Cytat:A to ci inżynierowie potrzebują do tych wyliczeń jakiejś "stałej grawitacji" i "masy ziemi" lub "promienia ziemi"?!Inżynierowie potrzebują "stałej grawitacji" i "masy ziemi" lub "promienia ziemi" ale nie liczą tego sami w swoich projektach bo mają na gotowo policzone ze wzoru.
Cytat:Czy zwyczajnie opierają się na empirycznym fakcie, że ciało ważące np. jedną tonę oddziałuje na belkę siłą jednej tony, gdy zawieszone na tej belce ?Stwierdzenie "ciało ważące np. jedną tonę oddziałuje na belkę siłą jednej tony," jest nieprawdziwe bo nie ma takiego pojęcia jak siła jednej tony. Poprawnie by było: ciało o masie 1 tony oddziałuje z siłą 10 kilo niutonów.
Wracając do sedna sprawy wiem co miałeś na myśli, ale powtórzę wzór na siłę ciążenia ciała jest jak niżej:
Gdzie masa planety o promieniu r wynosi M, masa danego ciała, np. belki konstrukcyjnej wynosi m, a G to stała grawitacji.
Stosuje się wzór uproszczony: F = m * g, gdzie g to przyspieszenie ziemskie policzone na podstawie promienia ziemi, masy ziemi i stałej grawitacji nas podstawie tego wzoru:
Wynik dla F = m * g podawany jest w niutonach.
Następnie tę siłę ciężkości podstawia się do kolejnych wzorów i tworzy wykresy rozkładu różnych sił, np. ścinania, zginania, oblicza mimośród i tak dalej:
i na końcu dobiera materiał o odpowiednich parametrach.
Cytat:Ja nie neguję, że istnieje siła ściągająca ciała z góry na dół, czyli w kierunku ziemi, nawet mogę tę siłę nazywać "siłą grawitacji".Napisałeś we wcześniejszym poście:
Ja neguję "teorię grawitacji".
Rozumiesz ?
Cytat:Kabała zaczyna się dopiero dalej, gdy pojawia się niezweryfikowana empirycznie "fizyka teoretyczna", czyli bajki o "grawitacji", czyli nieudowodniona empirycznie teza, że "masa generuje siłę grawitacji".Czyli jak, nie negujesz siły grawitacji a negujesz teorię grawitacji? Teoria grawitacji mówi o sile grawitacji, tłumaczy jej właściwości.
Cytat:Teoria grawitacji nie polega wcale na stwierdzeniu faktu, że "ciała spadają w kierunku ziemi", to jest z góry na dół, ku ziemi, jak to obserwujemy.Teoria grawitacji polega na matematycznym opisaniu tego, że "ciała spadają w kierunku ziemi" i tłumaczy to za pomocą ugięcia czasoprzestrzeni. Teoria ta mówi o tym, że różne ciała poruszając się tworzą fale grawitacyjne, zaginają tą czasoprzestrzeń, tworzą w niej dołki i te zagięcia czasoprzestrzeni wywołane przez jedno ciało o ogromnej masie oddziałują na inne ciała, przez co wszystko co jest na ziemi spada na dół. Tak naprawdę spada na dół do czasoprzestrzennego dołu. A "czasoprzestrzeń" a nie sama "przestrzeń" dlatego, że im większy dół tym bardziej zwalnia czas. Czy już rozumiesz?
Cytat:Lecz teoria ta polega na czymś innym. A mianowicie na postawieniu tezy, że "masa generuje siłę (grawitacji". Otóż na tę tezę nie ma żadnych przekonujących, empirycznych dowodów.Polega na tym co wyżej i na tym co napisałeś tutaj. Teoria grawitacji polega na teoretycznym i matematycznym opisaniu faktu, że "ciała spadają w kierunku ziemi" za pomocą czasoprzestrzennych nierówności. Wyobraź sobie kulę rzuconą na rozpięty w przestrzeni koc i zrozumiesz, jak to działa.
Cytat:Jest faktem, ze ciała spadają z góry na dół ku ziemi, ja tego faktu nie neguję.No tak. Zgadza się. Jest fakt i jest teoria, która ten fakt tłumaczy za pomocą wzorów i matematycznych równań.
Lecz to, że "masa generuje siłę" to nie jest fakt, to jest teoria.
Cytat:Warto, naprawdę warto zacząć myśleć dokładnie i warto nauczyć się odróżniać fakty od teorii na temat tych faktów.No tak. Są fakty i są teorie, które te fakty starają się wytłumaczyć.
Cytat:Czym innym jest fakt, a czym innym jest "objaśnienie" tego faktu (zwane w nauce "teorią").Dokładnie, tu się zgadzamy.
Cytat:Czym innym jest fakt, że ciała spadają z przyspieszeniem g, w kierunku ziemi, z góry na dół. A czym innym jest pomysł, że "to dlatego, że ziemia ma wielką masę, a masy się przyciągają (teoria grawitacji)".Również się zgadzam.
Cytat:Jak można nie zauważać różnicy między tymi dwiema sprawami ?! No jak? Jak to w ogóle jest możliwe by nie rozróżniać faktu od prób tłumaczenia tego faktu ?No przecież to widzę.
Cytat:Po pierwsze: "o jakie fałszywe założenia" opierają się projektanci mostów?! Do projektowania mostów teoria grawitacji jest w ogóle niepotrzebna. Nie trzeba znać ani "masy ziemi", ani "promienia ziemi", ani "stałej grawitacji", nawet nie trzeba w ogóle słyszeć hasła, że "masy się przyciągają". Wystarczy oparcie się na empirycznym fakcie, że tutaj na ziemi ciało ważące jedną tonę wygeneruje siłę jednej tony, po zawieszeniu tego ciała na belce mostu. I nawet w ogóle nie trzeba zadawać sobie pytania "a dlaczego się tak dzieje?" To pytanie "a dlaczego tak jest?" to jest pytanie dla...filozofów. Tak, dla filozofów! Żadnej przenośni, żadnego kłamstwa. Newton i jemu podobni (twórcy i wyznawcy "teorii grawitacji") uważali się za filozofów przyrody. I słusznie! Bo to jest właśnie filozofia przyrody, konkretnie jeden z jej odłamów zwany "naturalizmem".To prawda, że do projektowania mostów teoria grawitacji jest w ogóle niepotrzebna. I to prawda, że nie trzeba znać ani "masy ziemi", ani "promienia ziemi", ani "stałej grawitacji", nawet nie trzeba w ogóle słyszeć hasła, że "masy się przyciągają". Bo ci inżynierowie mają to policzone tak jak napisałem na samej górze tego posta. Ale "masa ziemi", "promień ziemi" i "stała grawitacji" były potrzebne, żeby można było policzyć przyspieszenie ziemskie i na bazie tego wyniku zająć się precyzyjnym liczeniem siły ciążenia poszczególnych obiektów.
Cytat:Coś podobnego ! To zupełnie zdumiewająca teza. Bo ja gdy idę do sklepu i kupuje np. kawał mięsa, to wcale nie widzę, by pani sklepowa "obliczała ciężar tego mięsa" z wykorzystaniem "stałej grawitacji, masy ziemi i promienia ziemi, przyspieszenia ziemskiego" (rozumiem także, ze dodając do "promienia ziemi" wysokość sklepu nad poziomem "geoidy ziemskiej"). Lecz pani sklepowa po prostu kładzie ten kawał mięsa na wadze i odczytuje ciężar tego kawałka ! Ja mam takie doświadczenia życiowe. Naprawdę, nie kłamię. Ty masz inne ?Humorystycznie napisane. Ale tu jest błąd. Pani sklepowa nie odczytuje ciężaru mięsa tylko jego masę. To są dwa różne pojęcia. Ciężar to siła jaką ciało wywiera na powierzchnię, a masa tego ciała to inne pojęcie.
Cytat:Podobnie jest z inżynierem. Niczego nie musi on "obliczać", lecz może zważyć belkę, podobnie jak pani sklepowa zważyła kawał mięsa lub znając z empirii fakt, że stal o objętości V waży X może on wyliczyć, to X (mierząc/wyliczając objętość stali). I już wie! Już wie jaką siła ta stal będzie działać na belkę, po zawieszeniu na tejże belce. Żaden "wzór Newtona" panu inżynierowi nie jest do tego potrzebny, podobnie jak nie jest potrzebny ten wzór także i pani sklepowej z mojego sklepu. Pan inżynier mógłby nawet w ogóle nie wiedzieć, że był jakiś Newton i jego "wzór" i bez problemu może poprawnie zaprojektować most. Podobnie jak moja pani sklepowa pewnie już zapomniała o panu Newtonie, ale nie przeszkadza jej to poprawnie sprzedawać mięso i to na wagę!No jak to żaden "wzór Newtona" panu inżynierowi nie jest do tego potrzebny? Pani sklepowa odczytuje z wagi tylko masę i nie potrzebuje nic więcej. Pan inżynier liczy siły na podstawie masy i przyspieszenia ziemskiego (policzonego na podstawie promienia ziemi, stałej grawitacyjnej i innych danych). On nie musi tego liczyć od nowa, raz policzone zostało i wystarczy. Bierze przyspieszenie ziemskie "g" i podstawia.
Cytat:Pierwszą część pytania rozumiem. Drugiej nie rozumiem.W pytaniu "Jak to jest logicznie możliwe, żeby dało się dopasować setki fałszywych teorii do obserwacji a nie udało się dopasować ani jednej prawdziwej?" Chodziło mi o to, że powstało wiele teorii na podstawie których da się wytłumaczyć działanie zjawisk zachodzących w przyrodzie, wiele modeli, wiele równań i wzorów i zakładają one, że ziemia jest kulą.
Natomiast do tej pory nie ma ani jednego płaskoziemskiego modelu, teorii, wzoru, obliczeń, które by potrafiły wyjaśnić zjawiska zachodzące w przyrodzie. Znasz jakiś?
Dlatego zapytałem "Jak to jest logicznie możliwe, żeby dało się dopasować setki fałszywych teorii do obserwacji a nie udało się dopasować ani jednej prawdziwej?"
Zadam więc to pytanie inaczej:
Jak to jest możliwe, że do dnia dzisiejszego żaden człowiek na świecie nie zdołał stworzyć ani jednej płasko-ziemskiej teorii czy modelu który pasowałby do zjawisk zachodzących w przyrodzie a do tej pory stworzono setki kulo-ziemskich teorii i modeli, które pasują do tego co widać w około?