Maciej1 napisał(a): Otóż wtedy jeśli dojdą oni do wniosku, ze "trzeba striangulować promienie ryby" tak by wszystkie (od każdego obserwatora) przecięły się w jednym punkcie, no bo "przecież tak musi być, bo musi się dać striangulować", bo ryba to ryba i ma swoje konkretne miejsce w przestrzeni, a promienie "biegna po prostej", otóż wtedy kształt powierzchni na której oni żyją wyjdzie im po takim zabiegu zupełnie fałszywy!No i tu się mylisz.
Z jednej obserwacji, z dwóch, to tak, można wyciągnąć błędne wnioski. Ale przy tysiącu obserwacji z tysiąca różnych miejsc dałoby się zauważyć, że coś tu nie gra.
Zresztą to widać już jak patrzysz właśnie na zwykłe akwarium. Jak poruszasz głową, obraz ryby zachowuje się trochę inaczej, niżbyś się spodziewał. I szczegółowe obserwacje pozwoliłyby wyliczyć i gdzie jest granica ośrodków, i jaki ośrodek jest wewnątrz akwarium. Tak więc przykład kompletnie chybiony (a może właśnie nie? może właśnie bardzo dobry, bo pokazuje, że jednak z obserwacji da się dużo wywnioskować?).
A swoją drogą, jakiś komentarz odnośnie wyliczeń dot. szczytów z Nowej Zelandii?
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein