I znowu 2 strony bez żadnej treści merytorycznej.
Widocznie połechtało cię słowo "geniusz" puszczone w twoim kierunku..ale to niekoniecznie w tym sensie Zabawne. Reszta to już po raz któryś to samo pustosłowie, daruj sobie.
Pudło. Nie dlatego są tworzone rozbudowane systemy radiolokacyjne cywilne i wojskowe. To są miliardy PLN/USD, stale modernizowane instalacje. Między jednym radarem teoretycznie wystarczającym na "płaskim" a systemem dziesiątek kosztujących miliardy urządzeń jest pewna racjonalna przestrzeń do zagospodarowania. Nie zastanawiające?
Generalnie temat radarów i radiolokacji stal się meczący. Strzelasz ślepakami i ewidentnie nie masz nawet podstawowej wiedzy w tym zakresie. Nie twierdzę, że ja ją mam..ale okazuje się wystarczającą by stwierdzić, że nie wiesz o czym mówisz. Na koniec wszelką wiedzę w tej dziedzinie odrzucasz tak jak i samą metodę naukową. Jedynym dowodem na te twierdzenia są anegdotyczne informacje o kontrolerach lotu i żołnierzach obsługujących sprzęt, które tylko potwierdzają ich niskie kompetencje..i których nawet nie przytaczasz. Aby ten sprzęt obsługiwać w podstawowym zakresie wiedza o jego szczegółowych zasadach działania nie jest wymagana. Podałem wcześniej źródła (strona internetowa) jednego z absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej i wykładowcy Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Bibliografia jest obszerna w tej dziedzinie...
Wszystko co w wątku okołoradarowym wniosłeś to przytoczoną anegdotę o tym jakoby pewnego pięknego dnia w pewnej dalekiej stacji radiolokacyjnej, pewien tajemniczy operator w pewien tajemniczy sposób miał uzyskać dokładną pozycję pewnego tajemniczego samolotu wraz z jego dokładną wysokością z odległości pozahoryzontalnej.
Maciej1 napisał(a): Nigdy o "swoim geniuszu" nie pisałem i nie zamierzam pisać.
Einstein żadnym geniuszem nie był. Lecz popełniał rażące błędy w myśleniu.
To, że głupich jest więcej niż mądrych to jest fakt (zaprzeczasz temu?) i nie jest to moja wina, że tak jest.
To, że to co najlepsze jest zawsze w mniejszości to też jest fakt i to także nie jest moja wina. [Daj trudne zadanie, np. matematyczne do rozwiązania wszystkim ludziom i zbadaj czy prawdziwe rozwiązanie będzie w mniejszości, czy w większości.]
To, że to prawo ("prawo większości", czyli zasada, że większość w trudnych kwestiach z reguły się pomyli) dotyczy każdej ludzkiej grupy, także środowiska "naukowców", także "zgromadzenia profesorów jakiejś dziedziny"- to także jest fakt i nie jest to moja wina, że tak jest.
Spory należy toczyć na argumenty, na racje. To, że "niektórych jest więcej niż innych"- to nie jest argument.
To więc, że "cały świat", w tym "większość naukowców" wierzy sobie w "kulkę ziemską" to nie jest argument. W każdej z epok historycznych większość w coś tam sobie wierzyła, w tym "większość uczonych" tamtych epok. Nie wszystko jednak w co sobie ludzie dawniej wierzyli (nawet "ludzie najmędrsi", nawet elity dawnych epok) uznajemy dzisiaj za prawdziwe => jasno z tego wynika, że nawet elity, czyli nawet "uczeni" (a nawet ich większość) mogą się mylić.
Widocznie połechtało cię słowo "geniusz" puszczone w twoim kierunku..ale to niekoniecznie w tym sensie Zabawne. Reszta to już po raz któryś to samo pustosłowie, daruj sobie.
Maciej1 napisał(a): A dlaczego miałby być "tylko jeden centralny radar " ?! No dlaczego ? Masz jakiś pomysł dlaczego ?
Czy nie jest "przypadkiem" tak, że pomimo dużych zasięgów jeden radar nie pokrywa jednak "całego świata" ?
Czy nie lepiej "przypadkiem" mieć kilka radarów w różnych miejscach i to radarów przemieszczających się, ruchomych ?
A czy nie jest "przypadkiem" tak, że mając "tylko jeden jedyny centralny radar" i tracąc go (wróg zniszczył! na wojnie naprawdę wróg może coś zniszczyć, zdumiewające ?) jesteśmy "goli i weseli", to znaczy jesteśmy bez radaru ?
A czy nie jest "przypadkiem" tak, że jeden radar i to nieruchomy ("centralny") łatwiej jest zniszczyć niż wiele radarów i to przemieszczających się ?
Daj mi więc chociaż jakiś jeden sensowny i logiczny, wystarczający powód aby posiadać "tylko jeden jedyny centralny radar".
Pudło. Nie dlatego są tworzone rozbudowane systemy radiolokacyjne cywilne i wojskowe. To są miliardy PLN/USD, stale modernizowane instalacje. Między jednym radarem teoretycznie wystarczającym na "płaskim" a systemem dziesiątek kosztujących miliardy urządzeń jest pewna racjonalna przestrzeń do zagospodarowania. Nie zastanawiające?
Generalnie temat radarów i radiolokacji stal się meczący. Strzelasz ślepakami i ewidentnie nie masz nawet podstawowej wiedzy w tym zakresie. Nie twierdzę, że ja ją mam..ale okazuje się wystarczającą by stwierdzić, że nie wiesz o czym mówisz. Na koniec wszelką wiedzę w tej dziedzinie odrzucasz tak jak i samą metodę naukową. Jedynym dowodem na te twierdzenia są anegdotyczne informacje o kontrolerach lotu i żołnierzach obsługujących sprzęt, które tylko potwierdzają ich niskie kompetencje..i których nawet nie przytaczasz. Aby ten sprzęt obsługiwać w podstawowym zakresie wiedza o jego szczegółowych zasadach działania nie jest wymagana. Podałem wcześniej źródła (strona internetowa) jednego z absolwentów Wojskowej Akademii Technicznej i wykładowcy Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Bibliografia jest obszerna w tej dziedzinie...
Wszystko co w wątku okołoradarowym wniosłeś to przytoczoną anegdotę o tym jakoby pewnego pięknego dnia w pewnej dalekiej stacji radiolokacyjnej, pewien tajemniczy operator w pewien tajemniczy sposób miał uzyskać dokładną pozycję pewnego tajemniczego samolotu wraz z jego dokładną wysokością z odległości pozahoryzontalnej.
Voodoo People