Cytat:"Miara ilości materii" jest to "liczba tzw. cząstek elementarnych" materii danego rodzaju, czyli "liczba moli". Ale ja się pytam co to jest "masa" i jak ją rozróżnić od ciężaru ?
Zastanów się nad tym pytaniem głęboko. Jaki jest sens fizyczny pojęcia "masa" ?
Zatem jeszcze raz: co to jest "masa" i czym to się różni od ciężaru (wagi)?
"Masa" z całą pewnością nie jest "ilością materii", bo ilość materii to liczba moli, czyli liczba cząstek (zakładając , że takowe w ogóle istnieją) materii danego rodzaju.
Co to jest więc "masa" ?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mol
Bo ciężar to wiadomo co to jest. Mówiąc prostym językiem ciężar (waga) jest to "to co pokaże waga, gdy się na niej położy dane ciało" (w próżni, by pominąć siły wyporu). A "masa" ?
[Ja znam odpowiedź, ale pytam się Ciebie, bo zdaje się że Ty nie rozumiesz tego pojęcia.]
"Masę najczęściej rozumie się jako liczność materii, im więcej atomów tym większa masa. Jest to dobry tok rozumowania na poziomie średnim, jednak masa to coś więcej niż ilość cząsteczek."
Oraz
"W mechanice klasycznej masa ma tylko jedną postać i zależy ona od ilości atomów (im więcej atomów tym większa masa) oraz od rodzaju atomów (atomy z większą ilością protonów, neutronów i elektronów mają większą masę)."
Źródło: http://www.naukowiec.org/wiedza/fizyka/masa_1061.html
Więc w stwierdzeniu "Masa jest to miara ilości materii obiektu fizycznego i wyrażamy ją w gramach." się nie pomyliłem.
"Co to jest więc masa?" to ciekawe pytanie bo wyjaśnienie tego wcale nie jest takie proste i chyba nie poznane w 100% przez naukowców. Aby odpowiedzieć na to pytanie warto by zadać najpierw inne: "Skąd się bierze masa?"
"Zastanów się nad tym pytaniem głęboko". Zastanawiam się i sięgam do równania Einsteina E=mc^2 gdzie m = E/c^2. Ja rozumiem masę jako formę energii w stanie spoczynku, która może zostać wyzwolona w postaci promieniowania i temperatury (energia cieplna, energia kinetyczna, energia jądrowa) w wyniku reakcji chemicznych lub jądrowych i wyraża się ją w dżulach. Natomiast masa wyrażana jest w gramach i może być zamieniona na energię i odwrotnie, energia na masę. Przy czym moim zdaniem masa to jest właśnie energia, tylko w innej formie.
Cytat:Nie ma błędu. Tona (duże "T") jest jednostką siły (podobnie jak "N" czyli "niuton")https://pl.wikipedia.org/wiki/Tona
Dla tony jako siły używa się tf a nie "T". Przeczytałeś to w internecie, że kiedyś używało się "T" żeby się obronić.
Cytat:To nie moja wina, że ten "czołowy płaskoziemca" się myli. Istnienie siły "ściągającej w dół" (czyli z góry na dół, w stronę ziemi) jest faktem empirycznym.Dopóki wy płaskoziemcy nie dojdziecie do wspólnego konsensusu, dopóty nie zdołacie przekonać świata do swoich racji. Co ludzie sobie myślą, jak czytają ten wątek? http://zbawienie.forumotion.com/t5-plask...zaprzeczyc Jak taki kuloziemca przeczyta, że zaćmienia słońca i księżyca to dzieła diabła i demonów, bo tak napisał ich guru w którymś poście, to sobie kuloziemcy myślą, że płaskoziemcy to jacyś debile.
Ja mówię za siebie i tylko za siebie. Zatem mówię jeszcze raz: ja nie neguję istnienie siły ściągającej w dół, powodującej spadanie ciał na ziemię. Ja neguję tezę, że "masa jest źródłem i przyczyną tej siły". Ja nie znam natury tej siły i jej pierwszej przyczyny, ale neguję tezę, że tą przyczyną jest masa. Na to, że "masy się przyciągają" nie ma przekonujących empirycznych dowodów.
Odpiszesz "ale co mnie to obchodzi, ja wyrażam swoje zdanie". A no POWINNO, bo przez niektórych płaskoziemców wypisujących rożne rzeczy w internetach ludzie nie traktują was ani odrobinę poważnie.
Jak wpiszesz w google "forum płaska ziemia" to wcale tak szybko Macieja1 nie znajdą. Ba, nawet na pierwszej stronie wyników nie ma forum ateista. Najpierw taki kuloziemca chcąc się czegoś dowiedzieć trafia właśnie na takie forum jak wspomniałem wyżej, gdzie czyta takie teksty:
Cytat:Kiedy zbliżył się czas zaćmienia, pokazał się jakiś mniejszy orb niż słońce i zaczynał stopniowo zasłaniać tarczę słońca ale był za mały, aby ją całkowicie zasłonić.
Wtedy nie zdawałem sobie sprawy z działań demonów na tyle, ile widzę to dzisiaj, ale niedawno było wielkie zaćmienie całkowite słońca w USA. I zaobserwowałem to samo zjawisko ponownie. Na tym forum kilkanaście miesięcy to opisałem.
Nie było żadnego księżyca i w pewnym momencie pojawił się jakiś orb, który zasłaniał tarczę słońca.
Pojawił się nagle blisko słońca, zasłonił je, potem zszedł ze słońca i zniknął.
Uruchommy nasze mózgi.
Jeżeli orb ciemny zasłaniał słońce, to zdaje się zupełnie możliwe, że mógł on zasłaniać księżyc i być w kształcie ISS.
Ale, jeżeli mamy Roswell, UFO latające po niebie a mamy tego mnóstwo, to staje się jasne, że ONI mogą nas oszukiwać w najrozmaitszy sposób.
Czyli sfingowanie ISS czy zaćmienia słońca czy księżyca to ich robota. A obliczenia zaćmień dokonywali z reguły sataniści na podstawie otrzymywanych informacji od upadłych aniołów czy demonów.
O to jest być może niezwykle prawdopodobna hipoteza.
Czyli ktoś sfilmował ISS czy... ducha może być dokładnie takim samym wydarzeniem spowodowanym przez te same istoty.
Jaki "orb ciemny" zasłaniał słońce? Co to są "te same istoty"? "sfingowanie ISS czy zaćmienia słońca czy księżyca to ich robota" czyli kogo robota... satanistów, ciemnych orbów, demonów, masonów?
Dalej jest jeszcze ciekawiej.
Żebyś nie miał wątpliwości jak bardzo niektórzy płaskoziemcy psują opinię o innych płaskoziemcach, to zacytuję post tego admina na tema Biblii:
Cytat:Co ten post chce wyjaśnić? Wyjaśnia on niezwykłą ważność wyjaśnianych kłamstw szatana, które ostro godzą w Boga i jego Słowo, czyli Biblię. Także Biblia została ostro zaatakowana przez szatańskich sług - Pawła, Łukasza i Marka. Razem z Biblią mamy frontalny atak na Boga i jego sług.
No i sprawdziłem co to znaczy "Także Biblia została ostro zaatakowana przez szatańskich sług - Pawła, Łukasza i Marka". Okazuje się, że oni tam na tym forum w ogóle kwestionują ewangelie, np. tu http://zbawienie.forumotion.com/t89-spra...ight=marka i uważają niektórych autorów ksiąg Nowego Testamentu / Pism Greckich za manipulatorów a nawet za szarlatanów. LOL.
A ich forum jest na pierwszym miejscu w wynikach google. Teraz rozumiesz, dlaczego płaskoziemców tak ludzie nie lubią? Bo jak ludzie wierzący jak i niewierzący czytają na stronach płaskoziemców, że (cytuję): "Marek dopuszcza się potężnej i groźnej manipulacji i nadinterpretacji" i że: "ewangelia Marka i Łukasza to fałszywki" a do tego czytają jakieś dziwne teksty o "ciemnych orbach" czy "małych orbach" dających znaki na niebie to pukają się w głowę nad tym całym płaskoziemskim środowiskiem.
Mam nadzieję, że z nimi nie trzymasz?