ErgoProxy napisał(a):
Ty nie uprawiasz nauki, boś se założył, że skoro autorytet mówi A, to ty będziesz kwestionował autorytet i powiesz B - nieważne czy z sensem, ważne że przeciw autorytetowi.
Nie, niczego takiego sobie nie zakładałem. Zechciej się powstrzymać od "relacjonowanie tego co ja myślałem"
Cytat:Nie prowadzisz też żadnych badań, tylko jakieś skrajnie niechlujne rozważania; tak samo jak ja nie uprawiam poezji, kiedy piszę chuj, dupa i kamieni kupa, chociaż się rymuje. Nie znasz w ogóle rygoru pracy umysłowej, jaki jest wymagany do prowadzenia badań w jakiejkolwiek dziedzinie, a kiedy próbuje się wytłumaczyć ci podstawy tego rygoru, to się drzesz, jakby cię bezstresowo wychowali.
Napisz coś konkretnego. Potrafisz ?
Bo to, że i Twój spokój jest zaburzony z tego powodu, że ziemia nie jest taka jak w oficjalnym modelu, to ja już wiem. Ale pisz konkretnie! Masz argument- napisz, pokaż. Nie masz- powstrzymaj się od ględzenia i wylewania swoich frustracji.
Jakbyś nie rozumiał: tego typu argumentację jaką Ci przedstawiłem obala się w ten sposób: "błąd jest tu , w tym i polega na tym".
Natomiast frustracja i bezsilność objawiają się np. w takich zdaniach: nie prowadzisz też żadnych badań, tylko jakieś skrajnie niechlujne rozważania (..)Nie znasz w ogóle rygoru pracy umysłowej. drzesz, jakby cię bezstresowo wychowali.
Ty mi "coś próbujesz wytłumaczyć " ? Człowieku, weźże Ty lepiej stan przed lustrem, popatrz się w lustro, weź kilka głębszych oddechów i zastanów się nad swoimi słowami. Gdzie i kiedy Ty użyłeś jakiegokolwiek sensownego argumentu ?
Cytat:W ogóle jest szczytem wszystkiego, że wychodzi kretyn i mówi, że myśli niezależnie, bo się nie zgadza z autorytetem. Jak ktoś neguje autorytet w ciemno, jest tak samo od autorytetu zależny, bo musi go negować.
No więc sam widzisz, że nie rozumiesz sensu wypowiedzi, które czytasz. Nigdzie i nigdy nie napisałem, że "ja wszystko w ciemno neguję".
Musisz wrócić do szkoły i zrobić sobie powtórkę z logiki.
[Ktoś mi zarzucał, że ja "ślepo podążam za 'autorytetami' z YouTube. Więc ja użyłem następującego argumentu: jeśli odważyłem się nie uznać nawet autorytetu Cantora w dziedzinie matematyki (teorii mnogości), to znaczy, że zarzucanie mi iż "ślepo podążam za autorytetami" (tym bardziej z YouTube) jest niepoważne. Z czego Ty wyciągasz wniosek, że "ja w ciemno neguje autorytet". Naprawdę naucz się czytać ze zrozumieniem, naucz się myśleć logicznie !]
Mam w d...autorytet!
Jakbyś nie rozumiał, bo masz w sobie utrwaloną skłonność do nierozumienia i do przekręcania: to co napisane jest pochyloną czcionką nie oznacza "ja w ciemno neguje każdy autorytet", lecz takie jest znaczenie tego: w sporze nie decyduje autorytet lub tytuł przed nazwiskiem, ale racja, argument, słowo.
Dotarło do odbiorcy ? Czy tę moją wypowiedź też przekręcisz ? Ale będzie Ci trudno przekręcić, bo jest jasno i jednoznacznie napisane.
Cytat:Niezależność myślenia polega na tym, że jak autorytet mówi z sensem, to się mu przyznaje rację, a jak autorytet pierdoli od rzeczy, to się mówi, że król jest nagi.
Choćbym więc chciał, to nie mogę przyznać racji ani Cantorowi (bo popełnił błąd logiczny), ani tym którzy twierdzą, że "ziemia to kula o promieniu ok. 6371-6378 km" ponieważ obserwacje powierzchni ziemi temu przeczą.
Cytat:Ty, Maciunia, pierdolisz od rzeczy. A major Aksamit pcha ci w dupę dynamit.
Masz argument? To napisz. Nie masz, to się powstrzymaj, bo to jest marnej jakości poezja.