Maciej1 napisał(a): Mylisz się. Pani sklepowa odczytuje ciężar (wagę). To zamienne pojęcia. Bo pani sklepowa odczytuje własnie siłę z jaką mięso naciska na wagę na której leży. Natomiast jeśli chodzi o "masę" to co to właściwie jest "masa" i jak ją odróżnić od ciężaru/wagi ?A no tu się pomyliłem co do słowa "waga".
Ciężar to waga, czyli siła ciężkości obiektu fizycznego która wyrażana jest w niutonach.
Masa jest to miara ilości materii obiektu fizycznego i wyrażamy ją w gramach.
Cytat:Duża część osób myli pojęcie masy z pojęciem ciężaru. Wynika to po części ze sposobu w jaki używamy języka potocznego, a częściowo wiąże się z metodami dokonywania pomiarów masy.
Potocznie mówimy: "Hubert waży 69 kilo”. A skoro "waży”, to by oznaczało, że ciężar wyraża się w kilogramach. Ale tak nie jest!
Prawidłowo ciężar fizyczny powinien być wyrażany nie w kilogramach lecz niutonach!
Z określaniem ciężaru w kilogramach wiąże się stara jednostka siły – tzw. "kilogram siła” – tak określana była wartość siły, którą Ziemia przyciąga ciało o masie 1 kg. Jednak dziś nie używa się tej jednostki, bo jest ona myląca. Dlatego powinniśmy pamiętać o tej różnicy między językiem potocznym, a językiem nauki.
Podsumujmy:
siłę ciężkości (ciężar) wyrażamy w niutonach N
masę wyrażamy w kilogramach kg.
dla ciał umieszczonych w pobliżu powierzchni Ziemi ciężar (liczbowo) jest ok. 10 razy większy od ich mas.
http://www.fizykon.org/statyka_osr_ciagl..._ciala.htm
Chciałem sprostować twoje zdanie:
Cytat:Czy zwyczajnie opierają się na empirycznym fakcie, że ciało ważące np. jedną tonę oddziałuje na belkę siłą jednej tony, gdy zawieszone na tej belce ?W którym jest błąd. Ciało nie oddziałuje z siłą w tonach tylko w niutonach.
Sprawa 2:
Cytat:Cytat:Jak to jest możliwe, że do dnia dzisiejszego żaden człowiek na świecie nie zdołał stworzyć ani jednej płasko-ziemskiej teorii czy modelu który pasowałby do zjawisk zachodzących w przyrodzie a do tej pory stworzono setki kulo-ziemskich teorii i modeli, które pasują do tego co widać w około?
Po pierwsze dlatego, że nie znamy nieba. W niebie nikt nie był.
Po drugie dlatego, że zrozumienie iż ziemia nie jest "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km" to kwestia kilku ostatnich lat.
Jeśli więc kosmologię kuloziemska budowano lat kilkaset, to cóż dziwnego, ze jeszcze nie ma poprawnej teorii o niebie nad płaską ziemią ?
Po trzecie: może dlatego, że (jak zdążyłem zauważyć) płaskoziemcy są ludźmi pokornymi (w odróżnieniu od kuloziemców, którzy sobie uroili , że "już wszystko wiedzą", na przykład "już wiedzą czym jest niebo" ). To znaczy rozumieją, że to iż cos tam sobie wymyślą z głowy o tym jak mogłoby być w niebie nie oznacza automatycznie, ze "w takim razie jest tak jak wymyślili". Generalnie kuloziemca to taki ktoś, który jeżeli coś sobie tam wymyśli z głowy (żeby nie powiedzieć "z kapelusza") i mu się zgadza z faktami, które zna to już jest przekonany, że "w takim razie jest tak jak wymyślił". Kuloziemca lubi się domyślać i snuć przypuszczenia, po czym swoje przypuszczenia ogłaszać "faktami" i nakazywać wierzyć w nie (bo się zgadzają z pewnymi obserwacjami). Płaskoziemca (jak zdążyłem zauważyć) to człowiek twardo stąpający po ziemi, który woli fakty i konkrety, a nie lubi snuć domysłów, ponieważ dobrze rozumie, że z zasady istnieje dowolnie wiele możliwości. Trudno jest więc przez domysł trafić akurat na tę jedna jedyna, prawdziwą.
Dlaczego ja mam snuć domysły i przypuszczenia na temat nieznanego nieba, w którym nikt nie był i o którym praktycznie nic nie wiemy ?
Newton rozmyślał i jaki pożytek z jego rozmyślań ? Wymyślił fałszywą teorię na temat swiata, teorię która do dzisiaj truje ludzkie rozumy.
Ja wyznaję słuszną, a prostą zasadę: lepiej nic nie wiedzieć, niż wiedzieć fałszywie, czyli łudzić się, że się wie.
Odniosę się do "Po trzecie: może dlatego, że płaskoziemcy są ludźmi pokornymi. To znaczy rozumieją, że to iż cos tam sobie wymyślą z głowy o tym jak mogłoby być w niebie nie oznacza automatycznie, ze "w takim razie jest tak jak wymyślili". No wydaje mi się, że jest odwrotnie. Wielu płaskoziemców dość wyraźnie i otwarcie mówi, że jest na pewno tak jak oni sądzą. Często też banują wszystkich, którzy chcą z nimi porozmawiać na swoich forach. Uwierz, że jesteś jednym z niewielu, którzy dyskutują.
Sprawa 3:
Ostatnio napisałeś:
Cytat:Ja nie neguję, że istnieje siła ściągająca ciała z góry na dół, czyli w kierunku ziemi, nawet mogę tę siłę nazywać "siłą grawitacji".
Cytat:Siła ściągająca ciała z góry na dół (ku ziemi) to fakt
Jednak jeden z czołowych polskich płaskoziemców przekonuje, że nie tylko siła ciągnąca w dół nie zależy od masy, ale idzie dalej przekonując, że ona nie istnieje. Pisze: "Jednak codziennie możemy się przekonać dzięki naturalnej nauce, że pomysł, że jest tam siła ciągnąca wszystko w dół w kierunku ziemi jest po prostu błędna."
Przekonuje, że to nie żadna siła ale sama wyporność powoduje efekt opadania i unoszenia ciał.
Co sądzisz o tym filmie?