Maciej1 napisał(a): Zatem masz mózg kompletnie wyprany. Na przykład: to, że ciała spadają na ziemię, to każdy i łatwo może sprawdzić.No nie. Ja np. siedzę sobie tutaj i widzę karton, co stoi na komodzie. I on nie spada na ziemię. Sufit nade mną też nie spada na ziemię. Krzesło, co stoi na podłodze hmmmm. Również nie spada na Ziemię. W ogóle żadne z otaczających mnie w tej chwili ciał akurat nie spada Ziemię. A widziałem również samoloty i balony, które nie spadały na Ziemię. I Księżyc w nocy widziałem. Czy on spadał na Ziemię? A jak kopałem dół, to widziałem ciała co spadały pod ziemię.
Widać wyraźnie, że sąd „ciała spadają na Ziemię” niczego nam o rzeczywistości nie mówi i niczego nie pozwala przewidzieć. Bo są takie ciała, co akurat spadają na ziemię i są takie, co akurat nie spadają na ziemię.
Cytat:Wystarczy, że wykona obserwację powierzchni ziemi, podobną do tych jakie ja przedstawiłem.Przypominam, że nigdy nie wykonałeś żadnej obserwacji powierzchni Ziemi. Robiłeś idiotenkamerą zdjęcia obiektów nad Ziemią przez grubą warstwę atmosfery.
Cytat:Ciała spadają z góry na dół z przyspieszeniem ok. 9.81 m/sek^2.Po pierwsze – co to jest za liczba? Na tym forum obowiązuje język polski! Po drugie – co to znaczy „ok.” w tym kontekście? Gdyby ile to przyspieszenie wynosiło, to już nie byłoby „ok.”? Obserwujemy, że przyspieszenie ziemskie ma różne wartości w różnych miejscach Ziemi. Potrafisz to wyjaśnić?
Cytat:z góry na dół, z góry na dółChyba że akurat mamy balon. Który złośliwie leci z dołu do góry, z dołu do góry. Albo że coś spada w przyspieszającym pociągu. Wtedy leci po ukosie, po ukosie. Jak zwykle Twoje sądy niczego o świecie konkretnego nie mówią i nie pozwalają niczego sensownie przewidzieć.
ZaKotem napisał(a): A jak zdefiniujesz pęd bez użycia pojęcia masy?Chyba nie zrozumiałeś. W powyższej definicji pęd jest zdefiniowany przy użyciu masy. I nie jest to rozumowanie okrężne.
Ja mam inne pytanie – w mechanice relatywistycznej (z tego co się orientuję) masa fotonu wynosi 0, jego czeroprędkość to wektor o wielkości c², a mimo to ma niezerowy pęd. Więc coś mi tu nie bangla.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson