Witam
Temat na tym forum znalazłem przypadkowo gdy zainteresowała mnie płaska ziemia. Zauważyłem, że w ostatnim czasie jest mnóstwo materiałów w internecie promujących model płaskiej ziemi i odrzucających model ziemi kuli.
To co zaobserwowałem, to im bardziej złożona dyskusja tym trudniej przekonać jest płaskoziemcę do czegokolwiek. Na różnych forach dyskutowano o perspektywie, o refrakcji, o budowie rakiet i promów kosmicznych i nic to nie dało a jedynie naprodukowane zostały dziesiątki stron postów. Myślę, obalanie modelu płaskiej ziemi warto zaczynać od czegoś co wzięte na warsztat na chłopski rozum płaskoziemca będzie bardzo trudne do obalenia.
MODEL:
Zacznijmy może od tak prostej rzeczy jak model płaskiej ziemi i księżyc.
ZAŁOŻENIA:
Wg. większości płaskoziemców ziemia i księżyc krążą nad płaską powierzchnią ziemi, jak na modelu wyżej, na wysokości ok. 5000km. A dysk ma średnicę ok 24500km. Co daje w przybliżeniu 77000 kilometrów skutej lodem ogromnej ściany okalającej całą ziemię.
OBSERWACJE:
Teraz zajmijmy się obserwacjami. Nieuzbrojonym okiem obserwujemy księżyc późnym wieczorem, w środku nocy, wcześnie rano. Ma on rozmiar kątowy ok. 31,2 minut kątowych czyli 0.52 stopnia. Niezależnie od pory nocy i przesuwania się księżyca po niebie, rozmiar jest taki sam. Co więcej, każdy mieszkaniec ziemi w ciągu danej doby obserwuje tych samych rozmiarów księżyc. Niezależnie czy mieszka w Melbourne, Chicago, Warszawie czy Honolulu.
OBLICZENIA:
Teraz wg. modelu płaskiej ziemi księżyc powinien się od nas oddalać lub przybliżać w czasie. Na przykład kiedy przybliża się do obserwatora w Warszawie to oddala się od obserwatora w Sao Paulo i odwrotnie. To oznacza, że powinien się robić dla obserwatora mniejszy lub większy.
Rozmiar kątowy księżyca można policzyć za pomocą wzoru: f = 2*atan(0.5 * średnica ciała niebieskiego / odległość od obserwatora ). Więc liczymy f = 2*atan(0.5 * 3470km / 385000km) = 0.009012926 rad czyli ok. 0.52 stopnia.
Jako, że płaskoziemcy zakładają inny model świata, podejmijmy inne założenia. Załóżmy, że księżyc znajduje się nad głową czyli jest od nas oddalony o 5000km, i ma średnicę 255km. Liczymy wielkość kontową: f = 2*atan(0.5 * 255km / 5000km) = 0.52 stopnia, czyli wartość obserwowana. Podsumowując Księżyc mamy nad głową i ma 0.52 stopnia.
Teraz wyobraźmy sobie, że księżyc oddala się od nas na drugą stronę ziemi ruchem okrężnym i można powiedzieć, że przesunął się mniej więcej o połowę średnicy ziemi, co by pasowało do powyższego modelu i znajduje się od nas w odległości w linii prostej 12500km. Więc z pitagorasa obliczamy c2 (kwadrat, nie widzę opcji aby to wyglądało ładniej) = a2 + b2, czyli c2 = (12500 * 12500) + (5000 * 5000). To daje nam 13463km.
Skoro księżyc jest oddalony o 13463km to liczymy wielkość kątową. f = 2*atan(0.5 * 255km / 13463km) = 0.19 stopnia. Następnie dzielimy: 0.52/0.19 = 2.7. Wnioski:
WNIOSKI:
Wychodzi na to, że księżyc oddalony od nas o kilkanaście tysięcy kilometrów, bo akurat znajduje się po drugiej stronie, nad inną częścią świata powinien być 2.7 raza mniejszy. Natomiast kiedy się przybliża to powinien wielkościowo dla obserwatora ZNACZNIE urosnąć.
No to teraz płaskoziemca powie: "HOLA HOLA, nie tak szybko, skąd wziąłeś te 255km średnicy księżyca, wyssałeś z palca, założyłeś sobie pewną wartość". Odpowiadam, że matematyka wskazuje, że księżyc nie może być większy niż 255km ponieważ znajdująć się 5000km nad głowami niektórych obserwatorów byłby większy niż ok. 0.52 stopnia. A większy księżyc nie jest obserwowany nigdzie na swicie, nie widzimy księżyca większego niż 0.6, 0.8 ani 1.0 stopnia rozmiaru kątowego.
Obliczenia nieco uprościłem bo orbita Księżyca ma kształt elipsy o średniej ekscentryczności równej 0,0549 więc występują drobne wahania rozmiaru kątowego tego ciała niebieskiego.
PYTANIE:
Teraz uprzejmie zapytam płaskoziemcę: Jak narysowałbyś księżyc na modelu płaskiej ziemi tak aby przemieszczając się po niebie był widziany przez każdego obserwatora na ziemi mniej więcej tej samej wielkości co jest faktem obserwowanym gołym nieuzbrojonym okiem?
