Maciej1 napisał(a): Niestety dla Ciebie ku temu się właśnie przychylam. Że "każdy ma jakby swoje słońce". Zauważ np. że słońce tak naprawdę wcale nie wygląda wszędzie tak samo. Nawet w ciągu jednego dnia- nie wygląda tak samo. Zatem teza o "fiksacji", że "musi być jedno i konkretne źródło światła zwanego słońcem, zlokalizowane dla wszystkich gdzieś w jednym i tym samym dla wszystkich miejscu przestrzeni" nie musi być prawdą i jest także tylko pewnym założeniem rozumu ludzkiego. Jest to założenie "odruchowe", to znaczy narzucające się rozumowi ludzkiemu, na podstawie ziemskich doświadczeń. Wcale jednak nie musi ono być prawdziwe. Bo to są ziemskie doświadczenia, a światło dochodzi z góry, czyli z nieba. Tam zas nikt nie był. Więc nie wiadomo co i jak tam jest. (Wbrew temu co kłamią).
Maciej1 napisał(a): Lecz twierdzę, że głównym powodem jest niebo, to czym ono jest i jak jest zbudowane. W bardzo ogólnym pojęciu: przypuszczam, że istnieje sklepienie nieba, nad ziemią, a nad tym sklepieniem są wody nieba. Co tam jeszcze jest ? Nie wiem. Jaki kształt ma sklepienie, jakie własności (np. optyczne)- też nie wiem. Ogólnie jednak: patrzymy na zjawiska/światła na niebie (w niebie) przez sklepienie i przez wodę. Możliwe są bardzo różne efekty optyczne. Nieskończenie wiele możliwości w zależności od szczegółów.
No to Twoje poglądy są niefalsyfikowalne i nie bardzo jest o czym dyskutować. Opierają się nie na tym, by mieć spójny model, który tłumaczy znane zjawiska, tylko na "każde zjawisko da się wyjaśnić inaczej". Każde z osobna jak najbardziej, tylko kiedy zaczynasz sobie dobierać osobne wyjaśnienia zjawisk, bardzo szybko musisz koszmarnie komplikować cały obraz świata. Wszystko staje się złudzeniem, jest wirtualne, pozorne, nic nie istnieje naprawdę, a jak coś istnieje, to nie ma żadnego odniesienia do doświadczeń tutaj, bo "jest gdzie indziej a tam nikt nie był" (choć był, ale już to zostawmy). Każde zjawisko wymaga dodatkowego bytu o szczególnie dobranych cechach, żeby nie popsuć innych zjawisk, a przy tym na tyle nie doprecyzowanych, żeby nie dało się czasem wyprowadzić dokładnych przewidywań i sprawdzić, czy faktycznie nic nie psują.
Ja w takim razie odpadam. Miłej zabawy w budowanie swoich fantazji, produktywne to to nie jest, ale może przynajmniej dostarcza rozrywki
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein