretnie, czy tylko tak pleciesz trzy po trzy ?
Cytat:Pisałem ci już, że nie ma to sensu, bo PROWADZĄC OBSERWACJE POWIERZCHNI ZIEMI, Z ZIEMI, NIGDY NIE OKREŚLISZ JEJ WIELKOŚCI!
Tak ? A niby dlaczego ?
Cytat:Dowodzą tego wszelkie systematyczne obserwacje, które dają rozbieżne wyniki. Czyli zawsze występuje spory błąd pomiarowy. Czyli z takiego pomiaru (szczególnie jednorazowego) nic nie wynika.
Konkrety proszę. Bo mnie zawsze wychodzi to samo.
Cytat:Określ wreszcie zakres błędu twojej metody, bez tego wszystkie twoje pomiary o niczym nie świadczą
W jaki sposób mam to uczynić ? Powiedz mi.
Już to tutaj czyniłem: pod wpływem zarzutów innych osób. Podawałem zakres wysokości obserwacji. Np. ja twierdzę, że obserwację prowadziłem z wysokości 2,25 metra (zawyżyłem na swoją niekorzyść do 2.5 metra) a Bert twierdził, że "z 3 metrów". Przyjąłem jego tezę (że z 3 metrów) => nadal wychodzi rażąca niezgodność z oficjalnym modelem.
O jakim więc błędzie Ty mówisz ? Konkrety poproszę. Gdyż to co Ty sobie wypisujesz jest po prostu bez znaczenia, ponieważ: zero konkretów.
Takie ogólniki i hasła typu "refrakcja, zakres błędu, rozmyty obraz, nie uwzględniasz przypływów/odpływów...." to każdy potrafi z siebie wyrzucić. [Przypuszczam, że nawet i małpa jakby ją wytresować też by umiała nacisnąć odpowiedni klawisz z odpowiednim hasłem- ogólnikiem- frazesem (sloganem)].
A tu trzeba konkretnie !!!