Temat na tym forum znalazłem przypadkowo gdy zainteresowała mnie płaska ziemia. Zauważyłem, że w ostatnim czasie jest mnóstwo materiałów w internecie promujących model płaskiej ziemi i odrzucających model ziemi kuli.
To co zaobserwowałem, to im bardziej złożona dyskusja tym trudniej przekonać jest płaskoziemcę do czegokolwiek. Na różnych forach dyskutowano o perspektywie, o refrakcji, o budowie rakiet i promów kosmicznych i nic to nie dało a jedynie naprodukowane zostały dziesiątki stron postów. Myślę, obalanie modelu płaskiej ziemi warto zaczynać od czegoś co wzięte na warsztat na chłopski rozum płaskoziemca będzie bardzo trudne do obalenia.
MODEL:
Zacznijmy może od tak prostej rzeczy jak model płaskiej ziemi i księżyc.
ZAŁOŻENIA:
Wg. większości płaskoziemców ziemia i księżyc krążą nad płaską powierzchnią ziemi, jak na modelu wyżej, na wysokości ok. 5000km. A dysk ma średnicę ok 24500km. Co daje w przybliżeniu 77000 kilometrów skutej lodem ogromnej ściany okalającej całą ziemię.
OBSERWACJE:
Teraz zajmijmy się obserwacjami. Nieuzbrojonym okiem obserwujemy księżyc późnym wieczorem, w środku nocy, wcześnie rano. Ma on rozmiar kątowy ok. 31,2 minut kątowych czyli 0.52 stopnia. Niezależnie od pory nocy i przesuwania się księżyca po niebie, rozmiar jest taki sam. Co więcej, każdy mieszkaniec ziemi w ciągu danej doby obserwuje tych samych rozmiarów księżyc. Niezależnie czy mieszka w Melbourne, Chicago, Warszawie czy Honolulu.
OBLICZENIA:
Teraz wg. modelu płaskiej ziemi księżyc powinien się od nas oddalać lub przybliżać w czasie. Na przykład kiedy przybliża się do obserwatora w Warszawie to oddala się od obserwatora w Sao Paulo i odwrotnie. To oznacza, że powinien się robić dla obserwatora mniejszy lub większy.
Rozmiar kątowy księżyca można policzyć za pomocą wzoru: f = 2*atan(0.5 * średnica ciała niebieskiego / odległość od obserwatora ). Więc liczymy f = 2*atan(0.5 * 3470km / 385000km) = 0.009012926 rad czyli ok. 0.52 stopnia.
Jako, że płaskoziemcy zakładają inny model świata, podejmijmy inne założenia. Załóżmy, że księżyc znajduje się nad głową czyli jest od nas oddalony o 5000km, i ma średnicę 255km. Liczymy wielkość kontową: f = 2*atan(0.5 * 255km / 5000km) = 0.52 stopnia, czyli wartość obserwowana. Podsumowując Księżyc mamy nad głową i ma 0.52 stopnia.
Teraz wyobraźmy sobie, że księżyc oddala się od nas na drugą stronę ziemi ruchem okrężnym i można powiedzieć, że przesunął się mniej więcej o połowę średnicy ziemi, co by pasowało do powyższego modelu i znajduje się od nas w odległości w linii prostej 12500km. Więc z pitagorasa obliczamy c2 (kwadrat, nie widzę opcji aby to wyglądało ładniej) = a2 + b2, czyli c2 = (12500 * 12500) + (5000 * 5000). To daje nam 13463km.
Skoro księżyc jest oddalony o 13463km to liczymy wielkość kątową. f = 2*atan(0.5 * 255km / 13463km) = 0.19 stopnia. Następnie dzielimy: 0.52/0.19 = 2.7. Wnioski:
WNIOSKI:
Wychodzi na to, że księżyc oddalony od nas o kilkanaście tysięcy kilometrów, bo akurat znajduje się po drugiej stronie, nad inną częścią świata powinien być 2.7 raza mniejszy. Natomiast kiedy się przybliża to powinien wielkościowo dla obserwatora ZNACZNIE urosnąć.
No to teraz płaskoziemca powie: "HOLA HOLA, nie tak szybko, skąd wziąłeś te 255km średnicy księżyca, wyssałeś z palca, założyłeś sobie pewną wartość". Odpowiadam, że matematyka wskazuje, że księżyc nie może być większy niż 255km ponieważ znajdująć się 5000km nad głowami niektórych obserwatorów byłby większy niż ok. 0.52 stopnia. A większy księżyc nie jest obserwowany nigdzie na swicie, nie widzimy księżyca większego niż 0.6, 0.8 ani 1.0 stopnia rozmiaru kątowego.
Obliczenia nieco uprościłem bo orbita Księżyca ma kształt elipsy o średniej ekscentryczności równej 0,0549 więc występują drobne wahania rozmiaru kątowego tego ciała niebieskiego.
PYTANIE:
Teraz uprzejmie zapytam płaskoziemcę: Jak narysowałbyś księżyc na modelu płaskiej ziemi tak aby przemieszczając się po niebie był widziany przez każdego obserwatora na ziemi mniej więcej tej samej wielkości co jest faktem obserwowanym gołym nieuzbrojonym okiem?