Maciej1 napisał(a):Jak na kogoś kto rozumie zasady logiki, dosyć marnie próbujesz zamaskować fakt, że wszystko co napisałeś to tylko teoretyzowanie.Cytat:A teraz "nie będziesz teoretyzowałTak, nie będę. Ja stwierdzam fakty (to co widać i tak jak widać) oraz myślę logicznie. Ty musisz nauczyć się myśleć.
Zobaczmy więc jakie fakty stwierdziłeś:
1. "nad wodą bardzo często "wisi wilgoć", mówiąc prostym językiem."
To twoje przypuszczenie, a nie stwierdzenie faktu. Nie masz na to dowodów. W szczególności nie masz dowodów, że ta wilgoć taka wisiała jedynie na tych zdjęciach, na których twoim zdaniem pojawia się refakcja, a nie było jej na tych gdzie twoim zdaniem refrakcji brakuje.
Nie stwierdziłeś więc żadnego faktu. Co więcej, jeśli wypowiedzi nie poprzedziłeś frazą "moim zdaniem", to po prostu kłamałeś, sugerując, że mówisz o niezbicie udowodnionym fakcie
2. "A w powietrzu wyżej jest tego mniej lub praktycznie nie ma."
To twoje przypuszczenie a nie stwierdzenie faktu. Nie masz na to dowodów. W szczególności nie masz dowodów, że w powietrzu wilgoć ta tworzy jednolitą masę, która oddziela się od warstwy pozbawionej wilgoci tworząc "granicę ośrodków, które pod względem optycznym są różne" a przecież tego dotyczyło moje pytanie, od którego próbujesz naiwnymi wykrętami uciec. Oczywiście nawet to, co napisałeś sugeruje coś wręcz odwrotnego od twojej tezy, mianowicie sugeruje, że istnieje ciągły gradient stopnia gęstości rzekomej "mgiełki nawodnej".
Tak czy inaczej nie stwierdziłeś więc żadnego faktu. Co więcej, jeśli wypowiedzi nie poprzedziłeś frazą "moim zdaniem", to po prostu kłamałeś, sugerując, że mówisz o niezbicie udowodnionym fakcie
3. "Tak więc gdy promień światła wychodzi od obiektu nisko leżącego nad wodą (lub z powierzchni wody) i trafia do Twego oka to może być tak (i często jest), że przechodzi przez dwa różne ośrodki optyczne. Wtedy Ty widzisz podobne efekty optyczne do tych jakie widzisz, gdy oglądasz obiekt zanurzony w wodzie. Bo Ty de facto oglądasz obiekt "zanurzony w wodzie" (w mgiełce nadwodnej) tyle że bardziej rozcieńczonej (powietrzem)."
To twoje przypuszczenie, a nie stwierdzenie faktu. Nie masz na to dowodów. W szczególności nie są dowodem na to twoje zdjęcia, gdyż nic a nic na nich nie sugeruje, że to właśnie "mgiełka nawodna" wywołała ten efekt i że nie jest w stanie wywołać innego
Nie stwierdziłeś więc żadnego faktu. Co więcej, jeśli wypowiedzi nie poprzedziłeś frazą "moim zdaniem", to po prostu kłamałeś, sugerując, że mówisz o niezbicie udowodnionym fakcie.
4. "Może akurat niedawno padał intensywny deszcz => opadające krople rozbijały się o asfalt na wiele drobniejszych => nad asfaltem utworzył się aerozol z kropelek wody zawieszonych w powietrzu i utrzymuje się przez jakiś czas, Asfalt szybko wysechł, bo jest bardziej gorący niż powietrze nad nim, jest bardzo rozgrzany, a aerosol jeszcze nie wyparował i unosi się w powietrzu, bo to powietrze jest chłodniejsze niż asfalt."
To twoje przypuszczenie, a nie stwierdzenie faktu. Nie masz na to dowodów. Idiotyzm twierdzenia, że pustynne miraże są wywołanie niedawnymi opadami deszczu to po prostu dowód kompletnej intelektualnej bezradności wobec druzgocących argumentów.
Tak czy inaczej nie stwierdziłeś więc żadnego faktu. tym razem wypowiedzi poprzedziłeś frazą "może akurat", więc w tym wypadku nie jest to dowód kłamstwa a jedynie jawnego teoretyzowania
Tak więc we wszystkich tych wypowiedziach jedynie teoretyzowałeś, snułeś przypuszczenia, dywagowałeś.
Tak więc twoja tchórzliwa ucieczka od podobnego dywagowania na temat natury refrakcji w środowisku bez "mgiełki nawodnej" jedynie pokazuje że wiesz iż argument ten trzyma cię za jaja i obala twoje idiotyczne tezy.
Odsłoniłeś się i już cię nie puszczę.
Opisz mi wreszcie w sposób wyczerpujący naturę refrakcji, albo odwołaj swoje idiotyczne tezy na jej temat!
Maciej1 napisał(a): Skoro moje amatorskie obserwacje nie podobają się kuloziemcom, to może spodobają się im te bardziej wyrafinowane pomiary?Jezu, Maciej czy ty czytasz co linkujesz, czy wklejasz to zupełnie bezrefleksyjnie?
Przecież oni wyraźnie napisali, że podczas swojego eksperymentu nie zebrali danych na temat zmian temperatury ani wilgotności na trasie lasera i mieli jedynie dane na ten temat zebrane w punkcie wysłania lasera i w punkcie jego odbioru.
A przecież sam pisałeś, że kluczowa jest "mgiełka nawodna" i oni jej kompletnie nie wzięli pod uwagę.
Poza tym, oni liczyli oczekiwany współczynnik refrakcji biorąc pod uwagę: UWAGA! UWAGA! różnice w temperaturze warstw powietrza, czyli oni uznają zupełnie inna naturę refrakcji niż ty. Dlaczego więc wierzysz ich wyliczeniom? Najpierw dane z GPS, który jest twoim zdaniem ściemą, fotki z satelity, które to twoim zdaniem nie istnieją a teraz jeszcze wzory na obliczenie współczynnika refrakcji, które twoim zdaniem są błędne, bo przecież nie uwzględniają "mgiełki nawodnej". Sam podważasz dane na które się powołujesz. Gdybyś je jeszcze choć troszkę rozumiał..
No ale jak ich wyliczenia na temat refrakcji mogą być zgodne z rzeczywistością, skoro mierzyli temperaturę nad lądem, ale już nie nad wodą (lodem), i to nie na całej trasie lasera? To tak jakbyś pokulał piłeczkę tenisową podczas deszczu, spod jednego parasola pod drugi, zmierzył ilość opadów pod parasolem i ogłosił, że skoro piłka dotarła mokra, to znaczy, że... woda pojawia się znikąd!
Refrakcja zachodzi nad wodą (lub lodem) na trasie lasera, a oni mierzą jej współczynnik na lądzie!
I się dziwią, że wyszła im płaska Ziemia!
A ty to czytasz i nie rozumiesz kompletnie co czytasz!
Konkluzja pasuje, do twojej tezy, więc już uwierzyłeś!
Maciej zacznij wreszcie myśleć samodzielnie! Albo już z intelektualnej biedy nawet nie samodzielnie, ale zacznij myśleć!