Vanat napisał(a): Czyli że firmament musiałby być 20 do 30 kilometrów nad ZiemiąI dlatego właśnie należy płaskoziemców dusić i wymagać od nich konkretnych teorii. Bo cała ich „metoda naukowa” polega na tym, że się przyjmuje jakieś luźne koncepcje typu „gdzieś tam jest firmament”, a potem się szuka do tych koncepcji potwierdzeń. I przyjmuje wszystko jak leci. Fakt, że owe „potwierdzenia” „potwierdzają” sprzeczne modele nijak płaskoziemców nie zraża.
A wyładowania znane jako "red sprite" pojawiają się 70 do 90 km nad Ziemią czyli że firmament musiałby być 50 kilometrów wyżej
A zmiana temperatury, na którą się powołujesz zachodzi, zgodnie z twoim wykresem jeszcze kilkadziesiąt kilometrów wyżej, czyli firmament już nie jest ani 30 km, ani 70 km, ale 100 km nad nami
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson