matsuka napisał(a):Na globusie wygląda bardzo podobnie.
Nie weryfikowałem akurat tego rysunku, ale przypuszczam, że też jest prawdziwy
.
Żółta kreska. Pewne różnice są. Ale nawet jak samolot poleci bardziej zgodnie z płaską mapą, to i tak zawsze można powiedzieć, że akurat tak poleciał [I nie będzie błędem ponieważ samoloty latają po trasach różnych, z niewielkimi odchyleniami raz w jedną, raz w drugą. Wiem bo latam.]
Analizowanie lotów jest raczej bez sensu. Ponieważ: musimy polegać na danych z internetu i z linii lotniczych i na mapach nad którym długo rozmyślano. A mapa jak to mapa- można narysować różną projekcję. Kto sprawdzi (i jak) czy zgadza się z rzeczywistością ? Kto zmierzy odległości i kąty na dystansie kilku tysięcy km (nie na mapie, tylko w realnym świecie!) ?
Moim zdaniem tylko samodzielne badania rzeczywistości, która jest za oknem mają sens. Takie jakich przykłady ja pokazuję. W internecie wszystko można pokazać i zawsze ktoś będzie mógł twierdzić, że "to niewiarygodne źródło".
Natomiast sprawdzenie samemu w rzeczywistości ma bardzo silne działanie na tego kto sprawdza.
Dragula napisał(a):Cytat:To tak na szybko znalazłem. Piloci, którzy przyznają się, że wierzą, ze ziemia jest płaska.to jak nagram film w którym podaję się za Einsteina i powiem w nim, że ziemia jest kulą, to wystarczy, żebyś przestał?
Facet twierdził "wszyscy piloci wierzą w kulę ziemską". Takie twierdzenie jest niepoważne z przyczyn ogólnych. Bo jeśli ktoś nie zbadał opinii "wszystkich" (niekoniecznie pilotów) to jakim prawem tak twierdzi ?
Czasem ktoś może wierzyć w płaską ziemię, ale się nie przyzna. Bo przyznanie to nie jest przyjemność: czeka ostracyzm.
W ogólności: ludzie którzy występują w imieniu "wszystkich" i "za wszystkich" są niepoważni. [niezależnie od kwestii].
Natomiast wy (tacy jak Ty) jesteście dziwni. Jak wam pokazac źródło w internecie, które wam nie pasuje, to wtedy jest właśnie taka reakcja jak Twoja powyższa.
Sami jednak powołujecie się na różne źródła internetowe.
Jak wam powiedzieć byście sami sprawdzili w realu (metodę wam pokazano), to nie sprawdzacie.
Macie złą wolę. Macie swoją religię globusową: co w internecie potwierdza wasza religię to jest "godne zaufania", a co zaprzecza waszej religii to jest dla was "niepoważne".
Dlatego sami jesteście dziwni i niepoważni.